Strona 1 z 3

Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: niedziela, 15 listopada 2009, 22:58
przez Stratocaster
Fw 190 D-9. Model Revella (przepak Hasegawy).
Werner Hohenberg wystartował w noworoczny poranek maszyną z oznaczeniami majora sztabowego, chociaż był podoficerem (w tej fazie wojny młodsi rangą nie mieli przydzielonych na stałe samolotów). Start odbył się około godziny ósmej, a zadanie stanowiło ostrzelanie lotniska St. Trond w Belgii. Po nawrocie, w trakcie drugiego ataku, Hohenberg został trafiony przez alianckie myśliwce i musiał awaryjnie lądować. Końca wojny doczekał w amerykańskiej niewoli...

Rok temu zrobiłem ten model na zamówienie dla jednego z polskich wydawnictw modelarskich. Kończyłem go przy bardzo dużej pomocy Kuby Plewki, który jak wiemy ma ogromną wiedzę o Luftwaffe, a o Fw 190 szczególnie. Kuba zweryfikował malowanie (i kilka szczegółów konstrukcyjnych), które w każdym wydawnictwie wygląda inaczej. Przy tej okazji jeszcze raz dziękuję Jakubie!

Obrazek
fota archiwalna z wyd. Kagero

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: FW190D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 06:21
przez Artur Domański
WOW
SUPER

Re: FW190D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 07:15
przez TomSven
Mistrzostwo.

Nic dodać nic ująć.

Re: FW190D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 07:37
przez lejgo_inc
Hm, zwłaszcza na trzeciej fotce - wygląda jakby faktycznie był zrobiony z blach.
Z kolei na czwartej fotce fajnie widać jak oznakowania wtapiają się w fakturę powierzchni...

Re: FW190D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 08:22
przez jambus
Witam. :)

Świetny model. Dla mnie najbardziej podobają się ślady zużycia i okopcenia z rur wydechowych.
Jednak same rury wydają się być nie nawiercone w środku, co przy tej skali i perfekcyjnym wykonaniu całej reszty trochę zaskakuje.
Mam jednak nadzieję, że to tylko złudzenie bo ogólnie jestem pod wrażeniem. :shock:

Pozdrawiam Jarek. :lol:

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 09:21
przez Seweryn
Świetny model, bardzo bardzo realistyczny.

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 09:40
przez dewertus
No to ktoś w wydawnictwie ma super model :lol: nic tylko pozazdrościć. Na mnie największe wrażenie robią granice i przejścia kolorów (foto nr 4).

pzdr.
Hubert

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 10:31
przez Kuba P.
Fajnie że go pokazałeś. Cała przyjemność z możliwości podpowiedzenia czegoś po mojej stronie.

Możesz jeszcze podmalować anteny pod kadłubem na naturalny ciemny kolor metalu.
Zaślepka rury do podnoszenia kadłuba jest albo lekko wklęsła i wciśnięta albo czymś podmalowana, widać to na fotce.
Możesz to podmalować np. na czerwono co jest sensowne i fajnie będzie wyglądało.
Podobnie taki malutki smaczek, na kadłubie, po lewej stronie w prawej dolnej ćwiartce krzyża, pod ramieniem mocowane były tabliczki znamionowe, widać i ją na zdjęciu. Jak nakleisz prostokącik czarnej kalkomanii i np. srebrnym długopisem czy farbą zrobisz na nich pola to będzie ekstra detal. Taki smaczek.

Nie wiem czy wcześniej nie zwróciłem Ci na to uwagi, czy było za późno, ale do absolutnej poprawności to powinny być ścięte te "cycki" po bokach u dołu osłony MG 131 i dorobione okrągłe wybrzuszenia wyżej (widać to na zdjęciu).
Może w kolejnej D-9? Tych pokryw było kilka rodzajów i można się nad nimi porozpływać :)

Fajna ta Dora, przy okazji to jeden z nielicznych modeli, które już z pudełka są spoko.

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 21:46
przez Daniel iceman Gronowski
Piękna!

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 21:54
przez Aleksander011
Ładne to ,ładne..tylko dlaczego kolektory wydechu są "pełne" i czerwone...przecież można było kupić Moskita albo Quickboosta.Tyle mozolnej pracy z nitami a tu taka niedoróbka..Proponuje wejść na wątek Wojtka Fajgi z Fw-190 A i choć zabrudzić kolektory tego pięknego modelu, ładnymi spalinami lub jakimś nagarem przepalonym, aby takie złośniki jak ja, nie miały się do czego przyczepić :evil:
PS..przydałoby się troszkę przewodów u podwozia głównego...

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 22:15
przez siara1939
Bardzo ladny model.
Na fotce numer 4 widac pozostalosci po kalkach, ktore zamalowales i polozyles kalki od nowa- wydaje mi sie, czy tak jest faktycznie?

Re: FW190D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 23:01
przez Krystian Ciechowicz
artro219 napisał(a):WOW
SUPER

TomSven napisał(a):Mistrzostwo.

Nic dodać nic ująć.

Seweryn napisał(a):Świetny model, bardzo bardzo realistyczny.

Daniel iceman Gronowski napisał(a):Piękna!


Wiadomo, łódzka szkoła, co tu dożo gadać.
Widziałem na żywca ten model - MEGA !!

Pozdrawiam
K.

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 16 listopada 2009, 23:38
przez Kuba P.
Aleksander011 napisał(a):Ładne to ,ładne..tylko dlaczego kolektory wydechu są "pełne" i czerwone...przecież można było kupić Moskita albo Quickboosta...A i choć zabrudzić kolektory tego pięknego modelu


Tak pro forma, Fw 190 D nie posiadał "kolektorów" ale prawdą jest, że rury wydechowe w tym kolorze raczej nie wyglądają realistycznie. Wygrzany, niebieskawy metal, na końcówkach czarny będzie wyglądał o wiele lepiej.

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: wtorek, 17 listopada 2009, 09:11
przez Stratocaster
Bardzo dziękuję za pochwały. Nie jestem w stanie już nic poprawić, bo model dawno temu zmienił właściciela. Z wydechami mogłem podziałać lepiej, zgadza się.

siara1939: wszystkie duże oznaczenia były malowane przy samodzielnie wykonanych szablonach z Oramask. Ponieważ w pierwszej wersji się pomyliłem - zostały zamalowane. Przeszlifowałem je, ale wylazły pod satynowym bezbarwnym.

Re: Fw 190 D-9, Revell 1/32

PostNapisane: wtorek, 17 listopada 2009, 09:42
przez siara1939
Stratocaster napisał(a):siara1939: wszystkie duże oznaczenia były malowane przy samodzielnie wykonanych szablonach z Oramask. Ponieważ w pierwszej wersji się pomyliłem - zostały zamalowane. Przeszlifowałem je, ale wylazły pod satynowym bezbarwnym.


Rozumiem. Dodatkowy plus za malowanie oznaczen. ;o)
Tak mnie tylko to zastanowilo, bo nie mozna sie przyczepic do niczego w tym pieknym modelu.