Strona 1 z 2

Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 10:14
przez Kuba P.
Kupiłem sobie na spróbowanie zestaw zoom do kabiny zvezdowego 109.
Chodzi mi tylko o tablicę, pedały i ewentualnie pasy.
Bardzo się zdziwiłem i byłem pozytywnie zaskoczony jak odkryłem zdecydowaną poprawę jakości nadruku na blaszkach. Kolor jest jednolity, druk ostry i precyzyjny, detale nieprzesunięte. Druk kolorowych detali ma żywe kolory, wszystko naprawdę na poziomie. W porównaniu do barwionych blach z modeli Bf 110 czy Fw 190 to szalony przeskok.

Miałem fart czy Eduard coś zmienił i poprawił?

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 10:21
przez karambolis8
Można fotkę? Wygląda lepiej niż to?
Obrazek

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 10:25
przez Kuba P.
Lepiej, zdecydowanie lepiej. Tutaj masz raster na tablicy a te, które ja mam są jak pomalowane.
Cyknę w domu foteczkę.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 16:14
przez marco2607
O tak nowe serie edka są zdecydowanie inne , pod względem ceny też. :(
Zamiast zoom planuję zakup SBS. Tylko jescze nie wiem jaka będzie różnica między zestawami dedykowanymi do hasegawy i zvezdy. Do hase już jest.

Obrazek

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 16:32
przez Kuba P.
No faktycznie, ten zoom do Zvezdy kosztuje ponad 30 PLN a to malusieńka blacha.

Problem ze Zvezdą jest taki, że kadłub jest węższy nieco niż zrobiła to Hasegawa i żadna tablica pasowana do Hasegawy nie wejdzie do Zvezdy. Nie ma opcji, sprawdzałem.
Wchodzi ponoć ta dla ICM (nie sprawdzałem) no i dedykowana, są naprawdę węższe.

Oryginalna tablica plastikowa Zvezdy jest super wygrawerowana ale nie ma w kalkomanii np. tarcz zegarów. Pokombinuję jeszcze z jakimiś kalkomaniami np. z Hasegawy, zeby same tarcze naklejać na oryginalna tablicę Zvezdy ale póki co ta blaszka rozwiązuje problem.

Natomiast co do kokpitu SBS i Zvezdy - nie szedłbym w to. Ale to może we właściwym dla Zvezdy wątku.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 18:29
przez Jacek Bzunek
Kuba P. napisał(a):Miałem fart czy Eduard coś zmienił i poprawił?

Jeśli masz na myśli samo(nie wiem po co)przylepnego FE 508 to faktycznie nadruk na blaszce jest dużo bardziej sympatyczny.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 19:54
przez Michał Janik
Kuba P. napisał(a):No faktycznie, ten zoom do Zvezdy kosztuje ponad 30 PLN a to malusieńka blacha.

Problem ze Zvezdą jest taki, że kadłub jest węższy nieco niż zrobiła to Hasegawa i żadna tablica pasowana do Hasegawy nie wejdzie do Zvezdy. Nie ma opcji, sprawdzałem.
Wchodzi ponoć ta dla ICM (nie sprawdzałem) no i dedykowana, są naprawdę węższe.

Oryginalna tablica plastikowa Zvezdy jest super wygrawerowana ale nie ma w kalkomanii np. tarcz zegarów. Pokombinuję jeszcze z jakimiś kalkomaniami np. z Hasegawy, zeby same tarcze naklejać na oryginalna tablicę Zvezdy ale póki co ta blaszka rozwiązuje problem.

Natomiast co do kokpitu SBS i Zvezdy - nie szedłbym w to. Ale to może we właściwym dla Zvezdy wątku.


A może warto zainwestować w "kalki na zegarki "?
http://www.airscale.co.uk/
Ja zanabyłem komplet do Spita Tamijowskiego i z efektu jestem nadzwyczaj zadowolony. W sumie mogłem zastosować tablicę Parta, ale taki efekt - wiem, trochę przerysowany - podoba mi się o wiele bardziej.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 20:09
przez Kuba P.
Te kalki fajne bardzo, tylko poza tablicą jest jeszcze problem pedałów orczyka (niemieckie są szczególne i nic lepiej od PE w tej skali ich nie imituje) i pasów. O ile same pasy można sobie zrobić z papieru czy folii to klamerek przynajmniej ja dokładniejszych od trawionych nie zrobię.

