Modelarstwo z pasją

Kupiłem ostatnio ten model, trochę z ciekawości, ale bardziej z powodu ceny (40zł). Po dokładniejszych oględzinach model w tej skali nie zachwyca jakością (górny płat dość dużo wygięty, trzeba będzie jakoś prostować ), i ilością detali. Bardziej doświadczeni modelarze teraz powiedzą, co byś chciał od Revell-a ! Model wymaga bardzo dużo własnej inwencji, żeby zrobić z niego dobry model ( miłośnicy Wingnut Wings niech omijają go szerokim łukiem ). Taka jest moja opinia, może kiedyś będzie warsztat, to będzie więcej o tym SPAD-ziku





Na plus można zaliczyć figurki dołożone do zestawu





Model można wykonać w jednym z dwóch oznaczeń
Sous-Lt. Marcel Coadou SPA 88 Francja 1918 lub
Lt. Edward V Rickenbacker 94 Aero Squadron USAS Francja 1918



Jeśli ktoś miał do czynienia z tym modelem, to proszę o opinię.

Dziwna skala..
Model tez dziwny. Trochę zabawkowy. Ale fajne figury.
Jak byś chciał wejść w szmatopłaty w dużej skali to może lepiej w 1/32 ..? o ile nie wystarczy Ci 1/48

Revell ma całą serię "latawców" w tej skali, oprócz SPAD-a są jeszcze:





I łączony zestaw:




To bardzo stare modele, stąd dziwna skala. Np. Camel jest z 1957. Co jakiś czas są reedycje.

Dziwna skala..
Model tez dziwny. Trochę zabawkowy.

Korci mnie żeby się za niego wziąć,ale coś mi mówi, że będzie to droga usłana dużą ilością brzydkich słów.

Per aspera ad astra, Who dares win etc. Kiedyś interesowałem się ich Camelem, ale po namyśle kupiłem w końcu "academicką" 32-kę. To zdaje się jest właśnie przeskalowany Revell.

Dokładnie tak, podobnie jak Hobbycraftu.
Ten ostatni popełnił też Revellowsiego Dr I z wszystkimi błędami oryginału- najprostsze do wypatrzenia do dźwignie gazu po przeciwnej stronie- ale bez koszmarnego czerwonego plastiku !
Spada kiedys robiłem, coż to raczej zabawka niż model ale duuuża
Moim zdaniem 32 jest optymalna, ale co ja tam wiem.

Witam
Hobbycraft ma dwa modele Camela w 1/32. Pierwszy to dość stary produkt, pakowany również przez Academy. Właśnie taki 'revellopodobny'. W zasadzie jest to gniot. Już go wprawdzie nie produkują, ale wciąż jest dostępny w sklepach online i stacjonarnych. Natomiast kilka lat temu zrobili nowego 'wielbłąda'. To już zdecydowanie lepszy produkt, nieporównanie lepszy. Niemniej do poziomu Wingnutsa czy nawet Rodena jednak jeszcze trochę brakuje. Starego Camela od tego nowego można odróżnić na pierwszy rzut oka tym, że ma nowe pudełko, w nowej szacie graficznej, oraz jest znacznie droższy - kilkukrotnie.
Podobno tak samo jak z Camelem postąpili również z Nieuportem 17, jednak o tym tylko słyszałem, więc nie mam pewności. Natomiast obydwa wspomniane Camele widziałem i faktycznie - dwa zupełnie inne modele.
pozdrawiam