Strona 1 z 2

T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: sobota, 1 sierpnia 2009, 11:17
przez Ostach
Witam

W którymś tam gdzieś temacie pisałem, że jak znajdę czas to zacznę coś w wyścigu. Ruch tu nieduży więc może dzięki temu się WWWG rozrusza.

Model to mój zdobyczny Texan. Robiony raczej dla relaksu. Kupiłem tylko maski Montexu. Jakoś przez pierwsze dwa wieczory nie pomyślałem, żeby fotki robić bo głowa zajęta była czym innym i model robiłem, żeby tylko zapomnieć o tych innych sprawach. Zestaw to przepak (czy tam robiony z form) Occidentala z bonusowym malowaniem samolotu o szwajcarskiej rejestracji HB-RCN. Składa się przyjemnie jak dotąd. Szpachli trzeba na jakieś małe dziurki albo jamki skurczowe na niektórych częściach.

Oto fotka oryginału, który zamierzam wykonać w skali 1:48 (tak, żeby z daleka wyglądał podobnie):
Obrazek
fotka, jak widać z airliners.net

A oto to, co do tej pory udało mi się zrobić:
Obrazek

Środka nie pokazuję bo to by była tylko szkoda dla relacji. :oops:

Mam już plan na malowanie. Oryginalny samolot jest BARDZO czysty więc już teraz wiem, że washa raczej nie będzie. Mam pewien pomysł związany z preshadingiem ale o tym na razie sza!

pozdrawiam!

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: sobota, 1 sierpnia 2009, 11:23
przez Slash
Szybki jesteś :mrgreen:

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: niedziela, 2 sierpnia 2009, 15:06
przez hacz
Witam.
A ja myślałem że jak za tydzień rozpocznę relacje z budowy swojego T-6g to będę pierwszy z tym samolotem na forum :!: :D
Kibicuje koledze...będę śledził wątek.

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: niedziela, 2 sierpnia 2009, 16:25
przez Ostach
No dużo do śledzenia nie będzie...bo model tak wyglądał wczoraj popołudniu:

Obrazek

A to jest stan na chwilę obecną:
Obrazek

Obrazek

Nie wznoszę się tu na wyżyny więc model jest taki sobie - z daleka będzie ładny :)

Z uwag dotyczących budowy:
- trzeba uważać na geometrię foteli w kabinie bo potem można mieć klopsa z owiewką
- zaszpachlowania wymagają otworki na dole przy wiatrochronie

Model schnie i czeka na sidoluks. Kalki pewnie jutro jak wrócę z roboty.

pozdrawiam

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: poniedziałek, 3 sierpnia 2009, 13:20
przez hacz
Ostach napisał(a):Z uwag dotyczących budowy:
- trzeba uważać na geometrię foteli w kabinie bo potem można mieć klopsa z owiewką
- zaszpachlowania wymagają otworki na dole przy wiatrochronie


Co prawda moje maleństwo firmowane jest marką heller, to jednak za rady dzięki. Już niedługo ruszam z budową. :)

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: wtorek, 4 sierpnia 2009, 21:47
przez Ostach
No relacja się przedłuży bo trafiła się okazja na super wyjazd :) Niestety będę pozbawiony aparatu przez najbliższe 3 tyg więc aktualizacje będą słowne.

Wczoraj zacząłem kłaść kalki. Zacząłem od gwiazd na spodzie. Po początkowych problemach (zawijanie się) i marszczenie położyły się idealnie.

[fotka idealnie wtopionej kalki z gwiazdą]

Podbudowany sukcesem chciałem położyć kalkę tworzącą pas na boku kadłuba. W skrócie: nie udało się i ściągnąłem ją i cisnąłem w otchłań chusteczki. Decyzja zapadła: maluję pasy.

[fotka zgniecionej w kulkę kalki]

Zamaskowałem co trzeba, prysnąłem surfacerem na widoczne miejsca i prysnąłem czerwienią. Potem zamaskowałem dalej i prysnąłem bielą. Wszystko szło pięknie.

[fotka jak wszystko idzie pięknie]

Ale podczas zdejmowania taśmy zdarzyło się nieszczęście. Ostatni kawałek taśmy zdarł mi farbę aż do podkładu mimo, że wszystko było zgodnie z regułami sztuki! Oczywiście zdarło mi kolor, który jako jedyny na modelu był mieszany z 3 różnych. Najdelikatniej jak umiałem zamaskowałem pas na kadłubie, zmieszałem farbę jak trzeba, prysnąłem.... Byłem w tym momencie optymistą. I znowu ostatnie milimetry taśmy 3M zdarły mi fragment farby!!! Tym razem z pasa. Ale progres był - zszedł mniejszy kawałek.

