RAV napisał(a):Podsumowując, gdybym miał wybierać między Mustangiem z Tamiyi za 70 zł i z Army za 93,10 zł, wybrałbym tę drugą, bo ma ciekawsze polskie malowania
Pomijając fakt, że Tamiya to p-51D, model Army jest o ponad 20 lat młodszy i to widać. Tamiya to nadal świetny model, ciągle najlepszy pośród późnych Mustangów. Ale to zetaw w zasadzie jednoramkowy, z ubogim jak na dzisiejsze standardy wnętrzem i zintegrowanymi powierzchniami sterowymi (szkoda że w Armie tylko klapy osobne). O wnęce podwozia wspomniałeś, chociaż ja to uważam za niezbyt istotny szczegół trudny do zauważenia na gotowym modelu.
Po prostu przyszedł już czas na zestawy P-51 w skali 1:72 zgodne ze współczesnymi standardami. I dobrze, że to właśnie Arma weszła w temat.
Tym samym, zupełnie nie rozumiem głosów typu: "potrzebny kolejny Mustang?". Tak, potrzebny. Podobnie jak potrzebny był nowy Bf-109E i potrzebne są P-36, P-38, D-520, MS-406, MC-202 ... listę można ciągnąć.