[1:72] Lotnicze nowości i zapowiedzi rynkowe

[307_Piotras]

72 to mnie nie interesuje ale muszę przyznać, że odwzorowywanie spracowanego poszycia w sytuacji kiedy nie można opanowć produkcji bez jam skurczowych jest dziwne. Bo w sumie po kilku juz modelach wydanych można dojść do wniosku, że to znak firmowy, nie wiem czy o taki chodziło . Myśląc o nadchodzącym hurku w 48 zaczynam sie bać gdzie te jamy producent łaskaw będzie "umieścić"

[Recenzjemodeli.pl]

po kilku juz modelach wydanych można dojść do wniosku, że to znak firmowy,

A któreż to ostatnie modele są tak napiętnowane jamkami skurczowymi, żeby zasługiwało to na atencję?

[307_Piotras]

Ooooo, kolega lubi się widze droczyć, sam w Mustango o tym mówiłeś, były w fokerze, są w 11-ce. Oczywiście nic czego nie można poprawić, niemniej jednak wołałbym żeby ich nie było. A kolega jak uważa? Ale za to cena mi nie przeszkadza .

[arhtus]

Jamki na płaszczyznach do ogarnięcia, ale na detalach kiszka. Koła do dokupienia lub przecięcia, tablicę też trza dokupić (ciekawy to profipack )
Jakby cenowo AH nie aspirowała do półki najwyższej z najwyższych, to byłby to model udany choć ze swoimi bolączkami, a tak to chcąc sobie skleić fajny, dobry model, wolę sobie kupić Zerówkę od Edka w 1/48

[Jostein]

Z tym może być różnie - w końcu IBG też ma wysokie umiejętności i niemałe dokonania w kwestii zapadlisk

Od IBG kupiłem wszystkie "jedenastki", cztery Karasie, trzy Łosie i oba P.24G. Jamki skurczowe miałem na jednym Łosiu, detale wymienili mi od ręki i za darmo.
Z kolei od Army zapadlisk nie miałem tylko na Jaku-1b, modelu naprawdę na światowym poziomie. Szkoda, że jedynym takim w ich stajni.
Jeremy Clarkson skomentował kiedyś ceny w pewnej restauracji, pisząc, że za taką cenę, to oczekuje, że homar zademonstruje na talerzu układ taneczny. Świetnie pasuje to do "rumaka" od Army. Model za stówę nie powinien mieć tak skancerowanej powierzchni. Ani detali.

[Recenzjemodeli.pl]

sam w Mustango o tym mówiłeś, były w fokerze, są w 11-ce. Oczywiście nic czego nie można poprawić, niemniej jednak wołałbym żeby ich nie było.

No bo ja w bez mała wszystkich modelach - łącznie z legendarną Tamiya, mniej lub bardziej intensywne jamki skurczowe znaleźć można. W sumie w modelach Army zdarzają się zaskakująco rzadko, i zazwyczaj w naprawdę mało szkodliwych miejscach. I akurat Mustang pod tym względem jest wręcz wyjątkowy, na tle ostatnich kilku innych opracowań. Dlatego spytałem, co sprawia, że tę ułomność próbuje się przylepić Armie, jako znak szczególny. Znacznie łatwiej bedzie zrobić to modelom IBG akurat. Arma ma inne stałe w każdym opracowaniu fakapy.

[307_Piotras]

Spieszę z wyjaśnieniem bo chyba mamy małe nieporozumienie. Niczego nikomu nie przypisuję, po prostu są jamki to sie mówi i tyle. O ile polityka cenowa zupełnie mnie nie interesuje bo to sobie każda firma kalkuluje i nic klientowi do tego, najwyzej może nie kupić. Zawsze tak twierdziłem i twierdzić będę. Natomiast jakość produktu, o to juz zupełnie inna para kaloszy. Zwłaszcza, że tutaj mówimy o stronie czysto technologiczno produkcyjnej, tamka może i ma a moze nie, nie ma znaczenia. Trzeba mówić, że nam się nie podoba i tyle. Poprawią proces produkcji, każdy na tym zyska. Nie widzę nic w tym złego. Ale w rewanżu pozwolę sobie na malutka uszczypiliwość. Jako recenzent, choć dla mnie to jest reklamowy opis, rzetelny trzeba oddac plus fotki ( bo przeciez nie oceniasz zestawu merytorycznie względem pierwowzoru) to raczej nie powinienes zadnej firmy bronić. Bo gdzieś ta rzetelność recenzenta umyka. No ale jak to mówią, każden sobie robi jak tam chce .

