Strona 1 z 2

LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: sobota, 16 stycznia 2010, 15:57
przez PrzemoL

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: sobota, 16 stycznia 2010, 16:36
przez spiton
Zaparło mi dech w piersi.
Ja też zrobię swojego.

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: sobota, 16 stycznia 2010, 20:25
przez Lewy
Co tu dużo pisać, piękny.

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 00:38
przez Corsair
Rewelacja, z każdym modelem wyższy poziom...

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 02:15
przez Jaho63
Ożeż Ty, diabeł! ;o)
Kadłub ekstaza! :) Trochę wsporniki przykadłubowe takie... ja wiem, grubawe. Ale to tylko żeby już coś wyszukać. Takie wrażenie tylko (w odróżnieniu do merytorycznej uwagi poprzedzonej prześledzeniem zdjęć Rolanda). A to olinowanie, to w ogóle otwórz punkt usługowy!

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 08:37
przez Slash
Piękna szalupa ze skrzydłami ;o) Bo nic innego jakoś mi ten kadłub na myśl nie przynosi. :P

Powiedz proszę jakiej średnicy są dziurki pod naciągi. Jak się przyjrzeć na powiększeniach to nawet widać, że ich nie szpachlujesz :mrgreen: Zaintrygował mnie także kolor na krawędziach natarcia. Mógłbym prosić słowo wyjaśnienia :?: :)

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 09:06
przez Mateusz Sakowicz
Przepiękny! Znakomite malowanie.
Pozostaje czekać na Felixstowe...nota bene ciekaw jestem jakie malowanie wybrałeś, bo są bardzo atrakcyjne sugerowane w instrukcji,jeśli budujesz wczesną wersję (w tym w pudełkowe 'esy - floresy' oczywiście...).

Pozdrawiam,

Mateusz

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 09:08
przez Adam
Wspaniała robota. Sam oklejałem model lozengą i wiem ile to kosztuje nerwów. Możesz dokładniej opisać to cieniowanie lozengi? Czytałem parę razy, ale nie do końca to rozumiem.

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 09:47
przez jambus
Dołączam się do ogólnych zachwytów, bardzo fajny model mało popularnego samolotu.

Mam pytanie dotyczące pokrycia kadłuba, czy to było malowanie, czy kalkomania?

Pozdrawiam Jarek. :)

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 13:29
przez PrzemoL
Dzięki za miłe przyjęcie Rolanda.

Spiton, cóż, nie doczekałem się wspólnego sklejania. Ale może faktycznie zrobisz swojego D.VIb?

Jaho63, słupki piramidki rzeczywiście są grubawe, szczególnie na zbliżeniach kole to w oczy. Ale już i tak trochę je pocieniłem.

Slash, otwory pod naciągi mają 0,3mm. Faktycznie ich nie szpachluję od strony linek, tylko na górnej stronie górnego płata trzeba je wypełnić i przeszlifować. Kolor krawędzi natarcia to jedna z trzech możliwych wersji taśmy płóciennej, tak jak na żebrach - mogły być błękitne, różowe lub z losengi. Ponieważ po przyjrzeniu się zdjęciom dostrzegłem jednolite ciemne kreski, to zdecydowałem się na różowe paski, które na czarno-białych filmach wypadają ciemniej niż błękit. Tak w ogóle, to krawędzie natarcia nie zawsze były zabezpieczane paskami.

Mateusz. Mam wczesnego Felixstowe. To kolejny bożonarodzeniowy prezent od żony. I jest zamówiony w konkretnym malowaniu, właśnie te pudełkowe białe esy-floresy na czerwonym tle. Bo firanki w naszej sypialni, gdzie znajduje się witrynka z moimi modelami, mają właśnie taki wzór (pomijając czerwone tło!). Więc nie mam wyboru. Nawet udało mi się zdobyć kalkomanie AIMS do tych esów!

