Modelarstwo z pasją

Arkady72 napisał(a): Tymczasem kleic, kleic i trzymac poziom Panowie, zeby galeria koncowa nie swiecila pustkami .

No właśnie. Tak jak pisałem w wątku głównym konkursowym... B-17 nie zrobię na czas nawet jakbym olał wszystko w koło. A tak może trybem piątkowo-relaksacyjnym sklecę tego bąka.

Pudełeczko ma taki ładny obrazek:


A w nim takie już mniej ładne jak się przyjrzeć trochę:


Kalkomanie wydają się być w porządku:


Aż cztery schematy malowania. Miał być pudełkowy, który mi się spodobał, ale kto wie...



I instrukcja zawierająca kilka ciekawostek. Nie pamiętam za dobrze, ale na matematyce nazywało się to chyba figurami niemożliwymi:



No i modelik w akcji:
Detal na poziomie vacu formy,

ale na ile cierpliwość pozwala...



Problemy robią się już ze spasowaniem elementów kabiny. Jeśli postępować zgodnie z instrukcją, na ile to możliwe oczywiście to wygląda to tak :


Zaś jeśli poprawić tak by nie było tego defektu na dole, to na górze...


Fotelik pocieniłem, żeby bardziej swą grubością przypominał w miarę możliwości wyrób blaszany, aniżeli kamieniarki, do tego ponawiercane co trzeba i standardowy pasy:



Tablicę, tez sobie ponawiercałem:


Udało mi się w miarę dopasować boczne okienka:



Kabinkę sobie też tam jakoś spasowałem po swojemu. O malowanie proszę się nie martwić, z widocznych jej elementów to... fotel głównie, w oglądaniu nawet boczne okienka nie pomagają




No i zlepiłem obie połówki w całostkę. Ciekawostka jest taka, że klej tamijowski normalnie topi ten plastik jak każdy inny, a w dodatku powstałą spoina bardzo łatwo pęka. Miał ktoś już takie doświadczenia może z plastikiem Icm-u? W zasadzie klejenie ma sens tylko CA.


Do samego wnętrza dojdą jeszcze km-y nad tablicą.

W ten sposób może uda mi się zrobić model w terminie, a i nauczyć coś do matury. Czyli wilk syty, a i owca cała

Wygląda na to, że skończysz za tydzień .
Spita ICM oddałem w świat. Plastik okropny w obróbce. Nie na moje nerwy.
Ja kleję w 95% CA. Czasem w żelu.

Nie wiem kiedy zacząłeś, ale już przegoniłeś większość Uczestników konkursu. Więc może będzie więcej samolotów w galerii niż 2?
Powodzenia bo zestaw może wymagać sporo cierpliwości

Żeby nie było, że nie było, a faktycznie nie ma, to będzie

Montaż płata dolnego nie był miłym doświadczeniem. Fakt, że miejsce łączenia ma inne wymiary na skrzydle i kadłubie skomplikował sprawę.



No i nie skończyłem w tydzień, a robienie do stanu w ostatnim apdejcie trwało 2 tygodnie. Teraz 2 tygodnie montowałem dolny płat, więc w sumie już 4 tygodnie... Ale nie o tym mowa.
Miejscami jak się przyjrzeć to wypadało by jeszcze po piłować tu i owo. Jak mi się będzie chciało to po piłuję, a póki co czeka minimalna poprawka podziałowania i nitowania w wiadomych miejscach. Skąd to znamy

O takie sobie zrobiłem:

Miałem po ogarniać coś z historii, ale oto jest podwozie główne.

Hej, Haj, Heloł

Żeby nie było. Bączek żyje i ma się coraz lepiej, a ja wręcz przeciwnie.
Święta są, więc trochę się pouczyłem do matury i taki jest efekt:


Ciężko to idzie, bo model jest spasowany tragicznie, a sam plastik się nie obrabia i nie klei. Skrzydło nie odpadło przy szpachlowaniu za trzecim przyklejaniem. Stateczniki poziome to porażka. W każdej płaszczyźnie, każdej osi inaczej niż być powinno. Najlepsze zastrzały. Nie dość, że nie idzie ogradować badziewia to pasują jakby były z innego modelu. Cóż począć, jakoś dopasowałem, wkleiłem. Zalałem wszystkimi możliwymi klejami, szpachlami i surfercerem na koniec. Do jutra udaję, że wszystko cacy

