Nie przesadzaj, jest tam kawał roboty zrobione, masę informacjo o walkach, lubię takie opracowania, na drugim miejscu po ścisłych zestawieniach samych zwycięstw czy strat.
Najgorszym elementem tej pracy jest (z resztą nie tylko tej) subiektywizm w komentarzach. A to jest dla historycznych opracowań i autorów grzech śmiertelny. Przynajmniej ja tak uważam. Jak czytam taką książkę która kipi nieobiektywnością, i w ogóle jest przesycona opiniami autora, to cała reszta też lekko traci na wiarygodności. Moim zdaniem takie książki (jakby nie, historyczne) powinny być maksymalnie udokumentowane (zdjęcia, dokumenty) i minimalnie, wręcz marginalnie opatrzone własnymi komentarzami. To jest cecha dobrego historyka.
Faktem jest, że niektóre spostrzeżenia są takie, że głowę urywa.

Dalsza część dyskusji została przeniesiona tutaj:
viewtopic.php?f=43&t=18478
Mecenas