PZL P.11/III Płk. Jerzy Kossowski Cleveland 1932

[iras67]

Rozpoczynam detalowanie kadłuba od owiewki. Podczas pracy podpatruję wygląd tego elementu na zdjęciach prototypu, a bardziej szczegółowe na P7- zakładam że zewnętrznie były identyczne .
W pierwszej kolejności odrysowuję na folię do bindowania boczny rzut z planów P7a

Korzystam z kleju "samoprzylepnego" Microscale. Umocuję przy jego pomocy od wewnątrz szablon.


Następnie nakładam MS, ale niewiele tak żeby nie zwichrzyć szablonu i odstawiam do wyschnięcia pod lampkę

Po zaschnięciu maskuję przebieg łączenia poszycia owiewki z kadłubem za pomocą grubszej foli samoprzylepnej

I modeluję na sztywnym rdzeniu ostateczny kształt

Robię to zmoczoną wykałaczką podsuszając MS co 5minut pod lampką

Po zaschnięciu wstępnie szlifuję papierem 800 ,folia pomaga zabezpieczyć kadłub przed przypadkowym uszkodzeniem


Po ściągnięciu foli maskującej i oddzieleniu szablonu poleruję papierami 1000-2000 na mokro całość.

[iras67]

Podobną technologią jak skrzydło wykonałem statecznik ze sterem kierunku.

Po wyryciu linii podziału steru kierunku która pomoże mi w symetrycznym ustawieniu do kadłuba
pasuję całość tymczasowo taśmą maskującą.

Miejsce styku kadłuba z statecznikiem miało oprofilowanie z blachy postaram cię je wykonać podobnie jak nosek centropłata

przez odcisk bezpośrednio na kadłubie

Podczas całej budowy do przenoszenia wymiarów, określania położenia korzystam z cyrkla z pokrętłem Koh-i-Noor o dosyć dużej rozpiętości 0-120mm.Ma bardzo stabilną budowę i dokładność wykonania bez luzów ...

Zaznaczam szerokość pasa blachy

i maskuję to miejsce tym razem cienką folią samoprzylepną .

Nakładam świeży MS profiluję i podsuszam
20 min pod lampką.
Następnie za pomocą papieru 600 zwiniętym na wykałaczce szlifuję

Powierzchnię poleruję jeszcze drobniejszymi papierami .

Jest to prosty i w przypadku MS niezbyt pracochłonny sposób na uzyskanie blachy na zakładkę .

[iras67]

Wykonałem płaski w przekroju statecznik poziomy technologią podobną jak skrzydła i st.pionowy

I na próbę z pomocą wypróbowanego kleju tymczasowego Microscale Liquitape połączyłem je z kadłubem

Żeby sprawdzić jak wygląda całość i czy kadłub jest podobny do pierwowzoru nakleiłem jeszcze osłonę z pomocą Bluetaca

[iras67]

Nie zawsze idzie tak jak człowiek chce...,
podczas przygotowania zdjęć kadłuba tymczasowo połączonego ze skrzydłem przez zagapienia płat wylądował na ziemi


ucierpiała najbardziej krawędź spływu ,i objawiła się zarazem kruchość MS ,od samego początku zakładałem że ten materiał posłuży mi tylko do zrobienia matki elementu ,robienie gotowego modelu z niego jest ryzykowne...chyba że tak jak Wojtek wzmocnimy krawędzie blaszką...
Postanowiłem zreperować to skrzydło Msem-nakleiłem na krawędź brązowy świeży,

umieściłem pod lamką wcześniej ściskając z obu stron kawałkiem folii do bindowania .

Po 20 minutach zabrałem się za szlifowanie

Potem poprawiłem jeszcze gdzieniegdzie małe ubytki Msem i po szlifowaniu pomalowałem podkładem.

[iras67]

Po przygodach ze skrzydłem złożyłem całość ponownie i poprawiłem pewne niedokładności
,między innymi podciąłem bardziej ster pionowy u dołu, zdjęcie sugeruje że dolna krawędź powinna być bardziej uniesiona



Złożenie pomaga w ustaleniu symetrii i przy ostatnich korektach kształtu przed naniesieniem linii podziału poszycia

[iras67]

Pokrycie płata zamierzam wykonać płaskie.Powodem jest zbyt mało dowodów że w tym prototypie wykorzystano żłobkowaną blachę...Dwa zdjęcia sugerują płat podobny lub nawet identyczny jak ten wykorzystany w P.8(podział sektorów poszycia pomiędzy żebrami.Pan A.Glass wspomina również o wykorzystaniu w pierwszych prototypach P.11 płatów identycznych z P.8...Obie rodziny prototypów powstawały prawie w tym samym czasie.
Wykorzystując stelaż na którym modelowałem bryłę z masy przedłużam poprzeczne podziały blach poza obrys skrzydła ołówkiem