[Recenzjemodeli.pl]

to raczej nie powinienes zadnej firmy bronić

I żadnej nie bronię przecież. Sytuacja bowiem jest taka, że jaki jest koń, każdy widzi (co prawda nie wszędzie, ale skoro wspomniałeś o zdjęciach w moim materiale, to właśnie mam nadzieję, że nawet bez mojego opisu pozwalają one czytelnikowi na poznanie modelu, na tyle, na ile pozwala na to medium). W tym konkretnym opracowaniu, głównym realnym problemem okazały się jamki skurczowe - nazbyt powszechne i miejscami nazbyt intensywne. Bywa. Tylko już w kilku miejscach pojawiają się kuriozalne konstatacje, że oto mamy cechę szczególną miniatur Army. Co nie ma żadnego pokrycia w faktach. Odnoszę wrażenie, że gdyby problemem Mustanga był zwichrowany płat, to też by można było poczytać o tym, że deformacje to cecha szczególna modeli tego producenta. Ale to gdybanie. A fakty są takie, że modele Army od dawna mają dokładnie te same wady, i akurat ze skurczami nie mają one nic wspólnego. Zatem jeżeli ktoś chwyta po nie właśnie, to mam obawy, że albo nie bardzo wie o czym mówi, albo jest mu obojętny przedmiot, ważne, żeby dowalić Armie.

[307_Piotras]

żeby dowalić Armie.

Nie, źle zostałem zrozumiany lub źle się wyraziłem. Nie dowalam żednym firmom a już zwłaszcza naszym.

[Recenzjemodeli.pl]

..to była raczej ogólna konstatacja na podstawie obserwacji tego, co się dzieje po kolejnych premierach poszczególnych producentów, bo jednak ten mechanizm działa przecież nie tylko w przypadku Army.

[Jostein]

to raczej nie powinienes zadnej firmy bronić

(...) W tym konkretnym opracowaniu, głównym realnym problemem okazały się jamki skurczowe - nazbyt powszechne i miejscami nazbyt intensywne. Bywa. Tylko już w kilku miejscach pojawiają się kuriozalne konstatacje, że oto mamy cechę szczególną miniatur Army. Co nie ma żadnego pokrycia w faktach.

Otóż... ma. Ze wszystkich modeli Army jeden jedyny Jak-1b był pozbawiony jamek skurczowych. We wszytskich pozostałych, jakie nabyłem, jamki skurczowe występowały zawsze - czy to był P,7a, P.11c, Fokker E.V, Iskra czy Hurricane I.
Pisząc tak, jakb w Mustangu przytrafiło się to pierwszy raz, właśnie Army bronisz, w dodatku mijając się z prawdą.
W dodatku problemem są nie tylko jamki skurczowe, ale i choćby tablica przyrządów, która nadaje się tylko do wyrzucenia.

[Recenzjemodeli.pl]

Po pierwsze, nawet w Jaku zdarzały się zapadnięcia. Tak, jak zdarzają się w bez mała wszystkich modelach, wszystkich producentów. Jeżeli z ich obecności czynimy poważny zarzut, to tym samym na dyskwalifikację zasługuje nawet Tamiya (a Hasegawe to na widłach należałoby ze wsi wynieść). Zatem zasadnicza większość modeli Army pod względem skali problemu skurczu plastiku niczym nie wyróżnia się na tle konkurencji nawet najbardziej bezkrytycznie wychwalanych marek. Z drugiej zaś strony, przyznać trzeba, że gdy skurcze w miniaturach AH już się pojawiają, to jeńców nie biorą. Tylko że z taką sytuacją mamy do czynienia po raz pierwszy od bardzo dawna. I to jest tu najbardziej dziwaczne.

[Recenzjemodeli.pl]

..a skoro o armie mowa, to kilka dodatków do jednego z modeli tego producenta

1/72 F4F-4 Wildcat - Dodatki i Waloryzacje

[arhtus]

A o kołach nikt nie wspomni? Czy będzie tutorial jak ładnie uświndolić oponki błotkiem, żeby nie było widać bieżnika

[luckyLUKE]

Mimo dużej sympatii do modeli AH muszę niestety zgodzić się z Josteinem. Myślę, że AH już dawno olała kwestię jamek i nie dąży do rozwiązania problemu co też. Kiedyś pisali, że wypraski bez takich wad możliwe są do wyprodukowania jedynie na jakichś mitycznych, japońskich wtryskarkach o mocy 100 diabłów ;)