Modelarstwo z pasją

Murek napisał(a):Emil z Dragona miał być w sprzedaży w 2020 i cisza

Jest w katalogu na 2021.

Murek napisał(a):Emil z Dragona miał być w sprzedaży w 2020 i cisza ale ten z Wingsy może będzie lepszy, a na pewno ponitowany.

Nity to jest pryszcz. Nity to ma nawet Eduard.
Rzecz w tym, że Wingsy bardzo mocno rozpracowało temat skrzydeł Emila i tu robią z E-1 świetną robotę. Różnice między skrzydłami z działkami a MG 17jak się okazuje były nieco szersze niż się powszechnie uważało i Wingsy doktoryzowało się w temacie co skutkuje na moje oko super robotą. Wprost mówiąc - więcej na modelu widzę niż udało mi się rozpoznać ze zdjęć i kwitów jakie gdzieś tam mam.
Zatem w porównaniu do modelu Dragona, który jest fajny to ten może być jeszcze fajniejszy

No i popracowali nad przejściem kadłub-skrzydło od spodu oraz pobliską okolicą czyli panelem spotykanym w późniejszych Friedrichach czy Gustawach. Nie pamiętam czy w modelach 109E w 1-48 uwzględniano ten element, wydaje mi się, że nie. Na niektórych zdjęciach z epoki widać panel ale wydaje się, że często był on zaklejany lub szpachlowany w oryginalnych maszynach.

Artur Rzepka napisał(a):Jeśli dobrze pamiętam, to pierwotnie te francuskie rondle miały być w zestawie, a teraz jednak trzeba będzie dokupić.

Skromnie napiszę że była to moja propozycja na pytanie Wingsów dot. propozycji malowania na FB. Chwilę później napisali że zapowiadane wersje będą w 100 % aryjskie (z wyjątkiem oczywiście szwajcarskiej E-3a za obietnicę wydania której należy im się wielki szacun) a edycja international będzie wydana osobno. Jak chcą niech sobie wydają osobno - kalki można zorganizować we własnym zakresie.

France, 1939???

Frankie napisał(a):France, 1939???

Tak. W "dziwnej wojnie" coś niecoś latało, a nawet strzelało. I./51JG to bodajże okolice Stuttgartu, czyli jak najbardziej teatr tamtych wydarzeń.

No, to już oficjalnie wiadomo:

W sumie to chyba fajna wiadomość. Ich Boeing jest bardzo przyjemny to i Lancaster może być niezły.

Dobra wiadomość. Tamce należy się następca.

..nie braki w liniach podziału są tu największą zdradą:

1/48 PZL P.11c - Arma Hobby - Wiwisekcja

Zacnie prezentuje się ten Lancaster

Moim zdaniem lepiej niż siedemnastka, ale to może być kwestia samej konstrukcji. Niemniej jednak ten, moim zdaniem sprawia wrażenie bardziej dopracowanego - choć przecież obydwa modele są w gruncie rzeczy pantografowymi pomniejszeniami trzydwójkowych opracowań