Modelarstwo z pasją

Rzutem na taśmę, ostatni w tym roku, skończony tuz po świętach, a przed Sylwestrem.
Samolot z 64 Hiko-Sentai, Malaje, 1942.
W zasadzie prosto z pudła, poza pasami w kabinie, oznaczenia malowane od masek Montexu. W sumie przyjazny model, bez większych stresów.















Wszystkiego Modelarskiego w Nowym Roku!

Świetnie wygląda. Ciekawy układ klap.

Vierbein napisał(a):Świetnie wygląda. Ciekawy układ klap.

Dzięki! Tak na prawdę, to te klapy ("motylkowe") w zasadzie otwierały się tylko w locie, w celu zapewnienia większej zwrotności. Haska niestety nie dała innej opcji, jak tylko wysunięte, a nie chciało mi się ich piłować, żeby zmieściły się na swoim miejscu, więc zostały w takiej formie jako ciekawostka. Ponieważ mam jeszcze w planach Ki.43-II, to tam zapewne powalczę, żeby było prawidłowo.

Bardzo schludnie wyszedł, świeży kamuflaż dodaje mu szyku.

Aleksander napisał(a):

Vierbein napisał(a):Świetnie wygląda. Ciekawy układ klap.

Dzięki! Tak na prawdę, to te klapy ("motylkowe") w zasadzie otwierały się tylko w locie, w celu zapewnienia większej zwrotności. Haska niestety nie dała innej opcji, jak tylko wysunięte, a nie chciało mi się ich piłować, żeby zmieściły się na swoim miejscu, więc zostały w takiej formie jako ciekawostka. Ponieważ mam jeszcze w planach Ki.43-II, to tam zapewne powalczę, żeby było prawidłowo.

Spokojnie, widziałem jedno czy dwa zdjęcia z wysuniętymi klapami (Ki-43 i/lub Ki-44) stojących na lotnisku samolotów. Więc było to możliwe.

Uff! Dzięki! To całe szczęście! Bo miałem poczucie, że zrobiłem coś na kształt Spitfire'a z opuszczonymi klapami na postoju

A taki się liczy?


Fotka w celach poglądowych

Mam nadzieję, że tak, chociaż zdjęcie nie do końca rozstrzyga problem .
Ale w modelu już tak zostanie.