Tymczasem na rynku polistyrenowych bestsellerów kolejna oferta, której oprzeć mogą sie tylko nieliczni.
Eduard kontynuując linię nowych odświeżonych Focke-Wulfów wraca z wariantem A-5 tym razem w wersji "lekkiej" to jest myśliwcem o zredukowanym uzbrojeniu.
Premiera tego modelu jest tak ważna w świecie modelarzy redukcyjnych z kilku powodów: po pierwsze model jest fantastycznie wykonany i trzyma poziom wcześniejszego zestawu A-4 oraz A-3. Są nity, detale, wodotryski, blaszki, tęcza, nimfy wodne i jednorożec. Do tego Eduard jako pierwszy producent dostrzegł koniecznosć prawidłowego wykonania spodu kadluba Fw 190 A-5/A-7 i wykonał odpowiednie detale w tym podłużny panel rewizyjny. Eduard w miarę trafił z kształtem i jego ułożeniem. Druga rzecz wprawiająca każdego miłośnika germańskich latawców w błogostan to inteligentne zaprojektowanie płata tak, by można było wykonać oba typy blach między komorami kół. Mamy więc komory w pełni zakrywane oraz uproszczone, późne.
Kalkomanie w zestawie pozwalają na wykonanie dość popularnych malowań maszyn takich znanych kierowców jak Graf, Priller czy Nowotny. Do tego pewnie za kilka chwil na rynku pojawi się niecały milion aftermarketowych kalkomanii więc korzystając z uniwersalnego projektu modelu można będzie poszaleć.
Model jest zdecydowanie wart polecenia.