Modelarstwo z pasją

Takiego frika ostatnio złożyłem. Model bez fajerwerków. Takie mydełko. Oszklenie pancerne co widać będzie na zdjęciach. Trochę ratuje go zestaw żywicznych dodatków i blaszki z tej samej firmy. Malowany Vallejo. Nie było co nitować
Na tej maszynie zginął 1 marca 1945 Lothar Sieber podczas lotu testowego (zdjęcie poniżej zrobione chwilę przed startem). Co ciekawe na Wikipedii widniej o nim wzmianka, że za samowolne oddalenie się pod wpływem alkoholu został zdegradowany ze stopnia podporucznika. Po śmierci został awansowany na porucznika. Zapraszam do galerii.

















Maluch sakramencki

To wygląda jak efekt romansu me-262 z torpedą lotniczą
Szacun za malowanie takiego szkraba.

Fajny! Podoba mi się

Już miałem wnioskować o położenie banana dla skali, ale zobaczyłem buteleczkę. Trudno, niech będzie.
Malowanie pierwsza klasa. Mi ta osłona nie przeszkadza. Bardzo dobrze całość wygląda.

Bardzo ładny, szczególnie, że to jest maleństwo (porównanie z buteleczką dużo wyjaśnia)

Ciekawy, rzadki i nietuzinkowy model.
Rzeczywiście - malowanie na tym maleństwie wymiata. Super wygląda.

Bardzo ładny grzdylek. Malowanie rzeczywiście imponujące.
Dobrze (dla pilotów) że ten niemiecki „kamikaze” nie wszedł do użytku.

Pewnie nikt jeszcze nie napisał, że malowanie jest super?
To ja teraz piszę!

Super wygląda. Teraz jeszcze wyrzutnię dorobić i będzie komplet.

Ekstra mrówkojad, malowanie jak nikt nie pisał wcześniej to super!

Dzięki wielkie za komentarze.

skusz napisał(a):Teraz jeszcze wyrzutnię dorobić i będzie komplet.

Wyrzutnia jest na rynku, tego samego producenta. Niestety cena zaporowa jak dla mnie

https://www.mojehobby.pl/products/Launc ... DrNX99b3nj