Modelarstwo z pasją

Kolega shadowmare pozamiatał na długi czas w temacie Hayate ale postanowiłem swojego też pokazać.Model firmy Sword zrobiony prosto z pudełka.Dodałem tylko pasy pilota i zmieniłem kalkomanie.Wash jest zrobiony kolorem Neutral Grey od AK.Na koniec model prysnąłem półmatem Hataki.Na pewno jest pełno błędów ale może znawcy tematu będą łagodni.Zapraszam do komentowania.

Jeden z moich ulubionych japońców, tylko chyba zbyt czysty, przydałoby się trochę jakiś okopceń, brudku tu i ówdzie troszkę, może jakieś małe obicia na śmigle i pasie przeciwodblaskowym, można srebrną kredką się pobawić. Chciałbym jeszcze zapytać o zróżnicowanie paneli, jakimi farbami był malowany model?

Okopcenia są tylko jak to u mnie na zdjęciach słabo je widać .Nad śmiglem muszę jeszcze popracować. Malowany jest SM 01 Gunze a jaśniejsze panele to aluminium MM.

Tak trudno zamknąć obiekt w kadrze

Albo brek śmigła, albo tego tam z tyłu

Kolor śmigła mnie nie przekonuje. Ale poza tym całkiem całkiem. Jak ci się toto kleiło? Były jakieś trudniejsze momenty?

zegeye napisał(a):Były jakieś trudniejsze momenty?

Stał nad przepaścią, ale zrobił krok do przodu

Sklejało się całkiem przyzwoicie.Przejście skrzydło kadłub od dołu wymagało największej uwagi.Kolor śmigła na żywo wygląda całkiem inaczej.Sam się przerazilem jak to zobaczyłem na ekranie.Model wymaga paru poprawek.Niektóre rzeczy widać na zdjęciach niestety.
Będzie do zobaczenia na żywo w Koszęcinie.

Bardzo fajny podoba się, ale... jakoś nie bardzo rozumiem tego zróżnicowania blach. Oczywiście to jest takie moje "widzi mi się" wg mnie za duży kontrast, zupełnie jak z innej bajki.

Może faktycznie trochę mnie poniosło z tym różnicowaniem blach ale co tam.Będzie następny "półkownik" Można robić następny.
Ps.Dobrze choć trochę się podoba
I tym akcentem kończymy.

Bardzo sympatyczna miniatura fajnego samolotu. Mimo tych prawdziwych, czy wydumanych mankamentów, prezentuje się zacnie i wcale nie wygląda na "małą" skalę.

Dzięki.Jestem zawiedziony. Wszyscy się skoncentrowali na malowaniu a nikt nie zauważył że otwory wylotowe są nie tak i po jednym z każdej strony brakuje. Że nie przykleiłem chłodnicy paliwa zauważyłem dopiero na zdjęciu.

O chłopie to nie 109ka czy foka żeby tu jakieś płomienne dyskusje były prowadzone Mam wrażenie że na palcach jednej ręki byś policzył osoby tu na forum które mają pojecie o Japończykach.
A model elegancko pomalowany, może ciut zbyt duży kontrast miedzy panelami. I jak to u mnie w stosunku do Twoich modeli- mało styrany Taki Japoński thunderbolt, też go miszę mieć. Nie ukrywam że jesteś jedną z osób, która mnie zainspirowała swoimi modelami do stworzenia japońskiej półeczki

Krzysiek to taki żarcik. Wiem że wyglądają na mało styrane ale ja tak lubię.To taki mój styl.Nie lubię za to modeli zbyt mocno ubrudzonych.Co do półeczki japońskiej to bardzo dobry pomysł
Na warsztacie jest następny Japs .Też Sworda.

Nie ma co być zawiedzionym. Otwory są jak najbardziej tak. Twój model to wersja otsu. Miała duże otwory wylotowe w okolicy wydechu i dodatkowo bardzo malutkie nieco wyżej w dalszej części nosa. Czy aż tak malutkie aby je pominąć w modelu to kwestia indywidualna. Jeśli nie dziura to przynajmniej zaznaczone powinny być jak myślę. Ten samolot miał cztery działka dwadzieścia milimetrow. W odróżnieniu od standardowych dwóch dwudziestek i dwóch trzynastek. Stąd inne dziury w kadłubie.
Co do małej rurki pod skrzydłami to fakt, brakuje jej ale czy koniecznie trzeba zawsze wszystko wytykać? Lufy działek w skrzydłach też nie są idealne.... ale w tej skali ciężko zrobić niektóre szczegóły zwłaszcza w technologii short run.
Także nie ma co się załamywać... Tylko robić kolejnego Japońca i dawać go do galerii.

W tym przypadku by się przydało wytknąć bo o mało co nie wyrzuciłem tej części.Kompletnie o niej zapomniałem.