Modelarstwo z pasją

Hey.
Pytanie pierwsze:
Które maski waszym zdaniem są lepsze?
1. Pmask -PK72005 Bf110C/D/E Airfix.
http://www.mojehobby.pl/products/Bf110C-D-E-Airfix.html
2. Eduard CX288 Bf 110E AIRFIX.
http://www.mojehobby.pl/products/Bf-110E-AIRFIX.html

Pytanie drugie:
Czy wydechy: Quickboost 72387 Bf 110E Exhaust Eduard, będą pasować do: Airfix 03081 Messerschmitt Bf110E.
Quickboost 72387:http://www.mojehobby.pl/products/Bf-110E-exhaust-Eduard.html
Airfix 03081:http://www.mojehobby.pl/products/Messerschmitt-Bf110E.html
Dziękuję, Irek.

Co do wydechów to Quickboost robi specjalnie pod Airfixa - nr QUB72313 http://www.martola.com.pl/pl142/produkt ... _e_exhaust
Także jak masz brać to lepiej bierz dedykowane.

Co do masek to bierz Euarda

Pozwolisz isz007, że podepnę się pod wątek z pytankiem: czy używacie masek wielokrotnie? Czy też to jest produkt jednorazowy?
Jeszcze nigdy nie używałem masek, zazwyczaj robie je sam, ale mam w tej chwili He-111Z na warsztacie i nie uśmiecha mi się maskowanie tej szklarni. Ale jeżeli są jednorazowe, to się zastanawiam nad wydatkiem.

maski z reguły są jednorazowe

Artur Domański napisał(a):maski z reguły są jednorazowe

Niestety - właśnie boleśnie to odczułem na swoim modelu!

Maskowanie owiewki to naprawdę taki problem?
Ja tak myślałem, zanim trafiłem na to forum.
Maskowanie cienkimi paseczkami taśmy jest tak efektywne i daje równie dobrą jakość jak maski, że zastanawiam się czy w ogóle nie zrezygnować z kupowania masek Eduarda.

Jeszcze się przekonasz, jak Ci przyjdzie zamaskować okrąg. W większości przypadków wystarczą paseczki taśmy, ale są takie kształty, że plotter jest górą.

Wierzę, że nie wszystko da się tak prosto i ładnie zamaskować, ale chyba jednak większość owiewek to bez problemu...

Solo napisał(a):Wierzę, że nie wszystko da się tak prosto i ładnie zamaskować, ale chyba jednak większość owiewek to bez problemu...

Proponuję opaczyć oszklenie na przykład MiGa-21.

Maski wykonane samodzielnie

BOMI21 napisał(a):Proponuję opaczyć oszklenie na przykład MiGa-21.

Przecież napisałem...

Solo, wszystko można, tylko czasem nie ma sensu sie dodatkowo męczyć i stresować. sam zacząłem niedawno używać masek Montexu w sumie przypadkiem, chciałem namalować oznaczenia od masek a te do owiewki były w komplecie. Spróbowałem i od razu mi sie spodobały. Znacznie upraszczają maskowanie i dzięki nim mam czasem mniej siwych włosów ( jak kiedyś zrobisz jakiś model z pokaźną szklarnia np w 72 to sie przekonasz...).

Osobiście masek Edka nie lubię.
Co do masek z linka- uzywalem (uzywam w sumie obecnie) produktu tej firmy dedykowanego do Mi-2 i jestem zadowolony. Jakość podobna do Montexu.

Pozdrawiam

Edek daje taki sam materiał jak taśmy Tamiya. I jest drogi. Osobiście preferuję Oramasc (Montex, Pmask).

Siema, masz 100% racji, ja jednak uważam, że czasami po prostu nie warto.
Maskuję właśnie owiewkę do mojego A-7. Przed kupnem tego modelu żałowałem, że Eduard nie wypuścił do niego masek.
Teraz jestem z tego powodu zadowolony, bo wydałbym pieniądze na coś, co sam mogę zrobić minimalnym nakładem pracy i wysiłku, a efekt będzie co najmniej tak samo dobry.
Dlatego gdy ktoś pyta o maski w kontekście kosztów, to zdecydowanie warto samemu maskować, o ile się da. W sytuacji gdy maskowanie jest skomplikowane i - co najważniejsze - frustrujące - wtedy warto sobie ułatwić życie kupując maski.