Modelarstwo z pasją

Witam
Czy Ktoś mógłby mi dać namiary na recenzje (lub sam coś podpowiedzieć ) modelu Hasegawy ; Me 262 w skali 1/72 ?
Jakiś czas temu zacząłem robić ,,składaka'' z Academii i Revella ;nos Akademii do kabiny, a resztę kadłuba z Rewellu ,wnęki podwozia a Academii i takie tam własne wkłady
Całkiem nieźle się to zapowiadało ,ale po powrocie do,,lepienia " tego ,,puzzla'' odkryłem jeszcze jeden poważny błąd kadłuba i odechciało mi się to dalej ciągnąć
Teraz jedyną szansą na wykonanie w miarę poprawnego Schwalbe w 1/72 jest Hasegawa ,pod warunkiem że nie ma jakiś ,,bubli wymiarowych których nie da się usunąć
Dlatego bardzo proszę obeznanych z tematem o pomoc bo nie chciałbym jak ten ,,stryjek ,zamienić siekierki na kijek"

Jeśli nie masz parcia na nowego Schwalbe to może poczekasz co w tej sprawie powiedzą Czesi? Szykuje się nowy model od KP, tak więc będzie w czym wybierać.
Przyznam się szczerze, że po Hasę sięgnąłem bo jako jedyna w tej skali oferuje prawdziwą wersję dwumiejscowego "nocnika" (Revell to przeróbka szkolnego dwusteru, a to nie było to samo). Nie sadzę żebym zrobił duży błąd, choć do nowości ten model się nie zalicza (słabe detale i chyba coś z gondolami silników - dawno sprawdzałem i już nie pamiętam czy tu, czy w Revellu). Generalnie Me 262 nadal czeka na swoją idealną miniaturę, bo w kwestii kształtu nadal wzorcem jest... stareńki Matchbox. We wszystkich innych zawsze jest jakieś "ale".

Academy - skopany nos i oszklenie. Revell - skopany przód (okolice wylotów działek), skopane oszklenie, podobno złe przekroje kadłuba. Hasegawa - nieco za niskie osłony silników, słabe detale m.in. podwozie, wnętrze kabiny i wnęki podwozia. Piękna, o właściwych kształtach osłona kabiny.

Dzięki za przypomnienie.
Jest jeszcze Hobby Boss, że tak żartem zarzucę.

Najbardziej naprawialna wydaje się być właśnie Hasa. Dodać do niej jakieś zamienniki tych silników (żywiczne lub przeszczepy) a potem zostaje tylko ostra rzeźba z detalami.

net_sailor napisał(a):Najbardziej naprawialna wydaje się być właśnie Hasa. Dodać do niej jakieś zamienniki tych silników (żywiczne lub przeszczepy) a potem zostaje tylko ostra rzeźba z detalami.

albo Academy i 2 poprawki - rzeźba (zeszlifowanie garbu) dziobu i wymiana oszklenia lub jak wspomniałeś model Hasy + silniki, podwozie itp z Revella, którego można nabyć na allegro za śmieszne pieniądze. Jedynie w silnikach Revella wymieniłbym stożki wlotowe na Hasegawowskie, w niemieckim modelu są pokraczne.

Z Revellem to bym uważał, bo ostatnie wtryski są bardzo wytłuczone. Podobno kokpit jest już nie do użycia. Przy takiej ambitniejszej przeróbce od razu wybrałbym jakąś żywicę (byle nie CMK!!!).

Przede wszystkim to wielkie dzięki za odzew Panowie , bo ostatnio odnoszę wrażenie że dowiedzieć się Tu czegoś na forum to z cudem graniczy
Tak że jeszcze raz dzięki .

net_sailor napisał(a):Jeśli nie masz parcia na nowego Schwalbe to może poczekasz co w tej sprawie powiedzą Czesi? Szykuje się nowy model od KP, tak więc będzie w czym wybierać. .

Ta wiadomość zburzyła nieco moje plany
Wiesz coś więcej na ten temat ,kiedy w przybliżeniu można się spodziewać konkretów ,za rok ,dwa za dziesięć lat
Choć z drugiej strony to KP może takie knoty powstawiać jak w Mustangu,albo AZ w Mietku i będzie też kicha .
Co do Hasegawy ,to rozumiem ze bryła poprawna tylko z osłonami silników nie bangla -to by się z Revella przeszczepiło ,bo wydają się ok (Akademii też są bee)
Wnęki podwozia, kokpit i takie tam duperele też bym miał i na pewno by to się jakoś wszystko upchało w tą haske ,tylko mi tu Koledzy teraz z tym KP namieszali w planach

Czeskie ludzie obiecują S-92/Me 262 jeszcze w tym roku:
http://www.kovozavody.cz/wp-content/upl ... N-0116.pdf
Zapowiedź jest na "połowę roku", czyli jakby tuż tuż, ale po zwyczajowej obsuwie dobrze jeśli będzie na jesieni.
W każdym razie perspektywa wystarczająco bliska, żeby się dobrze zastanowić przed rozgrzebaniem kolejnego modelu. Przynajmniej do pierwszych in-boxów i recenzji...

No to czekamy
Oby tylko nic nie sknocili, bo się chyba wścieknę

A tego "składaka" to nie będziesz kończyć? Zawsze to jakieś zajęcie, trening, no i szkoda wkładu pracy

Hmm tego nie wiem.
Szkoda trochę wnęk podwozia ,ale kadłub Revella w spodniej części nie do przyjęcia .
Można by próbować ,,zaokrąglić "nieco przekrój przez zeszlifowanie tych ostrych krawędzi i nawet w plany by się wpasował bo trochę też i zbyt opasły jest -nie wiem trzeba by to sprawdzić.
Na starość zbyt wygodny się jednak staje i wole poprawniejsze modele niż samemu je poprawiać
Jeśli chodzi o zamieszczanie zdjęć z warsztatu ,to nie moja bajka ,ja niestety kompletnie nie umiem tego robić ,ani nie mam do tego sprzętu i ochoty chyba też.
Jedna pasja mi wystarczy ,a czasami po wypowiedziach to mi się zdaje że trafiłem na jakieś forum fotograficzne a nie modelarskie , nie będę ryzykował nie dorosłem jeszcze do tego -na razie

Ale ja nic o zdjęciach z warsztatu nie pisałem

No to się zagalopowałem