Modelarstwo z pasją

Do Siego Roku!
Zacnych modeli Se.5a w ostatnim czasie trochę było na forum, zarówno Eduarda, jak i WNW, więc ten przedstawiam z pewną nieśmialością. Maszyny Royal Aircraft Factory należą do moich ulubionych - poświęciłem im trochę lektury i staram się wykonywać modele z zachowaniem poprawności. Zarówno w BE.2c jak i Se.5a włożyłem dużo serca, choć oczywiście fotki wyciągają pewne niedoskonałości. Naciągi wykonałem z żyłki wędkarskiej 0,1 mm, w niektórych miejscach z druciku Albion Alloys. Fin flash malowany. Chłodnica to żywica z Eduard Brassin - zresztą zupełnie niepotrzebny detal, bo zestawowa jest wystarczająco dobrej jakości. Reszta z pudełka. Model przedstawia samolot z 41 dywizjonu RFC, pilot por. W. Claxton, Francja, luty 1918.

























Ze starszym bratem:

Bardzo mi się podoba! Też lubię ten samolot i mam go w składziku, ale ilość naciągów mnie przeraża!
Gratuluję!

Cudny!

Strasznie mi się Se5 nie podoba. Z założenia, bo brzydal z niego. Jednak Twoja praca jest super

Dzięki. Naciągów jest wiele ale trudne są tylko te podwójne, które zbiegają się przy goleniach podwozia, no i te między zastrzałami, bo nie wychodzą z płatów a ze wsporników.

Dude, sprawdź pocztę na fb.

Gratulacje... z pewnością będę wracał do galerii..
Pozdrawiam w Nowym Roku...

Vierbein napisał(a): (...) Naciągów jest wiele ale trudne są tylko te podwójne (...)

Dla mnie wszystkie są trudne...

Aleksander napisał(a):

Vierbein napisał(a): (...) Naciągów jest wiele ale trudne są tylko te podwójne (...)

Dla mnie wszystkie są trudne...

No może, natomiat jak się ogląda Twojego Stearmana to można się nie domyślić.

Dzięki - to były chyba pierwsze naciągi w moim życiu . Trochę mnie przekonały, że da się to zrobić, chociaż łatwo nie było.

Śruby rzymskie robią swoje.
Do tego ten mosiądz na mocowaniu fostera górnego lewisa ... no po prostu coś pięknego.
Delikatnie zakurzony, bez ufajdania po całości.
Piękny model, naprawdę podziwiam.