Modelarstwo z pasją

Wygląda na to że rok 2009 będzie dla mnie rokiem "Spitfa-year"
Postanowiłem rozpocząć prawie równolegle drugi projekt w grupie Merlin Spitfire, żeby wreszcie wyjść z inkubatora. Na warsztat trafia Spitfire LF Mk Vb SZoX z eskadry "B" 316 Dywizjonu. Też pewnie będzie OOB - chcę mieć na półce także jednego Spita z obciętymi końcówkami skrzydeł (choć nie ukrywam, że burzy to moje poczucie estetyki ) - ale "polonik", Spitfire, Tamiya ... Na sucho składa się ładnie - powoli będę dłubał - mam nadzieję, że skończę w przewidzianym terminie.
Kilka fotek na dobry początek - i wyłaźmy wreszcie z tego inkubatora !

"In-box"


"Przedmiot westchnień"


Na razie "na sucho"


Pozdrawiam !

To jeszcze coś zburzę...niestety. Tak oznakowany samolot nie należał do 316 squadronu. Według W. Matusiaka, w tym czasie gdy zrobione zostało zdjęcie tej "Piątki", Trzysta Szesnasty latał na "Dziewiątkach. Z informacji zawartej w książce Matusiaka, poświęconej "Piątce" samolot należał do Eskadry Sztabowej Skrzydła i Bazy Northolt. Samoloty tej eskadry nosiły właśnie oznaczenie SZ.

Noo, pięknie. Szkods tylko, że w trosce o projekt zrezygnowałeś z malowania wnętrza. Szacunek za poświęcenie dla projektu .

No cóż - informację o 316 Sqn. wynalazłem także w (wiekowej co prawda) książce A. Morgały "Polskie samoloty wojskowe 1939-45". Widać kolejne niedopatrzenie ze strony autora . Ale mi to nie przeszkadza - miała być LF i będzie, że nie z 316 - trudno.

A z malowania wnętrza nie zrezygnowałem - będę to robił przez odsuniętą owiewkę

Aleksander napisał(a):miała być LF

Aha, no i kolejny problem...chyba, że Matusiak się pomylił...Według tej samej książki ten samolot nie był wcale w wersji LF, choć skrzydła mogą to sugerować. Miał zwykłego Merlina, ale już nie mieszam tylko czekam na finał. A sam dalej szlifuję moją projektową "Szesnastkę"...LF

Dominik napisał(a):Aha, no i kolejny problem...ten samolot nie był wcale w wersji LF,

No dobra - niech nie będzie LF - ważne, że miał krótkie skrzydła - i od tego nie odstąpię

Czy ktoś jest "w posiadaniu wiedzy", czy SZoX miał te paskowate wzmocnienia na skrzydłach, czy nie ? Na zdjęciu (jedynym, jakie znam) nie za bardzo widać, w wersji Trop większość ma.
Niestety, nie mam dostępu do książki Matusiaka - może tam coś jest na ten temat ?

Ruszyła praca do przodu - na razie bez fotek, bo i co tu pokazywać w środku - jak zamknę kadłub i zacznie się "prawdziwa gangsterka" - wtedy pokażę więcej.
Tally Ho !

Słowo się rzekło - model "zamknięty", bryła już widoczna, częściowo potraktowany Liquid Putty (ale jeszcze troszkę trzeba). Powoli czeka na "Powierzchniaka" i malowanie. Z detali - w kabinie trochę Zooma Edkowego, zrobiłem też światła pozycyjne z długopisów - niestety lewe wyszło trochę jak w kolorze damskiej bielizny lub pewnej mniejszości .
Zdjęcia warsztatowe

Jadziem dalej
Powierzchniak leży, elementy identyfikacyjne pryśnięte, teraz czekam aż wyschną i jadę z "przedcieniem". Może do wakacji zdążę.

Jak zwykle - "przedcieniowanie" mi nie wylazło spod farby - chyba jednak powinienem zmienić metodę malowania . Poprawię "postcieniowaniem" i czym się tam jeszcze da.
Przy okazji - pytanie do Tamijowców - w zestawie kalkomanii są "podkłady" w kolorze białym pod właściwe kalki - czy trzeba (bo pewnie będzie grubo), czy wystarczy położyć tylko "właściwe", bez podkładu - wyglądają nieźle.

Zdjęcia z postępu - po zdemontowaniu masek, przed werniksem. Śmigło jedynie "ćwiczebnie" włożone







Malowany autentykami MM (Ocean Grey i Medium Sea Grey) oraz Pactrą (Dark Green) - chyba się przesiądę na akryle... (choć mam z dziesięć kilo olejnych). Pas na kadłubie i żółte krawędzie natarcia też malowane.

Aha - tak wygląda od dołu:

Ja nigdy nie kładę tych białych podkładów i jeszcze nigdy nic złego się nie stało

Olku, bardzo to ładnie wygląda!
Dlaczego chcesz się przesiąść na akryle?
Ja myślę o zmianie w drugim kierunku, bo mnie wkurza "lotność" akryli

bartek piękoś napisał(a):Dlaczego chcesz się przesiąść na akryle?

Ano dlatego, że Medium Sea Grey położyło mi się z taką "kaszką" (to pewnie moja wina), że musiałem dwa dni szlifować. Jak potem prysnąłem "mgiełkę" (tak mi się przynajmniej zdawało) na to, co zbytnio zeszlifowałem, to znowu wyszła "kaszka". A akryle MM i Pactry (czyli właściwie to samo) kładą się bez problemu.

Może za dużym ciśnieniem malujesz??