Modelarstwo z pasją

Naszły mnie wspomnienia... Airabonitę zrobiłem kiedyś z Airacobry vacu. Jako dokumentacja posłużył mi mały rysunek w trzech rzutach, jedno czarno-białe zdjęcie i krótki opis w "Skrzydlatej Polsce" z lat 80-tych. Chłodnice podskrzydłowe i kołpak śmigła ulepiłem... z modeliny. Początkowo model był cały srebrny i miał standardowej wielkości znaki na skrzydłach (jak w Airacobrach). Dopiero po dłuższym czasie w "Letectvi+Kosmonautika" ukazał się schemat z żółtymi skrzydłami, większymi znakami i paroma innymi niuansami, których nie wypatrzyłem w SP, więc przemalowałem model. Mimo to cudem on nie był i nie przetrwał zbyt długo. Chętni bym go tu pokazał jako ciekawostkę z lamusa, ale już po ptokach.