Modelarstwo z pasją

Pod wpływem sentymentu wrześniowego skończyłem rozgrzebaną dobry rok jak nie dwa temu PZLkę . Model prosto z pudła. Nitowany. Szkiełko wymienione na to z Army. Malowany czerwoną Hataką. W malowaniu 112 Eskadry. Super wygląda to godło skrzydlatej salamandry. Samolot przymusowo lądował gdzieś pod Warszawą. Model można było zobaczyć na stole w Jaworznie Zapraszam do galerii.

























I tym oto sposobem kolekcja polskich fajterów urosła do trzech. Dobrze widoczna różnica w kolorze w zależności od podkładu. P11a na sreberku reszta na czarnym.

Fajnie pomalowany no i nitowanie robi robotę.
Nie miałeś problemów z czerwoną Hataką?

Świetna kolekcja wyszła z tych wrześniowych "pezetelek".
Fajnie wyglądają razem.

Dzięki.

Aleksander napisał(a):Nie miałeś problemów z czerwoną Hataką?

Lekko, sporadycznie przytykało aero. Niestety tutaj już chyba daje się we znaki ich rocznik. Kupiłem zestaw w 2018, a ostatnio nimi malowałem Łosia w 2020. I od tamtego czasu sobie leżakowały, ale dały radę

Pięknie!
Wersja a zawsze bardziej mi się podobała od c, też mam taką rozgrzebaną od kilku lat, muszę się przemóc i dokończyć, to takie maleństwo w 1:72.

Pozdrawiam
Hubert

Podziwiam nitowanie i malowanie. Całe trio prima sort

Na takie ładne 11 to aż miło popatrzeć.

Efektownie pomalowany

Pewnym mankamentem całości jest geometria skrzydeł, które mają za mały wznios. Nie wiem czy to efekt złego projektu zestawu czy montażu, ale ewidentnie do poprawy.

Dzieki Marcin. Też mnie to zaciekawiło. Może wypowiedzą się inni, którym udało się model zbudować -jak u nich to wygląda. Co ciekawe nie miałem żadnych problemów z osadzeniem podpór. Mam dwie P11 na półce. Droga jest od Army i ma widocznie większy wznios. Nie chcę mi się grzebać, ale pamiętam że był jakiś wątek, w ktorem nawet skrzydło kroili... Może tam coś było. Jak nie, to może faktycznie coś sknociłem. No nic. Na pewno będę jeszcze robił P24. Jak się doczekam zobaczę jak tam wyjdzie.