apsynth napisał(a): W książkach piszą, że używający "Argumentum ad personam" przegrywa dyskusję w chwili jego użycia.
raczej to jest moment kiedy wychodzisz poza spór logiczny czyli nie argumentujesz a zaczynasz manipulować czyli emocje zamiast argumentów. Wtedy nie przegrywasz dyskusji tylko zaczynasz niszczyć przeciwnika a to trochę co innego
A co do dyskusji:
Zabawki maja to do siebie że sa przedmiotami pożadania emocjonalnego.
Mozna je oceniać więc emocjonalnie - i tu niestety mamy do czynienia z taką sytuacją - gdzie argumenty "merytoryczne" maja spowodować, że kolejni potencjalni właściciele zabawki zmieniają swoja ocenę i spada ich chęć pozyskania tejże zabawki. 40 lat temu to może miało sens kiesy członek Klubu Śmigieko oceniał Czaplę w Skrzydlatej Polsce i wskazywał co koniecznie trzeba poprawić, żeby zbudować wierną miniaturę. Dzisiaj to nierealne, większość gada o straszliwych uproszczeniach i horrendalnych błędach i nic więcej nie robi albo pokazuje tak słabo wykonane zabawki,że cała ta dyskusja "merytoryczna" jest po prostu nie na miejscu
Można oceniac komparatywnie: tzn jaka jest alternatywa dla tejże zabawki i to jest ocena merytoryczna.
Hobby to emocje, więc zawsze rozmawiamy o emocjach, nie ma problemu w tym, żeby dokonac prostej manipulacji i z oceny merytorycznej przenieść sie do oceny emocjonalnej. Bo ilu wlascicieli zabawki tak naprawde boli w modelu o rozmiarach 10x10cm brak jakiegos tam detaliku w komorze podwozia, czy tez minimalny bład w obrysie osłony silnika ? Ale za to ilu sie spala w "merytorycznej dyskusji o rynienkach"( bez żadnych podtekstów, po prostu to akurat temat grubej dyskusji jest)?
Jeśli są grube błędy - bryła, rozmiary, słabe detale - to rzeczywiscie jest problem. Ale jesli to sa duperele w skali 1:72 w niewielkim samolocie ( bo F4F był słusznych rozmiarów) to taka agresja i demonstracja emocji ( a od kilku dni trwa festiwal w co najmnijej 3 lokalizacjach w sieci) raczej sugerują co najmniej niedojrzałość...
Tak samo niedojrzałe jak wielu "zacnych inaczej" członków "Braci Modelarskiej" znanych z tego, że piją jak dzbany wódę na imprezach modelarskich, gośno wyrażających swe oburzenie, że jeden ze znanych modelarzy był widziany "pod wpływem" i Bój sie Boga! jak tak mozna! i kto to widział, odpowiedzialni ludzie się tak nie zachowują! a na koncu wiadomo Bareja: "panie Kierowniku to pijak i złodziej! Chciał mi kurczaka ukraść i moje narzędzie pracy!"
Dziecinada do sześcianu czyli przedszkolne emocje starych pryków
(a ostatni akapit to wlasnie byla typowa manipulacja
)