P.11c - nr 8.70 - ppor. Hieronim Dudwał
Napisane: sobota, 7 lutego 2009, 17:24
"O świcie 1 września na lotniskach Brygady Pościgowej ogłoszono alarm. Z otrzymanego meldunku wynikało, że niemiecka armia przekroczyła granice Polski, rozwijając natarcie na wszystkich kierunkach. Około godziny 6:55 jako pierwszy z IV Dyonu w powietrze wzbił się klucz alarmowy w składzie: ppor. Dudwał i plut. Kaźmierczak. Za nimi wystartowała reszta dyonu. Początkowo napotkano małe grupki Dornierów 17 z II./KG 3, które na widok polskich myśliwców na pełnej mocy silników uciekały na północ. Gdy część polskich pilotów zamierzała już lądować, z północy nadleciała formacja Heinkli 111 z II.(K)/LG 1 pod osłoną szybkich i silnie uzbrojonych Bf 110 z I.(Z)/LG 1. Eskorta niemieckiej formacji nie stanęła na wysokości zadania i polskie myśliwce - błyskawicznie wykorzystując sytuację - z furią rzuciły się na małe grupki bombowców. Ppor. Dudwał zaatakował Heinkla i ostrzeliwał go tak długo, aż z jednego z silników niemieckiego bombowca buchnęły kłęby czarnego dymu. Wrogi samolot opadał coraz niżej i niżej, a ścigającemu go uparcie Himkowi kończyło się paliwo i amunicja. Na północ od Modlina odłączył od spadającego Heinkla i po powrocie do Poniatowa zgłosił jego zestrzelenie.
(...)
Po południu pierwszego dnia wojny doszło do następnego starcia w powietrzu. Tym razem Luftwaffe przeprowadziła nad Warszawą pokaz siły, wysyłając około 200 samolotów. Skuteczność tych nalotów okazała się o wiele mniejsza, niż wynikało z optymistycznych relacji niemieckich pilotów, a Polacy bynajmniej nie wystraszyli się licznych niemieckich bombowców. Piloci Brygady Pościgowej ruszyli na spotkanie wroga i ppor. Dudwał zamierzał powtórzyć swój poranny sukces. Tym razem jednak eskorta była bardziej czujna. Gdy Himek zajął pozycję za jednym z Heinkli i przymierzał się do otwarcia ognia, nagle został zaatakowany z tyłu. Grad pocisków trafił w kadłub jego białej 10. Dzięki doskonałemu refleksowi Himek wyrwał się spod ognia i wywrotem zgubił atakującego go Bf 110. Żaden z ważniejszych mechanizmów samolotu nie wykazywał niesprawności, więc ppor. Dudwał bez trudu wrócił do Poniatowa.
Tam jednak okazało się, że jego P. 11 ma poważnie uszkodzoną powierzchnię tyłu kadłuba. Celnie ulokowany pocisk z działka wyrwał dużą dziurę w poszyciu, a ponadto w kadłubie wykryto jeszcze przestrzeliny po kilkunastu trafieniach z karabinów maszynowych. Mechanicy natychmiast zabrali się do naprawy samolotu. Usunęli poszarpane fragmenty blach, zastępując je aluminiową łatą. Wydaje się, że samolotu nie udało się jednak przywrócić do pełnej zdolności bojowej. Do czasu opuszczenia lotniska przez IV Dyon i ppor. Dudwał już na nim nie latał."
Fragment artykułu "Himek z Częstochowy", Krzysztof Janowicz, Andrzej Ziober, Aeroplan 1'08
Całość artykułu można przeczytać tutaj: http://www.altair.com.pl/cz-art-1677
Tematem ninniejszej relacji będzie budowa modelu redukcyjnego samolotu P.11c (nr fabryczny 8.70) o numerze 10 ze 113 Eskadry Brygady Pościgowej, na którym latał ppor. Hieronim Dudwał.
Podstawą do budowy modelu będzie poniższe zdjęcie oraz pozostałe zdjęcia tego samolotu po zdobyciu przez Niemców w Poniatowie pod Warszawą (opublikowane w A. Glass, Wrześniowe straty 1939, Mirage Hobby, Warszawa 2001).
Samolot po uszkodzeniu w walce w dniu 1 września (dwa zdjęcia uszkodzonego samolotu opublikowane były w warszawskiej prasie na początku września 1939 r.) samolot został naprawiony - dziura w górnej części kadłuba została załatana arkuszami blachy przy pomocy nitów. Prawdopodobnie samolot wiecej już nie latał i w takim stanie został zdobyty przez Niemców. Ze zdjęć wynika, że Niemcy oglądali go intensywnie, otwierali klapki i wzierniki, zdejmowali panele. Są zdjęcia tego samolotu z rozdartą płócienną powłoką smigła jak i z nieuszkodzoną. Zakładam, że jest prawdopodobne, że zdjęli później również część poszycia płata i kadłuba, aby zobaczyć wewnętrzną konstrukcję i mechanizmy.
