Dawno temu chciałem posiąść taką wersję T-72:



Jak się okazało dostępny był tylko stary model dragona z odpowiednią wieżą. Obawiałem się jakości i kupiłem znany model Tamiyi aby mieć przynajmniej dobry kadłub. Nie wiedziałem wtedy o pozycji miniarmu, to zapewne rozwiązałoby wszystkie moje problemy. Uzyskałem dwa modele - jeden T72M1 i drugi docelowy T72B.






Wstępnie pomalowany i przybrudzony. Jeszce nie zdecydowałem jakie ma mieć dokładnie oznaczenia, szczerze mówiąc słabo się znam na irackich, syryjskich pojazdach...

I w końcu ruszyły prace nad modelem docelowym, najbardziej obawiałem się jak wyjdzie mi usunięcie dodatkowej płyty pancernej z przodu kadłuba.





Wieża jak się potem okazało ma fatalne wymiary, przeszczepiłem do niej wstępnie włazy z Tamiyi. Dodatkowo nie spodobała mi się osłona antyradiacyjna na wieży, a kątowniki do tuczy były wykonane zbyt topornie...


Po małej ingerencji, jak się okazało położenie celownika było kompletnie do chrzanu, uniemożliwiłoby prawidłowe zamontowanie Ery na wieży.

I w końcu montaż Ery, była to dla mnie kompletna zagadka, na przykład nie wiedziałem jak się zabrać za pasek kostek biegnący pod dolną płytą kadłuba, opierając się na obserwacjach ze zdjęć jakoś się z tym uporałem.




Do obydwu pojazdów użyłem jednego zestawu Voyagera do T-72M1.
Model "skraczowy" posiada kadłub Dragona, wieżę Tamiyi, gumiaki Tamiyi.
Model docelowy będize posiadał Friule, lufę RB, kostki Ery Voyagera.
Pozdrawiam
Marcin




