[fotka jak schodzi farba]

Załamałem się. Chciałem model podpalić i wyrzucić za okno. Ale pomyślałem, że pewnie przy podpalaniu farba odejdzie i płonąca spadnie mi na rękę i poparzy. Więc odstąpiłem od tego pomysłu. Wyciąłem kawałek papieru i trzymając go jedną ręką na powierzchni modelu prysnąłem biel a potem czerwień. Wyszło bardzo średnio, ale jak na te przejścia jest jak dla mnie do zaakceptowania.

[fotka jak średnio wyszło]

Prawa burta na szczęście wyszła dobrze i to ją raczej będę pokazywał. ;p Wszystkie inne pasy wyszły bardzo ładnie - na skrzydłach i na osłonie silnika. Teraz pora na kolejne warstwy sido (bo pryskałem nowym szarym trochę na boki, żeby wyrównać różnicę w kolorze i są różne połyski) i dopiero wtedy kalki.

Budowa się przeciągnie...

Jak tylko skończę Texana, biorę się za A6M2...a potem P-47N :)

pozdrawiam

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: środa, 5 sierpnia 2009, 07:48
przez lejgo_inc
Eee... możesz dać jeszcze jakieś inne ujęcie tej fotki gdzie widać jak średnio wyszło?
Robisz na automatycznym balansie bieli?

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: środa, 19 sierpnia 2009, 23:51
przez Ostach
Model jest skończony. Galerii nie będzie jednak bo strasznie słabo mi wyszedł. Finalnego beznadziejnego efektu dopełniły lekko zaparowane szyby - nie mam pojęcia jak opary CA się tam dostały :/ a były klejone na clear fix...

pzdr

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: środa, 19 sierpnia 2009, 23:55
przez siara1939
Ostach pokaz- nie wstydz sie. Potkniecia przytrafiaja sie najlepszym. Moze ktos po obserwacji fotek znajdzie na to rade.

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 00:14
przez Slash
Że CA paruje wiadomo, zaradzić się nie da. Ja czasem dostaje gazu, choć twarz mam 50~70 cm od kleju ;o)
Następnym razem potraktuj szybki sidoluxem przed montażem.

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 11:49
przez Ostach
No wiem, że wiadomo, że CA paruje ;] zachodze w głowę tylko jak te opary się tam dostały... Ale co tam. Następne szybki zawsze będą w totalnej izolacji od wszelkich klejów i będą na samiutkim końcu przyklejane.
Może pokażę jakieś ogólne ujęcia bo z bliska model to jednak żal trochę...

A dałoby się na przykład tę rosę z CA zmyć debonderem bez uszczerbku dla szybki?

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 18:09
przez Daniel iceman Gronowski
Hej, mi się udało zmyć opary debonderem bez żadnego uszczerbku dla oszklenia. W Twojej sytuacji i tak nie masz już nic do stracenia :) Powodzenia!

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 20:15
przez Frosty
To chyba zależy od posiadango debondera - mój jest od CMK i dla testu przetarłem nim kiedyś jakąś zbędną kobinkę. Efekt? Brzydkie zmatowienie... Slash dobrze mówi - trzeba wykąpać szkło w siodluksie i wtedy żadne opary mu niestraszne :D

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 20:37
przez Ostach
No właśnie Daniel do stracenia coś mam bo:
1. szybki są ładnie przyklejone a przy odrywaniu/odcinaniu ich na pewno coś się stanie :P
2. bardzo zaparowane nie są, tak trochę tylko i miejscami, z daleka niewidocznie.

Mam debonder właśnie z CMK. Dam już chyba spokój temu Texanowi, niech sobie stoi z tyłu półki :P

Re: T-6G Texan 1:48 Italeri/Occidental W.W.W.G.

PostNapisane: czwartek, 20 sierpnia 2009, 21:57
przez Frosty
Jak z CMK to lepiej nie - powtarzam - próbowałem i się nie da. Poza tym masz rację, że jak ją odklejisz, to ponowne przyklejenie będzie trudne - przechodziłem to z tydzień temu w moim Phantomie - całe szczęscie nie jest jeszcze pomalowany, bo trzeba było szpachlować, szlifować itp. Ale z drugiej strony... żal tak zostawiać...