W modelu planuję:
- odtworzyć charakterystyczne, żłobkowane poszycie płata i ogona wraz z brzechwami mocującyni poszczególne panele
- pocienić krawędzie spływu i wykonać osobne, ruchome powierzchnie sterowe
- odtworzyć charakterystyczny dla P.11 montaż poszycia kadłuba na zakładkę i nitowanie wypukłymi nitami
- odtworzyć silnik, łoże silnika i jego osprzęt
Oto fotografia, która będzie baza do budowy modelu:
źródło: Jerzy B. Cynk, "Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym", AJ-Press, Gdańsk 2005
(...)
Po południu pierwszego dnia wojny doszło do następnego starcia w powietrzu. Tym razem Luftwaffe przeprowadziła nad Warszawą pokaz siły, wysyłając około 200 samolotów. Skuteczność tych nalotów okazała się o wiele mniejsza, niż wynikało z optymistycznych relacji niemieckich pilotów, a Polacy bynajmniej nie wystraszyli się licznych niemieckich bombowców. Piloci Brygady Pościgowej ruszyli na spotkanie wroga i ppor. Dudwał zamierzał powtórzyć swój poranny sukces. Tym razem jednak eskorta była bardziej czujna. Gdy Himek zajął pozycję za jednym z Heinkli i przymierzał się do otwarcia ognia, nagle został zaatakowany z tyłu. Grad pocisków trafił w kadłub jego białej 10. Dzięki doskonałemu refleksowi Himek wyrwał się spod ognia i wywrotem zgubił atakującego go Bf 110. Żaden z ważniejszych mechanizmów samolotu nie wykazywał niesprawności, więc ppor. Dudwał bez trudu wrócił do Poniatowa.
Tam jednak okazało się, że jego P. 11 ma poważnie uszkodzoną powierzchnię tyłu kadłuba. Celnie ulokowany pocisk z działka wyrwał dużą dziurę w poszyciu, a ponadto w kadłubie wykryto jeszcze przestrzeliny po kilkunastu trafieniach z karabinów maszynowych. Mechanicy natychmiast zabrali się do naprawy samolotu. Usunęli poszarpane fragmenty blach, zastępując je aluminiową łatą. Wydaje się, że samolotu nie udało się jednak przywrócić do pełnej zdolności bojowej. Do czasu opuszczenia lotniska przez IV Dyon i ppor. Dudwał już na nim nie latał."
Fragment artykułu "Himek z Częstochowy", Krzysztof Janowicz, Andrzej Ziober, Aeroplan 1'08
Całość artykułu można przeczytać tutaj: http://www.altair.com.pl/cz-art-1677
Tematem ninniejszej relacji będzie budowa modelu redukcyjnego samolotu P.11c (nr fabryczny 8.70) o numerze 10 ze 113 Eskadry Brygady Pościgowej, na którym latał ppor. Hieronim Dudwał.
Podstawą do budowy modelu będzie poniższe zdjęcie oraz pozostałe zdjęcia tego samolotu po zdobyciu przez Niemców w Poniatowie pod Warszawą (opublikowane w A. Glass, Wrześniowe straty 1939, Mirage Hobby, Warszawa 2001).
Samolot po uszkodzeniu w walce w dniu 1 września (dwa zdjęcia uszkodzonego samolotu opublikowane były w warszawskiej prasie na początku września 1939 r.) samolot został naprawiony - dziura w górnej części kadłuba została załatana arkuszami blachy przy pomocy nitów. Prawdopodobnie samolot wiecej już nie latał i w takim stanie został zdobyty przez Niemców. Ze zdjęć wynika, że Niemcy oglądali go intensywnie, otwierali klapki i wzierniki, zdejmowali panele. Są zdjęcia tego samolotu z rozdartą płócienną powłoką smigła jak i z nieuszkodzoną. Zakładam, że jest prawdopodobne, że zdjęli później również część poszycia płata i kadłuba, aby zobaczyć wewnętrzną konstrukcję i mechanizmy.
W modelu planuję:
- odtworzyć charakterystyczne, żłobkowane poszycie płata i ogona wraz z brzechwami mocującyni poszczególne panele
- pocienić krawędzie spływu i wykonać osobne, ruchome powierzchnie sterowe
- odtworzyć charakterystyczny dla P.11 montaż poszycia kadłuba na zakładkę i nitowanie wypukłymi nitami
- odtworzyć silnik, łoże silnika i jego osprzęt
Oto fotografia, która będzie baza do budowy modelu:
źródło: Jerzy B. Cynk, "Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym", AJ-Press, Gdańsk 2005