Modelarstwo z pasją

Dzień dobry.

Razorback z Pacyfiku. Tamiya z wszelkimi dodatkami - blachy Eduarda, żywiczne usterzenie i koła podwozia, lufy i pitot Master.
Malowanie z 69FS z Nowej Gwinei - zawsze podobał mi się kontrast białego i olive drab - miało być przebarwione i wypłowiałe. Wyszło jak wyszło, następnym razem będzie lepiej.









I kilka zbliżeń:

GMK napisał(a):następnym razem będzie lepiej.

O, świetnie! Wtedy będzie można zadbać o parę szczegółów, jak właściwy kolor przestrzeni za pilotem, kształt przejścia biały/OD na stateczniku pionowym (przejście raczej od szablonu), kontrastowe malowanie zatrzasków zdejmowanych elementów okapotowania silnika, czy kilka charakterystycznych łat, naklejonych zapewne na przestrzeliny .

NG jawi się podejrzanie jasno, czyżby zdjęcia?

greatgonzo napisał(a):NG jawi się podejrzanie jasno, czyżby zdjęcia?

Powołam się na znaną wszem i wobec klauzulę, że na żywo wygląda lepiej. Rzeczywiście, zdjęcia robione przy naturalnym oświetleniu wyszły dość ciemne, musiałem rozjaśniać suwakami i w efekcie jest trochę zbyt jasny.
Łaty pominąłem świadomie, obawiając się o moje umiejętności. przejścia na stateczniku i zatrzasków nie będę bronił, ale zapytam jaki kolor powinien być za kabiną?

Kolor kamuflażu, jak to u Amerykanów.

Model całkiem fajny. Rzuciło mi się w oczy takie zjawisko zwane przebijaniem światła przez element przezroczysty (osłona kabiny). Jest na to prosty patent - między warstwę koloru wnętrza i zewnętrza połóż kolor czarny.

Dzban to dzban.... już samo to powoduje uśmiech na mej twarzy Dodatkowo "pacyficzny" więc radość ma jest tym większa... ale...jestem ciekaw jakimsz to kolorem potraktowałeś statecznik pionowy i spód osłony silnika.... btw. spód w NG na mój gust zbyt jasny. To był dość ciemny jednak szaro-niebieski kolor.... Zagłowek pilota pod oszkleniem dla mnie git... (ale ja jestem jakiś inny w tym temacie)

Dzięki za komentarze,

zegeye napisał(a): jakimsz to kolorem potraktowałeś statecznik pionowy i spód osłony silnika.... btw. spód w NG na mój gust zbyt jasny. :

Jasność spodu wyjaśniłem kilka postów wyżej - na żywo jest jednak zdecydowanie ciemniejszy. Statecznik i osłona malowana zgodnie z sugestią Tamiyi - mieszanka białego i NeutralGrey

Murek napisał(a): zjawisko zwane przebijaniem światła przez element przezroczysty (osłona kabiny).

Coś, czego nie znałem dopóki nie zacząłem fotografować modeli. Nie jest problemem gdy patrzysz na model na półce, dopiero na zdjęciach jest widoczne.
Spróbuję z czarnym. Proste, ale powinno działać.

Chmmm..... mieszanka szarego z białym.... przedziwne. Zastanawiam się dlaczego tak zasugerowali. Podejrzewam że nie byli pewni co zaproponować. Na zdjęciach ogon i podgardle samolotu wyglądają zdecydowanie ciemniej niż jasne elementy które są białe na 100 proc. Pewnie dlatego taka sugestia. Jednak wydaje mi się mało prawdopodobna.... Popatrzyłem sobie na inne dzbanki z tego okresu i teatru działań. Rzeczywiście większość miała białe ogony (białe nie szare). Jest pewna prawidłowość... jeśli ogon był biały to miał pozostawioną ramkę z numerem w kolorze żółtym na tle OD. Numer w kolorze czarnym był domeną samolotów niemalowanych. Niektóre jednostki stosowały taki wybieg że ogon i osłona silnika były obierane z farby. Myślę że tu taka sytuacja mogła mieć miejsce. I choć ogon tego samolotu nie błyszczy jakoś super to jednak te czarne cyfry numeru pchnęły by mnie chyba do takiego rozwiązania.

Moja wiedza na ten temat jest zbyt mała, żeby podjąć rzeczową dyskusję. Na zdjęciu kolor na stateczniku wygląda podobnie do tego na ramie owiewki, ale żółty odrzuciłem od razu. W porównaniu do podwieszonych zbiorników nie ma wcale połysku, więc usunięcie farby też mnie nie przekonuje, chociaż czarny serial daje do myślenia.
Tak to jest z interpretacją czarno-białych zdjęć.

BTW - ostatnio wydane kalkomanie HGWModels przywołują statecznik jako biały

zegeye napisał(a):Niektóre jednostki stosowały taki wybieg że ogon i osłona silnika były obierane z farby.

Hmmm, jakoś nie kojarzę jednostek z V AF robiącyh takie rzeczy. Przychodzi mi tylko do głowy obdarta do połowy Daring Dottie Moore'a i ze dwie P-40-ki z 49th FG NMF. Ale i te, poza stuningowanym do gonienia kotów Curtissem Johnsona, miały białe ogony. To było regulaminowe oznaczenie szybkiej identyfikacji właściwe dla rejonu działań i choć forma się trochę zmieniała to kolor biały był sztywny. Jeszcze niektóre Bubbletopy z 35th FG dostały z rozpędu białe ogony.
Może skojarzyło Ci się z 318th FG?

Rzeczywiście okienko OD z pozostawionym fabrycznym serialem to standard w rejonie. Ale taki przemalowany serial na białym tle przypisywany jest i innym P-47 z 58th. Choć jest to wielka rzadkość, to da się znaleźć fotę tak wykończonego ogona P-47 latającego w V AF.

Moim zdaniem szaro-biały z instrukcji to próba dostosowania się do wrażenia jakie robi zdjęcie.


Prostokąty na górze zdjęcia to próbki wzięte z nosa, ogona i ramy kabiny. Fota hostowana na FB, obawiam się, że niedługo zniknie.

zegeye napisał(a):Zagłowek pilota pod oszkleniem dla mnie git...

Tak, racja zdecydowanie skojarzyłem z 318 FG, jednak ten szary ogon sie nie tlumaczy tutaj i zastanawiam sie dlaczego Tamiya tak zaleciła malowanie.... Chyba że mieli na myśli tzw "OFF White" ... tyle że ogon tego samolotu na zdjęciu wcale nie wygląda na biały. No ale przynajmniej powinien taki być regulaminowo...