Mocuję płat do stelaża za pomocą taśmy zwracając uwagę na sztywność unieruchomienia i znaczę miejsca linii poszycia na krawędzi natarcia i spływu

Z trzech warstw folii do masek Oracal Oramask 810 (naklejonych jedna na drugą )tnę różnej szerokości pasy z równoległymi krawędziami ,wykorzystam ją do rysowania i rycia linii podziału

Taka pogrubiona kilkoma warstwami folia jest idealna do tego celu przez swoją elastyczność i delikatny klej, wystarczający jednak do unieruchomienia taśmy na skomplikowanej powierzchni

Do "ściągania" wymiarów korzystam z cyrkla pokazanego poprzednio

Podostrzonym ołówkiem 0,3mm rysuję linie i po korektach porównując ze zdjęciami poprawiam rysikiem zrobionym z małego śrubokręta szlifowany na Dremelku i polerowany, jadę tym łagodnym brzegiem który z półokrągłego przekroju przechodzi przy szpicu w ostry jak skalpel koniec.

[iras67]

Lotki początkowo miałem wykonać oddzielone,jednak obawa uszkodzenia cienkich końcówek spowodowała ze zrobię tak dopiero z żywicznym skrzydłem. Linie podziału lotek pogłębiam nożykiem Olfy odpowiednio ustawiając poprzecznie przeciągam z równym naciskiem

Podział na dole płata wymaga pochylenia bardziej do przodu...i innego ustawienia ostrza,

Wyraźnie widoczne w oryginale szczeliny przecinam "czeską" żyletką w oprawce.

Do wykonania wgłębień do mocowania zawiasów lotek skorzystam z wypróbowanego dłutka zrobionego ze złamanego skalpela.Do poprawiania uszkodzeń i nierówności powierzchni zrobiłem małe kostki ścierne z kawałka styroduru (materiał dostępny w agencjach reklamowych jako odpad ) z przyklejonym do niego papierem 1000.

Dłutko mieści się w zagłębienia i pozwala na wybieranie materiału z zachowaniem ostrych krawędzi .

Drobne nierówności wypełniam szpachlówka w płynie Gunze

I na mokro szlifuję za pomocą kostek ściernych

Poprawiam powierzchniakiem Gunze za pomoca aerografu

[iras67]

Po obejrzeniu zdjęć i przeanalizowaniu całego materiału zmieniłem również pierwotną koncepcję wyklejenia folią...
Problem stanowi sposób mocowania na zakładkę i zdecydowałem że "pomaluję" blachy powierzchniakiem 1200 Gunze.
Podczas malowania od masek znaków, problemem jest powstawanie uskoku na krawędzi maski który unikamy cienką warstwą
Taki uskok wykorzystam do zafałszowania blachy na zakładkę , wiąże się to z dosyć pracochłonnym maskowaniem i odpowiednim prowadzeniem strumienia aerografu przy krawędzi maski.
Na początek zeszlifowałem do samego Ms'a powierzchnię i zaszpachlowałem linie podziału powierzchniakiem Gunze


Teraz pasami foli oracal Ormask 810 zamaskowałem linię wzdłużną podziału płata i poprzecznie przykleiłem pas maski

Aerograf prowadzę kilkakrotnie wzdłuż krawędzi od czasu do czasu puszczam tylko powietrze bez farby , szybciej schnie ta ostatnia.Maluje przy ciśnieniu 1,4bar. Surfacer rozrzedzam do konsystencji mleka oryginalnym thinerem Gunze bez opóźniacza.

Po uzyskaniu odpowiedniej grubości warstwy przy krawędzi ,zamalowuje całą powierzchnię blachy i odklejam maskę po lekkim podeschnięciu. Tak kolejno maluję panele blachy.

Miejsca z odkurzem szlifuję małą kostką ze sturoduru z naklejonym papierem 1000.Robię to bardzo ostrożnie żeby nie uszkodzić delikatnej krawędzi...



Maluję również widoczne na zdjęciu panele na krawędzi natarcia...

[iras67]

Ponieważ pokryję powierzchnię Supermetalizerami Gunze całość muszę wypolerować, zrobię to pastą polerską oraz zestawem ściereczek Tamiya które wykorzystywałem do poprawiania przeźroczystości kabin .Do wyprowadzenia powierzchni wystarczy czerwony zestaw - o najgrubszym ziarnie.


Wycieram dociskając palcem kierunkowo od tyłu do przodu płata i z powrotem przy linii podziału , pasta działa tylko do pierwszego wyschnięcia potem nakładam niewielką ilość nowej i poleruję kolejne panele,


Uskoki są bardzo delikatne ,jestem ciekaw jak to wyjdzie malowane na końcu


Drobne wady powierzchni usuwam malując pędzelkiem powierzchniakiem i powtarzając szlifowanie i polerowanie