Modelarstwo z pasją

Piknie! Czekam na więcej

Reklama

przez **uki761** » sobota, 16 kwietnia 2011, 17:57

Pomalowałem wózek.
Farby - Vallejo Air "Olive Drab" do rozjaśnień dodałem trochę " Buff'" z serii Model Color. Podkład to niezastąpiony Chaos Black Citadela. Po sklejeniu pojazdu na przód dałem żywiczne tobołki i doszła jeszcze linka holownicza. Dorobiłem też spawy na wieży i przodzie pojazdu używając do tego rozciągniętej nad ogniem ramki od modelu. Zmiękczałem ją nitro a spawy odciskałem małymi ostrymi nożyczkami.
Obrazek

Fotki na białym tle w dziennym świetle:

Obrazek

przez **Seweryn** » sobota, 16 kwietnia 2011, 20:08

Podoba mi się malowanie, nie jestem przekonany do gratów na przodzie wozu.

przez **rollingstones** » sobota, 16 kwietnia 2011, 20:30

Ja jestem za tobołkami z przodu, mam troszkę wątpliwości co do tej płachty na jarzmie działa. Jakoś tak mi średnio pasuje - specjalnie pooglądałem teraz Hellcaty i ... sam nie wiem - liczę na to że wypowie się Pablo Leszczyński. Napisz do niego - chłop się zna.

przez **uki761** » sobota, 16 kwietnia 2011, 20:36

Zobaczymy co powie Paweł - myslę że będzie zaglądał.
Tych tobołków z przodu już nie wywalę choć bym chciał ( a nie chcę).
Mnie się wydaje że osłona jarzma jest o.k. ale Jesteś drugą osobą której się nie podoba. Poczekajmy aż pomaluję - najwyżej póżniej wywalę i będzie bez.

przez **xenomorph** » sobota, 16 kwietnia 2011, 21:07

Czy koła napędowe i napinające na zdjęciach wyglądają na zbieżne, czy są takie w rzeczywistości? (odnośnie modelu).

Pozdrawiam 8-)

przez **uki761** » sobota, 16 kwietnia 2011, 21:26

Koła są założone do zdjęć "na sucho" dlatego mogą sprawiać nieciekawe wrażenie ;o)

Zaglądam, zaglądam!
Dzięki koledzy za zaufanie

Saba, ju must rajt, brezentowa osłona nie jest do końca taka jak być powinna. Przez jarzmo przechodzi celownik teleskopowy, zasłaniany metalową klapką - poniżej odsłonięty:
Obrazek

źródło http://www.williammaloney.com
dlatego też w brezencie był odpowiedni otwór umożliwiający odsłonięcie celownika.
Obrazek

źródło http://vn-parabellum.com
Wystarczy że to uwzględnisz a będzie ok, choć szału nie ma, lepiej wyrzeźbić taki brezent z masy modelarskiej.
Samo malowanie super! Obserwuję dalej.

przez **uki761** » sobota, 16 kwietnia 2011, 21:58

Wiem już o co chodzi Paweł. Zapomniałem o tej części w ferworze walki. Postaram się poprawić - dzięki wielkie.
Nie wiem czy bym podołał wyrzezbić coś takiego dlatego użyłem taśmy ;o)

przez **uki761** » poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 20:37

Kolejny etap. Nałożyłem gloss Gunze, kalki, pomalowałem klamoty i narzędzia (Vallejo) i zrobiłem też delikatne rainsy i przebarwienia powierzchni z akryli - też Vallejo. Na wilgotnej od wody powierzchni modelu robiłem kropkę z jasnej farby np. buff i prawie natychmiast ściągałem pionowo w dół wilgotnym pędzlem. Trzeba wyczuć moment bo za wcześnie wszystko schodzi a za późno - jeszcze gorzej za dużo zostaje. Olejami robi się to dużo spokojniej, ale też trzeba czekać z kolejnymi etapami, ja chciałem pewne rzeczy po prostu przyspieszyć i myślę że Ameryki w tej metodzie raczej nie odkryłem. Na to poszedł już tradycyjny olejny wash.
Następnym etapem będą obicia. Pewne rzeczy będę jeszcze dopieszczał.
Obrazek

Bardzo mi się podoba to co robisz Łukasz!

przez **ROMAN** » poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 22:14

Pięknie. Troszkę przybrudź pionowymi strużkami tę lalkę, by nie wyglądała jak kalkomania na czołgu.

Świetnie wygląda. Po poprawce ten brezent na jarzmie też jest ok.
Roman ma rację, musisz popracować nad tą lalką. :lol:

przez **uki761** » wtorek, 19 kwietnia 2011, 15:48

Korowiow napisał(a):Roman ma rację, musisz popracować nad tą lalką.

Palę się do tej roboty :mrgreen:

Dzięki panowie za opinie!

przez **uki761** » sobota, 23 kwietnia 2011, 22:07

Spokojnie jadę sobie dalej.
Wykonałem obicia za pomocą gąbki i drobnego pędzelka. Do jasnych obić użyłem farby bazowej rozjaśnionej białą natomiast ciemne to czarna i hull red - vallejo Model Color.
Brudzenie to pigmenty Miga utrwalane rozpuszczalnikiem do emalii. Nakładałem odrobinkę pigmentu i rozcierałem go mokrym od rozpuszczalnika pędzlem. Rozpuszczalnika musi być dość sporo aby pigment się rozpływał. Mokre miejsca to "wet effect" Miga rozrabiany nieco z tym samym rozpuszczalnikiem. Myślę że podobne efekty można uzyskać za pomocą błyszczącego lakieru. Nie są to żadne nowatorskie metody ale piszę co robię - może komuś się przyda.
Obrazek