Mam Nate'a hasy w barwach Mandżukuo, zestaw 00684. Przy ICM to bardzo prościutki model, raptem trzydzieści kilka części, ale sporo z nich to opcjonalne wersje powozia
. Drogi i prosty,wszystko na sucho pasuje, kalkomanie obowiązkowo zażółcone, choć w latach 80-tych zachwyt byłby powszechny. Teraz chyba wybór to RS i ICM- acz patrząc na ICM, boję się , że nader delikatne linie tego modelu znikną przy malowaniu [bo nadal macham pędzlem ;) ]. Oglądając ICM widać, że ma przewagę nad resztą, jeśli chodzi o detale silnika, ale w obliczu recenzji Josteina, nie wiem, czy to zaleta...Co ciekawe, jedyne plany, jakie mam, to jakiś koreański wynalazek z datą 1987 z netu i nijak mi nie pasują tak do Hasegawy jak i do RS... Może żle kreślone
są.