DHL wymaga tych dokumentów podobno tylko przy pierwszym kontakcie. Złożyłem u nich upoważnienie, na przyszłość ma być prościej

.
Musiałem jeszcze wyjaśnić, że model nie posiada silnika i nie może latać

.
Ale i tak sytuacja zmienia się dynamicznie, ponieważ w Wingnut Wings nie zaznaczyli na dokumentach, że koszt transportu zawarty jest w cenie towaru Urząd Celny naliczył koszty transportu z własnych tabel, które w przypadku transportu z drugiego końca świata jakim jest Nowa Zelandia wynoszą jedyne 90 dolarów nowozelandzkich

, wyliczony VAT od modelu i kosztów transportu wyniósł niestety 99 PLN. Tyle przyjdzie zapłacić naszemu kochanemu fiskusowi, eh....
Miła pani z DHL wytłumaczyła mi co tam w N.Zelandii mają zaznaczyć na dokumentach, żeby nie liczyli tych nieszczęsnych 90 kiwi baksów.
Wyślę więc dzisiaj informację do Wingnuta,jeśli wykażą zrozumienie dla naszej polskiej modelarskiej niedoli, może na przyszłość pomoże.
Sam VAT od modelu, nie powinien wynieść więcej niż 55 PLN.
Niestety jest też tak, że Nowozelandzka poczta zawsze takie przesyłki będzie wysyłać za pomocą DHL i wszystkie "egzotyczne" paczki będą trafiać pod opiekuńcze skrzydła naszych celników.
Nie ma lekko.