Mac Eyka napisał(a):Trochę ciekawi mnie jedna kwestia
A6M2 w 1945 r nie były chyba już maszynami produkowanymi.
Zatem nie były to chyba nówki sztuki, nie śmigane, tylko samoloty po przejściach.
Dodatkowo Zerówki jednostek samobójczych były jednorazowymi.
A ten samolocik jest jak z pod igły. Czyżby go pomalowali przed jego ostatnim lotem.
Oj Maciek, Maciek.... już ci to tłumaczyłem że zdjęcia obdartych do granic możliwości z farby japońskich samolotów to fotki ze szrotów, powojenne lub porzuconych egzemplarzy.....
Na moim masz ślady eksploatacji i to wcale nie małe... masz wypłowiałą farbę, obtarcia pod kabiną i w innych miejscach (fakt dość subtelne). Na spodzie też sporo się dzieje
