lejgo_inc napisał(a):Masteeeer, olinkowanego iszaka maskowałeś?!? I jeszcze na dodatek udało ci się nie pourywać linek...!!! Za Stalinaaaaaa!
:D
A cóż to za drobnostka wobec wysiłku jaki trzeba włożyć w budowę socjalistycznej ojczyzny ludu pracującego miast i wsi bla bla bla...
Model skończyłem już nawet wczoraj odpuszczając sobie przed dzisiejszym egzaminem powtórkę z epopei szlacheckiej. O dziwo takowa dziś się trafiła
Ale wkwg (czyt. wielki konkurs wielkiego gonza) jest raz, a tamto można w nieskończoność poprawiać.
Za to udało się:
Dorobiłem takie śmieszne łączki na linach, tam gdzie się krzyżują. Niestety, aby w końcu zechciały się zamocować potraktowałem je dosyć sporą ilością CA (czyt. klej cyjanoakrylowy). Że wyglądały jak zamocowane na kulki z plasteliny poszedł debonder. Za bardzo CA (czyt. klej cyjanoakrylowy) się nie zmył, za to łączki wyciągnięte z plastiku ICMu ugięły się na wzór tureckiego pół księżyca i zmyła się farba do plastiku wszędzie tam gdzie przypadkowo kapnął debonder.
Syfienie ogólnie pastelami oraz grafitem. Trochę wyszło brudno jak na w sumie mało bojujący samolot, ale udało się ukryć pod tym kilka pędzlowanych poprawek. A no i przed tym był jeszcze delikatnie wash, tam gdzie się w miarę dało.
Lufy km-ów dorobiłem z igieł lekarskich, o dziwo igły te niemal bez zmian w przekroju poprzecznym, pękają po nagrzaniu nad świeczką.
Odpiłowując tego pręta, który wystawał an baczność z pyska iszakowi, przejechałem kilka linek oraz gotowy lakier (czyt. metalizer + brudzenie + mat MM / sido)
Jakoś dało się zregenerować.
Porażką jest ta parodia wiatrochronu. Nijak pasuje do reszty modelu. Do tego pierwsza owiewka przegrała walkę z odkurzaczem. Wydało się, że druga dołączona do innej wersji iszakolotu różni się jedynie brakiem dziurki na celownik, okazało się, że jest także trochę wyższa. W ten sposób już z własnej winy zdeformowałem sylwetkę tego rasowego jagera.
Ostatecznie psikłem go sido tam gdzie jest metalowy, matem olejnym MM, tam gdzie był płótniany, malowany na czerwono.
Fotki robiłem dzisiaj około 18 w ostatnich promieniach światła słonecznego, później improwizowana obróbka (zdjęć) w Picasa, także niestety nie wszystkie kolory do końca odzwierciedlają realny wygląd. Jakoś ujednolicił się kolor brudzenia pastelami,a był kurz w 4 kolorach
oraz wyszły świecące punkciki na osłonach kół, których nie widać normalnie (czyt. oglądając model na żywo). Sądzę, że to cząsteczki sido (czyt. sidolux), które zostały wydmuchnięte z aero (czyt. aerografu) wraz z matem MM z racji zbyt pośpiesznej pracy z aero (czyt. jw.).
Jedna fotka na zachętę:
Reszta w gaelerji:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=141&t=6806Jeden z poprzednich postów poprawiłem na czerwono, tego już nie dałem rady, momentami całe zdania są niezrozumiałe.
Nie szafuję ostrzeżeniami, ale to już się w pełni kwalifikuje.
Matura?
Siądź ze słownikiem i popraw ten post proszę.
P.D.Trochę poprawiłem, mam nadzieję, że jest czytelniej (wyraziściej, zrozumialej, przystępniej).
Matura?
Niestety, ale przymus. Rocznik '20 wyginął w powstaniu, a ja wolę tłuc na komputerze w GTA.