HK napisał(a):Atlas napisał(a):Są złe, bo mają mało części. Powszechnie wiadomo że mała ilość części świadczy o niskiej jakości zestawu. I tyle w temacie.
A ja sobie zadałem trud policzyć. I np. "półtorej-ramkowy" model Mustanga z AH ma 86 nieprzezroczystych części. 4-6 ramkowy (zależy jak liczyć) model foki IBG ma ich ok 90.
macotra4 napisał(a):Jostein,
wlacze sie i ja do tej rozmowy, choc jest ona kompletnie bez sensu...
Mowisz ze cena jest za wysoka.
Juz jeden z kolegow przytoczyl Ci porownanie do Big Maca i wartosci nabywczej.
Ja napisze Ci o czyms troche innnym, co moze umyka Ci.
Modele sprzedaja sie na calym swiecie, nie tylko w Polsce.
Od ponad 20 lat mieszkam za granica naszego kraju, po drugiej stronie Oceanu. W okolicach miasta Chicago.
I wiesz co, minimalna placa tutaj to $13 na godzine. Czyli model kosztujacy w okolicach 100PLN, kosztuje mniej niz 25 USD.
I teraz odpowiedz sobie na pytanie czy jest to drogi model...
Mozemy sie spierac co do jakosci, czy model jest dobry czu nie.
Ale jezeli chodzi o polityke cenowa to modele sa sprzedawane an calym swiecie i uwierz mi, nikt kto bedzie chial go kupic tutaj nie zawacha sie przed wydaniem 25 czy 30 USD za model.
Jako ciekawostke podam Ci jeszcze, ze doslownie pare dnie temu skonczyla sie na Ebayu aukcja modelu w skali 1/72 Ardpolu.
Samolot kompletnie nie znany na swiecie, a mnianowicie PWS 19. i wiesz co? ktos za niego zaplacic $121.50 plus przesylka.
I choc wiem ze sytuacje kompletnie nie porownywalne, to jednak chce Ci pokazac ze ceny ksztaltuje rynek, a nie nasze checi.
https://www.ebay.com/itm/203867488871
Jostein napisał(a):Szkoda, że nikt z was nie pisze z sensem.
Jostein napisał(a):Ale przede wszystkim przestańcie udawać głupich, bo ja nie pisałem i nie piszę o cenie bezwzględnej, ale o jej stosunku do jakości produktu.
..bo zawsze są i głupsi w społeczności...
cris napisał(a):No to co Drodzy Koledzy z tą ankietą na temat ceny modeli Army Hobby
Tylko jeśli dojdzie ona do skutku ,to żeby niektórzy przekornie ,na ,,złość babci nie odmrozili sobie uszek" bo jeszcze AH weźmie sobie te sondaże do serca i taka cenę wywinduje na następny model że ,,klękajcie narody''
caughtinthemiddle napisał(a):W swoim oczywiście niekretyńskim (i Ty śmiesz ludzi nazywać ordynusami...) porównaniu nie uwzględniasz istotnego dla kosztu (i w efekcie ostatecznej ceny) faktu, że Eduard blaszki i kalkomanie robi in house i ma do tego ludzi i maszyny, którzy muszą coś robić, żeby zarobić na swoje utrzymanie, zaś Arma zleca produkcję zewnętrznie, więc siłą rzeczy więcej ich to kosztuje. I nie są to małe pieniądze, co widać po tym, jak twardo Eduard obstaje przy swoich 'nowych' kalkomaniach mimo tego, że wielu klientów uważa je za bezwartościowe i lamentuje za Cartografem, a także po tym, że dla zewnętrznego zlecającego wydruk kalkomanii u Edka jest znacząco tańszy niż w Cartografie, a przecież na takim zleceniu oni też coś muszą zarobić, więc liczą inaczej niż dla siebie. W kontekście Army czy IBG zasadne jest oczywiście pytanie, ile teraz kosztuje wydruk w Techmodzie - tego nie wiem, ale 10 lat temu wychodziło drożej niż we Włoszech.
caughtinthemiddle napisał(a):Zlecenie zewnętrzne może być tańszą opcją, jeśli wśród wykonujących dane elementy jest konkurencja. Przy produkcji el. fototrawionych czy kalkomanii potencjalnych opcji jest na rynku niewiele, a jednak dość małych producentów jak Arma czy IBG (w porównaniu z Eduardem) trudno podejrzewać o to, by byli w stanie zainwestować np. 200 tysięcy funtów w maszynę drukarską (a co najmniej tyle kosztuje to, co stoi w Obrnicach).
Jostein napisał(a):Szkoda, że nikt z was nie pisze z sensem.
Jostein napisał(a):Ach, to konkurencja na danym rynku występuje tylko wtedy, gdy jest "wielu" potencjalnych producentów? A ilu to jest "wielu"? Wielu w stosunku do czego?
Powrót do Lotnictwo - in-boxy, nowości, opinie
Użytkownicy przeglądający ten dział: skusz i 33 gości