Modelarstwo z pasją

Wszelkie informacje na temat prac nad modelem w wątku warsztatowym:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=4195

P-47-D-25-RE Lt.Col. Francis Gabreski, CO 61st FS, 56th FG, Boxted VII 1943:

Kraśnicki suplement...

Gratuluje skończenia tego modelu ,-))))))))
Trudno coś powiedzieć, bo się do niego przyzwyczaiłem w warsztacie.
To co mnie w tym projekcie urzekło, to bardzo wierne oddanie kształtów plam.

Relacja się skończyła co jest dla mnie bardzo bolesne.
Całe szczęście, że efekt finalny w 100% mi to rekompensuje.
Patrząc na model "wyjściowy" i to co powyżej ciśnie mi się na usta: było sobie "Den grimme Ælling" !

Gratuluję ukończenia Dzbanka! Przyglądałem się relacji z zapartym tchem, jej objętość jest dla mnie zaletą a nie wadą. Najlepsze dla mnie było zadbanie o "smaczki" modelu - wynajdywanie i wykonywanie najdrobniejszych szczegółów konstrukcji oraz malowania. Chapeau bas!

Plamiasty siakiś taki, nie podoba mi się

Żart ;)

Gratuluję udanej miniatury Czy jest w tym modelu coś co Ci nie wyszło jak chciałeś?

Po prostu piękny, nie ma sensu pisać nic więcej. Można dyskutować o kolorystyce spodu czy wykończeniu pasów inwazyjnych ale w niczym nie umniejsza to efektu końcowego. Mam nadzieję że na sezon 2009/10 doczekamy się emisji nowego serialu?

Ładny i to Humbrolami! i detale śliczne, i relacji trochę szkoda.... i świerzbią mnie łapy na M Tamki,i Kraśnik....eh!

Nu, w końcu Galeria. Model cacuszko...daaaaleko mi do tego pozimu i dlatego napiszę krótko. Cudeńko.

iras67 napisał(a):Ładny i to Humbrolami!

Przecież to naprawdę dobre farby. Może jestem stary ale bardzieJ mi pasują niż Gunze C.

Wielki Gonzo skończył model. Trzeba to zapisać w kalendarzu :)
No dobra, a teraz będę marudził.
Nie na model - relacja warsztatowa sprawiła że można go było dobrze poznać i docenić, zaprzyjaźnić się wręcz. Fantastyczny kawałek roboty.
Relacja jest dużo (duuuużo) ciekawsza od galerii.
Napracowałeś się przy odtwarzaniu miliona smaczków związanych z malowaniem tego samolotu robiłeś subtelne zróżnicowania połysku tu i tam, podmalówki siakie i owakie - i co? Nawet połowy z nich nawet nie pokazałeś na fotkach w galerii. W relacji na te niuanse był położony ogromny nacisk, a tu fotki są standartowe i nijak nie pasujące do modelu, nie eksponujące go od jego najmocniejszej strony. Fotki Wojtka są ładne, technicznie doskonałe, ale też w ten sam sposób przegrywają z tematem. Ot doskonały rysunek w dwudziestu rzutach. Nawet się Wam, Panowie lampą ruszyć specjalnie nie chciało. Nic pod światło, co mogłoby wydobyć fakturę. Ani jednej fotki z góry która wyraźnie pokazywałaby zabawę w przemalowywanie skrzydeł jaką odstawiali mechanicy Gabby'ego. Spód na dwóch fotkach? Żarty jakieś. Ilość zbliżeń i detali - jakby się ich ktoś wstydził.
Ach, coś jednak widać - fotka 10-1 - za żaluzjami silnika, w górnej części widać odcisk palca. A na skrzydłach i ustrzeniu widać paprochy.

Rewelacyjny model i w dodatku bardzo dobrze obfotografowany. Cud, miód i orzeszki .

Gratuluję zarówno modelu jaki i umiejętności,
Krzysiek

No nieźle, nieźle.

Gonzo, jeśli już Ci tak strasznie zależy na tym, żeby Cię chwalić, to...
... mówił mi dzisiaj jeden pan, który był w Kraśniku, że w rzeczywistości model jest jeszcze lepszy niż na zdjęciach - wręcz cacko. No, to nie do wiary!

Tak, czy inaczej, znam go tylko ze zdjęć i opowieści, i wart jest tych wszystkich zachwytów.
A relacji trochę szkoda.

Będzie krótko, bo mi zjadło posta i nie chce mi się pisać drugi raz.
Podoba, dobre
Ps. mam nadzieję Gonzo że następny Twój Dzbanek to Hasegawa 1/32