Dlatego dla 1:48 dobra blaszka jest dla mnie lepsza. Ta oferta kalek natomiast podoba mi się niezmiernie w zakresie tabliczek znamionowych, muszę to sobie kupić.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 20:28
przez Michał Janik
Kuba P. napisał(a):Te kalki fajne bardzo, tylko poza tablicą jest jeszcze problem pedałów orczyka (niemieckie są szczególne i nic lepiej od PE w tej skali ich nie imituje) i pasów. O ile same pasy można sobie zrobić z papieru czy folii to klamerek przynajmniej ja dokładniejszych od trawionych nie zrobię.

Dlatego dla 1:48 dobra blaszka jest dla mnie lepsza. Ta oferta kalek natomiast podoba mi się niezmiernie w zakresie tabliczek znamionowych, muszę to sobie kupić.

Jasne, z pasami sprawa oczywista. Kupiłem te kalki bo i tak mam parę innych , mniej popularnych modeli do których nie ma blaszek (np. Hawkera Fury'ego) a ta kalka się przyda (o ile się za nie w końcu zabiorę;-). Co do pasów z koei - też korzystam z jakiegoś starego zestawu Edka z samymi pasami właśnie.
Natomiast co do tabliczek znamionowych - hmmm, własnie nie pamiętam czy byłem z nich tak zadowolony jak z zegarów. O ile dobrze pamiętam, to już mało szczegółowo wyglądały. Niestety (znaczy - w ogóle to bardzo stety - flakturmy, Heeresmuzeum i tak dalej! ) , siedzę teraz w Wiedniu i mógłbym sprawdzić dopiero po 1 grudnia i ew. Ci pokazać.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 20:31
przez potez
Michał Janik napisał(a):A może warto zainwestować w "kalki na zegarki "?

A jak jest z wielkością zegarów? Bp ja akuratnie używałem od nich zestawu na sowieckie jety robiąc deskę do miga 21 i WSZYSTKIE zagary były przeskalowane o lekko licząc 120%. Ten zastaw to akurat porażka. Innych jeszcze nie sprawdzałem, leżą gdzieś zachomikowane na przyszłość :mrgreen:

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: środa, 14 listopada 2012, 20:43
przez Kuba P.
A ja właśnie dokonałem niezłego odkrycia, nieco to pasuje do stwierdzenia, że E się poprawia z tymi malowańcami. Mam dwa egzemplarze blaszki barwionej do 109 F dla ICM (FE 346) i na blaszce kupionej z rok temu kolor tablicy jest o wiele, wiele jaśniejszy niż na tej kupionej wczoraj. Do tego niektóre elementy na jednej z nich są pomalowane a na drugiej nie.
Co więcej farba na starszej jest matowa a na nowszych - błyszcząca.

Osobiście wolałbym matową farbę ze starych blach i druk oraz kolor z nowych.

Próbowałem zrobić zdjecia, ale nie ogarnąłem tego i wyszły beznadziejnie. :-/

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: czwartek, 15 listopada 2012, 00:04
przez KFS-miniatures
wracając do pytania głownego, oby przypuszczenie o poprawie jakosći się potwierdziło, niemniej jednak z moich doświadczen wynika, ze jakość tych kolorowych blach jest po prostu nierówna. ja swego czasu obserwowałem wręcz pogorszenie druku.

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: czwartek, 15 listopada 2012, 00:08
przez Kuba P.
Teraz tak w ciągu kilku miesięcy takie coś widziałeś? Ja za często tego nie kupuję to może miałem szczęście...

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: czwartek, 15 listopada 2012, 00:17
przez KFS-miniatures
nie, w ubiegłym roku i wcześniej (sam w zasadzie od dawna zadnego eduarda nie miałem w garści)
na przykład blacha w hellcacie była świetna. potem w różnych migach, 110 itp zaobserwowałem, ze nie dośc raster coraz wiekszy, to jeszcze rozmycie i przesunięcia, a co gorsza zwiekszała sie ilosc 'detali' wyłącznie drukowanych w stosunku do trawionych. bo pierwsze kolorówki z jakimi miałem stycznośc to wyglądały jak normalna bogato trawiona blaszka z nałożoną kalkomanią. a potem zaczeli nawet oprawy 'zegarów' drukowac, i to w formie białego outlineu, jak w kalkomaniach hasegawy

Re: Czyżby Eduard poprawił jakość barwionych blach?

PostNapisane: czwartek, 15 listopada 2012, 00:20
przez Kuba P.
Czyli kupa jaką wszyscy znamy. To co ja mam jest znacznie lepsze. Jak to zmatowić to powinno wyglądać bardzo dobrze.
Pozostaje mieć nadzieje, ze to nie fartowny przypadek a nowa jakość.
Się zobaczy.