Powrót syna marnotrawnego, czyli Spitfire 1/32 Hobby Boss
Napisane: czwartek, 19 maja 2011, 15:12
Witajcie Szlachetni w dziele... Zaniedbałem Was i zapuściłem się. Nie znaczy to, że próżnowałem. Stworzyłem kilka rzeczy, ale nie o tym miałem pisać.
Dostał się w moje lepkie na Spitfire łapki wyrób Hobby Bossa, o którym już od dawna coś szumią wierzby. Dokupiłem do niego Blaszkę Edka o której już na forum napisałem, maski MONTEXu i żywicę EXITO ( jeszcze nie dotarła, ale na dniach).
O samym modelu.
Ładny, ładny i jeszcze raz ładny. Plastik przyjazny obróbce, części w ramkach ułożone numerkami i nie trzeba szukać jak u niektórych. Sporo elementów, nawet nieźle się trzyma wymiarów. Troszkę wydają mi się źle ustawione przetłoczenia nad lukami kół, ale to się da zweryfikować. Dużo elementów, ładne wnętrze kabiny, blaszka z pasami troszkę nie trafiona (zostawię do przeróbki Revella 1/32 na PR XIII).
Silnik, jak już pisałem na forum całkiem, całkiem... Można zostawić jak jest (to dla mało wymagających) lub poprawić (wskazane). Przegroda ogniowa do poprawki. Trafiłem kiedyś na kartonowego Merlina od Mk. V. Po porównaniu ze zdjęciami chyba będzie podstawą do wykonania prawidłowszej.
I kilka zdjęć sklejonego silnika bez przeróbek. Ten jasny klocek, to "Merlin" z Revella (hihihi)
To tyle na dziś.
Jak nie będzie mi się chciało spać wezmę się za kokpit.
Dostał się w moje lepkie na Spitfire łapki wyrób Hobby Bossa, o którym już od dawna coś szumią wierzby. Dokupiłem do niego Blaszkę Edka o której już na forum napisałem, maski MONTEXu i żywicę EXITO ( jeszcze nie dotarła, ale na dniach).
O samym modelu.
Ładny, ładny i jeszcze raz ładny. Plastik przyjazny obróbce, części w ramkach ułożone numerkami i nie trzeba szukać jak u niektórych. Sporo elementów, nawet nieźle się trzyma wymiarów. Troszkę wydają mi się źle ustawione przetłoczenia nad lukami kół, ale to się da zweryfikować. Dużo elementów, ładne wnętrze kabiny, blaszka z pasami troszkę nie trafiona (zostawię do przeróbki Revella 1/32 na PR XIII).
Silnik, jak już pisałem na forum całkiem, całkiem... Można zostawić jak jest (to dla mało wymagających) lub poprawić (wskazane). Przegroda ogniowa do poprawki. Trafiłem kiedyś na kartonowego Merlina od Mk. V. Po porównaniu ze zdjęciami chyba będzie podstawą do wykonania prawidłowszej.
I kilka zdjęć sklejonego silnika bez przeróbek. Ten jasny klocek, to "Merlin" z Revella (hihihi)
To tyle na dziś.
Jak nie będzie mi się chciało spać wezmę się za kokpit.