Modelarstwo z pasją

Zupełnie nie moje tematy, ale w ramach odstresowania postanowiłem zrobić coś lekkiego, łatwego i bez napinki. Wybór padł na stary model Matchboxa... "Zabawka politechniczna" sprzed 43 lat! Data jest na pudełku. Skala nietypowa, ale większy nie zmieściłby się na półce, zresztą miało być na luzie i było.
Spasowanie całkiem niezłe. Zaskoczony jestem jakością kalkomanii - nie dość, że się nie rozpadły, to jeszcze położyły się bez problemu w zagłębieniach jedynie z niewielką ilością Seta! Tylko ten czarny plastik... reagował jedynie na Super Glue, ale o tym już wiedziałem wcześniej.
Nic w nim nie zmieniałem, mając pełną świadomość jego wad, w tym zbyt wąskich kół, nieprawidłowego ustawienia kaemów w tylnej wieżyczce oraz całkowicie nieprawidłowej kabiny... Ale sprawił mi frajdę!
Malowany jak zwykle ModelMasterami.

Fragment pudełka z datą i ceną napisaną ręcznie

Klasyka modelarska Fajny.

Piękny vintydż
Brawo Ty

Matchbox? Nikt by nie powiedział.....

piotr dmitruk napisał(a):Matchbox? Nikt by nie powiedział.....

prawda! gratki.

Podziękował

No proszę, bardzo ładny i mało miejsca zajmuje. Może pora zacząć sklejać siedemdwójkę? Żartowałem

Piękny model, łza wzruszenia zakręciła mi się w oku.
Zaraz, zaraz 43 lata temu, niemożliwe, to było tak niedawno jak przyniosłem ze Składnicy Harcerskiej ten model do domu.
Po kilku dniach był już na półce z modelami.
Jak przeczytałem twój post, to uruchomiły mi się szare komórki mojej pamięci i podpowiedziały " idź do gabloty, ten model powinien tam być" no więc pobiegłem i zobaczyłem taki oto obrazek.



Przez ten czas "niedawno" urodziło mi się dwóch synów i jestem dziadkiem czworga wnucząt.

Adam.

Dzięki Adam, za sentymentalne wspomnienia i zdjęcie "bratanka" - mam chyba jeszcze coś z Matchboxa wśród niesklejonych zestawów, może jeszcze coś wyciągnę na światło dzienne (na pewno jest B-17!).
Sam byłem zdziwiony, że to już tyle lat - akurat byłem po maturze, kiedy ten model kupiłem. Doczekał się w końcu

Pany ja Wam tylko powiem że sam zakup takiego cuda wtedy to było wydarzenie. Na ta pierwsza dostawę Matchboxów sie nie załapałem bo gówniarz byłem jeszcze ale ta duża w latach 80tych to już co innego .Całą kasę wydałem jaką miałem na te wszystkie brytyjskie Mustangi, Gladiatory, Fury itp. Welingtona kupiłem jednak dopiero gdzieś tak w połowie 90tych i niestety miałem pecha .Kot s...l mi go zrzucił z gabloty bo sobie spanie urządził na półce. Fajne to były czasy bo się ceniło każdy zakup zupełnie inaczej jak teraz. Aleksander było by jeszcze lepiej jakbyś trochę zdjęcia rozjaśnił bo model wygląda na całkiem niezły kawałek Angola ...ale miejscami nic nie widać .

iras67 napisał(a):Pany ja Wam tylko powiem że sam zakup takiego cuda wtedy to było wydarzenie. .........

Po zakupie nawet dziewczyny jakby schodziły na drugi plan.... . A jak przemawiały do wyobraźni obrazki na pudełkach...
Bardzo ładny Welligton.

Fajny, choć najlepiej wygląda z pewnego oddalenia. Sklejałem go w wydaniu Revella niedługo po powrocie do hobby, oryginału z Matchboxa nigdy nie miałem w rękach - finansowo był poza zasięgiem, a w rodzinnym Rzeszowie CSH takich modeli nie miała w ofercie. KP, to był szczyt bogactwa. Raz dostałem w prezencie Mustanga... ech, co to było za szczęście.

iras67 napisał(a):(...) Aleksander było by jeszcze lepiej jakbyś trochę zdjęcia rozjaśnił bo model wygląda na całkiem niezły kawałek Angola ...ale miejscami nic nie widać .

Mam niestety Canona z "ciemną" Sigmą - próbowałem te fotki rozjaśnić, ale zielony na zdjęciach robił się szary, więc uznałem, że trzeba popracować "krzywymi" i wyszło, jak wyszło, niestety trochę ciemno. Ale mogę wstawić za trochę zdjęcia nieobrobione - może będą lepsze (chociaż też niestety ciemne)

Lubię program IrfanView, bo tam jest jeden taki magiczny przycisk "auto adjust colors":

Problemem jest kompletne niedoświetlenie zdjęć. Trzeba sobie aparat postawić na statywie, przy małej przesłonie czas naświetlania jest dłuższy więc statyw to mus i dodatkowo ustawić sobie +1 na "overexposure". Wtedy zdjęcia będą OK nawet jak się ma słabe oświetlenie i o wiele łatwiej obrobić je w jakimkolwiek programie, bo niedużo trzeba zmieniać. A kolory to balans bieli, trzeba pokombinować, bo z automatu czasami wychodzą dziwne rzeczy.