Zrobiony jakiś czas temu, jakoś pod koniec września, ale nie było okazji do zrobienia fotek, a potem zdjęcia wyszły tak, jak wyszły - przyznaję, nie jestem dobrym fotografem...
Model Academy (z zestawu "Put Put Maru"), malowanie OD/NG, kalki z zestawu Hobby Boss (jeszcze raz dziękuję darczyńcy!), napisy eksploatacyjne z zestawu ukraińskiej firmy Foxbot (zdecydowanie polecam), lufy Mastera, koła (świetne) Brassina, trochę edkowych blaszek i moich kabelków w kokpicie, przedziale radiowym i na goleniach podwozia, światła do lotów w szyku (te trójkolorowe - z AK + własne dłubanie), siłowniki pokryw podwozia z igieł do strzykawki, trochę kabelków w komorach podwozia, drucik imitujący antenę AN/APS-13 na prawym usterzeniu pionowym, imitacja fotokarabinu na pylonie zbiornika podwieszanego i mnóstwo ołowiu do obciążenia nosa.
Malowany emaliami (a jakże!
) Model Mastera z serii Authentic.
Jak wyszedł - każdy widzi, ale w sumie jestem zadowolony z tego, jak po wszystkich walkach wygląda, choć na pewno mogło być lepiej.
Pokazuję z kronikarskiego obowiązku, a wszelką krytykę przyjmę na klatę