PZL P.11c nb 5 (45-N) 111 Eskadra.
Nie bez powodu postanowilem wykonac model "jedenastki" tego pilota. Ppor. Władysław Gnyś to pierwszy wrzesniowy zwyciezca powietrzny.
lotniczapolska.pl
Zapraszam do dyskusji na temat samolotu pilotowanego przez Gnysia, malowania, oznaczen itp... Z relacja zbyt szybko nie rusze ale mam nadzieje dzieki Wam gruntownie do tego sie przygotowac.
Wczesnym rankiem 1 września nad małopolską Żuradą doszło do pierwszych zestrzeleń samolotów w drugiej wojnie światowej. Ppor. Władysław Gnyś strącił dwa bombowce Luftwaffe, wcześniej jednak pierwsze powietrzne zwycięstwo uzyskał pilot niemiecki, zestrzeliwując P-11c kpt. Mieczysława Medweckiego.
Fot. www.zurada.itl.plKpt. Mieczysław Medwecki w 1938 r. został dowódcą dywizjonu myśliwskiego wchodzącego w skład 2 Pułku Lotniczego z siedzibą w Krakowie. W chwili wybuchu wojny wyposażony w samoloty P-11c dywizjon znajdował się już na lotnisku Balice i został oddany do dyspozycji Armii „Kraków”.
Rankiem 1 września w krakowskim dywizjonie ogłoszono alarm – samoloty Luftwaffe nad terytorium Polski! W powietrze wzbił się klucz „jedenastek”: za sterami jednej z nich siedział dowódca, kpt. Mieczysław Medwecki, a jedną z towarzyszących maszyn pilotował ppor. Władysław Gnyś. Był wczesny ranek, po piątej.
Zaraz po starcie polskie myśliwce zostały ostrzelane przez nadciągające na niskim pułapie Junkersy Ju-87. W jednym z nich do ataku przymierzał się Lt. Frank Neubert. Dobrze wymierzone serie z broni pokładowej „Stukasa” i P-11c dowódcy dywizjonu zajął się ogniem. Kpt. Medwecki zginął w powietrzu, nie sterowany przez nikogo samolot płonąc uderzył w ziemię. Cieszący się z pierwszego powietrznego zwycięstwa w II wojnie światowej Neubert, skierował ogień na samolot ppor. Gnysia. Zwrotna, pilotowana wprawną ręką „jedenaska” (z numerem bocznym 5) zanurzyła się w głębokim skręcie i niemiecki pilot stracił ją z oczu. Ppor. Gnyś postanowił pomścić swojego dowódcę, ale zanim wzniósł się na wysokość umożliwiającą przeprowadzenie ataku, „Stukas” był już daleko. W polu widzenia znalazły się jednak dwa inne samoloty z czarnymi krzyżami – Dorniery Do-17. Gnyś zaatakował. Po chwili nad ziemią w okolicach małopolskiej miejscowości Żurada unosiły się dwa słupy dymu – atak okazał się skuteczny, a ppor. Gnyś wsławił się jako pierwszy polski pilot, który 1 września 1939 r. skutecznie zestrzelił samolot Luftwaffe.
Gdy wracał na lotnisko, samolot kpt. Medweckiego jeszcze płonął na okolicznych polach, nie pozwalając w pełni cieszyć się odniesionym zwycięstwem. Kpt. Medewcki to pierwszy lotnik polski, a także aliancki, który zginął w czasie drugiej wojny światowej. Dywizjon, którym dowodził, jeszcze tego samego dnia przebazowano na lotnisko w Igołomii.
Okoliczna ludność zajęła się zwłokami poległego pilota. Wieczorem pochowano go na cmentarzu parafialnym w Morawicy. Ppor. Gnyś po wrześniowej klęsce przedostał się za granicę. Walczył w dywizjonach myśliwskich najpierw we Francji, potem w Wielkiej Brytanii.
Powietrzny pojedynek w pierwszym dniu wojny to nie jedyne spotkanie Władysława Gnysia i Franka Neuberta. Niemiecki pilot bardzo chciał poznać dawnego wroga, który niespodziewanym manewrem wymknął się z zasięgu jego kaemów. Wiele lat po wojnie odnalazł dawnego przeciwnika i wysłał do niego list. Gnyś zgodził się na spotkanie i zaprosił Neuberta do Kanady, gdzie mieszkał. 50 lat po śmiertelnych zmaganiach w powietrzu dwaj dawni piloci – polski i niemiecki – spotkali się ponownie. Zrodzona wtedy przyjaźń trwała do 2000 r., do chwili śmierci płk. Władysława Gnysia.
lotniczapolska.pl
Zapraszam do dyskusji na temat samolotu pilotowanego przez Gnysia, malowania, oznaczen itp... Z relacja zbyt szybko nie rusze ale mam nadzieje dzieki Wam gruntownie do tego sie przygotowac.