Z tego co widze z ICMami jest różnie. I-1 (Il-400b) był bardzo ok pod względem spasowania i jakości plastiku (chociaż ilością detali nie przytłaczał), I-5 plastik tez miał w porządku, ze spasowaniem były pewne drobne kruczki. Kupowałem dwa I-16 - jeden był z białego plastiku, drugi z szarego. Wniosek: ICM = idealna inkarnacja kota w worku.
Fajnie wyszedł silnik. W ogóle zgrabne samolociątko, i w dodatku nie zabierze dużo miejsca na półce ;)

Ja Ci gonzo obiecuję. Dwa modele w galerii na koniec będą. Co do jakości wykonania drugiego z nich póki co wolę się nie wypowiadać

A tak zwanym międzyczasem udało mi się podoszpachlowywać i podoszlifowywać to i owo. Jakiś problem mnie dopadł z surfercerem. Chyba nie umiem go rozcieńczać. Jak nie doleje z wiadra rozcieńczalnika to nie leci, jak doleje to prawie woda i i tak nic na tym nie widać. Może to piwatka się już rozklekotała. Chociaż postanowiłem spodkładować się docelowym srebrzanym i nie było problemu, choć będę musiał to po docierać jeszcze nieźle bo splunęło tu i ówdzie. Zaś zasadniczym postępem jest dorobienie sznurków:

Mocno improwizowane, niezbyt zgodnie z prawdą. Montowane zgodnie z rzeźniczymi standardami, bo najmniejsze wiertło jakie mi się ostało po dotychczasowych zmaganiach z tym modelem to 0,5mm. Mam nadzieję tylko, że nie pozrywam tego jak będę plombować te dziurska

lejgo_inc napisał(a):Fajnie wyszedł silnik.

Miło, mi tez się póki co najbardziej podoba

lejgo_inc napisał(a):W ogóle zgrabne samolociątko, i w dodatku nie zabierze dużo miejsca na półce ;)

Na ten czas to główna zaleta

Slash napisał(a):Ja Ci gonzo obiecuję. Dwa modele w galerii na koniec będą.

Coś tam w regulaminie o relacji na forum było...

A, skumałem z opóźnieniem. O Danielu mówisz

Trzy będą, jakem Speedking!

Slash napisał(a):Jakiś problem mnie dopadł z surfercerem. Chyba nie umiem go rozcieńczać. Jak nie doleje z wiadra rozcieńczalnika to nie leci, jak doleje to prawie woda i i tak nic na tym nie widać. Może to piwatka się już rozklekotała.

Mnie też coś Surfacer nie lubi, albo farfocle mi latają jak kiepsko rozcieńczę, albo wszystko pływa jak mocniej, a jak pomiędzy to taki meszek pokrywa cały model

Speedking napisał(a):Trzy będą, jakem Speedking!

I na taki odzew liczyłem, ale coś mało tych deklaracji na razie

Speedking napisał(a):Mnie też coś Surfacer nie lubi, albo farfocle mi latają jak kiepsko rozcieńczę, albo wszystko pływa jak mocniej, a jak pomiędzy to taki meszek pokrywa cały model

Dlatego obecnie surfercera używam w zasadzie jako szpachla nakładana pędzlem. W prawdzie mam tylko 12oo, ale 4 warstwy i jest dobrze. Wacikiem z wamodem się wygładzi. Inaczej to jeszcze bym piłował te opływowe łączenia zastrzałów.

Slash napisał(a):

Speedking napisał(a):Trzy będą, jakem Speedking!

I na taki odzew liczyłem, ale coś mało tych deklaracji na razie

No to ja zadeklaruję, że w terminie zdążę zrobić preshading... A co poza tym to zobaczymy...

Ciekawy jestem do czego ja dojdę... Biorąc pod uwagę "lekko" opóźniony start W pozostałe 2 tygodnie raczej nie skończę, tym bardziej że w pośpiechu popełnia się błędy, ale bez walki się nie poddam

A ja trzymam kciuki za Was wszystkich (dłubiąc sobie spokojnie w kobrze )!