przez chieftain » niedziela, 20 września 2015, 00:35
Witam,
Zabrałem się za sprawdzenie tego modelu i krótko przedstawię swoje wrażenia:
* model składa się bez kleju, przy czym poszczególne części pasują do siebie dobrze, jedyne o co należy zadbać, to o dokładne usunięcie resztek plastiku w miejscach łączenia części z ramkami
* newralgiczne łączenia, których obawiałem się najbardziej, czyli wloty powietrza, przejście skrzydło-kadłub, spasowały się znakomicie
* całą bryłę samolotu (kadłub, skrzydła, stateczniki, wloty powietrza, dysze, hak) złożyłem w niecałą godzinę, wliczając w to wycinanie części z ramek
* tak złożoną bryłę przyłożyłem do planów, nie jest to, oczywiście bardzo precyzyjne porównanie, ale wygląda na to, że model leży w planach dobrze
* rozłożenie i ponowne złożenie zajęło kilka minut
* linie podziału i powierzchnie zewnętrzne są wykonane wprost rewelacyjnie, moim skromnym zdaniem, dużo lepiej niż w modelach Hasegawy i Fujimi, a porównywalne z modelem Revell
* instrukcja ma pewne braki, np. nie zauważyłem w niej pokazania jak zamontować tablice pilota i RIO w kokpicie, chociaż to było proste do zgadnięcia, nie całkiem wiadomo co robić z otworami na wlotach powietrza jeśli nie chcemy używać nalepek (w tym przypadku szpachlować)
Nie chce by zabrzmiało to patetycznie, ale jest nowa generacja modeli, czegoś takiego wcześniej nie miałem w rękach. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej takich modeli.
Co do potrzeby lub braku potrzeby malowania - moim zdaniem malować trzeba, ja poczekam na zamówione blaszki Eduarda zanim ruszę dalej. Pomysł z nalepkami (stickers) jest ciekawy, ale bardziej odpowiedni dla początkujących modelarzy, którzy nie podejmą się malowania modelu. Ale w tym przypadku przeszkodą może być cena.
Pozdrawiam,
JG