Adam, cieniowanie losengi wyglądało tak: 1) naklejenie losengi, 2) werniks bezbarwny błyszczący, 3) stłumienie pstrokatości mieszanką bezbarwnego i "płóciennego", 4) paski taśmy Aizu na fałszywe żebra, 5) cieniowanie mieszanką bezbarwnego i czarnego wzdłuż tych pasków oraz wzdłuż prawdziwych żeberek, 6) zdjęcie taśmy i werniks bezbarwny błyszczący, 7) kalki z różowymi paskami, 8) werniks.
Górny płat wymagał jeszcze obróbki otworów po naciągach. Wypełniłem je gęstą farbą akrylową (kolor dowolny), przeszlifowałem, nakleiłem odpowiednie wielokąty losengi, na to mieszanka "tłumiąca", werniks, uzupełnienie cieniowania j.w., krzyże i werniks. To wszystko zajęło mi około dwóch tygodni. Malowanie brytyjskich maszyn z jednolitym PC10 to przy tym pestka.

Jambus, kadłub jest malowany, oprócz kalkomanii z oznaczeniami. "Mój" zwykły sposób na drewno plus niedomyty do końca brązowy wash, który dodał niezamierzone dodatkowe przebarwienia "drewna".

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 18:02
przez Mateusz Sakowicz
Troszkę off topic, bo nie o Rolandzie, ale strzelam, że kalki AIMS nabyłeś w Aviation Megastore, bo się na nie czaiłem i ktoś ostatnimi czasy (po Świętach) nabył ostatni zestaw :). Mogę się oczywiście mylić. Ja mam ten zestaw z czarnymi figurami geometrycznymi i nadzieję, że kiedyś zacznę ten znakomity model...

Pozdrawiam,

Mateusz

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 19:11
przez PrzemoL
Tak, to ja sprzątnąłem Ci sprzed nosa te kalki... Jak zobaczyłem, że to ostatni egzemplarz, to nawet ceny dobrze nie sprawdziłem... Po takiej recenzji:
http://www.theaerodrome.com/forum/models/31274-roden-felixstowe-f2a-early-build.html
wcale się nie wahałem.
Na pociechę mogę Ci powiedzieć, że ta biało-czarna łódź jest znacznie bardziej zasłużona w bojach.

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: niedziela, 17 stycznia 2010, 23:52
przez dewertus
PrzemoL napisał(a):... kadłub jest malowany, oprócz kalkomanii z oznaczeniami. "Mój" zwykły sposób na drewno plus niedomyty do końca brązowy wash, który dodał niezamierzone dodatkowe przebarwienia "drewna".


Jasne, a świstak siedzi i zawija te sreberka :mrgreen: Przyznaj się jak mężczyzna, że na kadłub po prostu nakleiłeś fornir wzorując się na "obkładanej metalem" P-11 Wojtka F.

Model cacy, a naciągi... cóż tylko pozazdrościć.

pzdr.
Hubert

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: środa, 20 stycznia 2010, 07:40
przez PrzemoL
dewertus napisał(a):
PrzemoL napisał(a):... kadłub jest malowany, oprócz kalkomanii z oznaczeniami. "Mój" zwykły sposób na drewno plus niedomyty do końca brązowy wash, który dodał niezamierzone dodatkowe przebarwienia "drewna".


Jasne, a świstak siedzi i zawija te sreberka :mrgreen: Przyznaj się jak mężczyzna, że na kadłub po prostu nakleiłeś fornir wzorując się na "obkładanej metalem" P-11 Wojtka F.

Jasne, na te obłe kształty o podwójnej krzywiźnie... To by dopiero wyglądało z kalkomaniami. :)

Ale w ogóle, to dziękuję za miłe słowa, dewertus!

Re: LFG Roland D.VIa (1/72, MAC)

PostNapisane: czwartek, 21 stycznia 2010, 12:48
przez Grzegorz S.
PrzemoL, po obejrzeniu kolejnego Twojego szmatopłata i (na razie) częściowej lekturze książki o początkach polskiego lotnictwa od mojej drugiej połowy chyba sam spróbuję popełnić jakiegoś ;o) . Chociaż biorąc pod uwagę tempo moich prac nad jednopłatowcami z PAF i tuningiem Tiger Motha z Airfixa nieszybko to nastąpi, a jeszcze później skończy, że o efekcie nie wspomnę bo w tematach cieniowania i naciągów jesteś lata świetlne przede mną. Jeśli po obronie coś drgnie w moim warsztacie to się rozejrzę za jakimś szmaciakiem :lol:

Krótko mówiąc: zazdroszczę zdolności, efekt prac: klasa światowa (i to nie pierwszy raz- widziałem niemal wszystkie Twoje galerie ;o))