Oczywiście nic nie idzie jak powinno...
Pofiltrowałem wszystko filtrem MIG-a - zieleń i brąz zrobiły się lepsze, ale piaskowe zbytnio się ocieplił. Chyba następnym razem pójde w stronę rad Kuby i jako piaskowy zastosuję coś ala buff, albo zrezygnuję z tego właśnie filtra.
Planowałem zrobić wóz o numerze 233 (bo nie wiadomo jak on dokładnie wyglądał, a taki numer mogłem złożyć z kalek Archera jakie zdołałem nabyć - niestety tylko do pierwszej i trzeciej kompanii, a nie do drugiej, tej której właśnie potrzebowałem) - oczywiście przyklejenie suchych kalek Archera na "podremelowanym" pancerzu okazało się niemożliwe. W związku z tym musiałem użyć kalek Dragona i wystrugać mogłem tylko numer 231 (akurat wiadomo jak wyglądał - dowódca ofw. Friedrich Meigen - podobnie, ale nie identycznie jak mój). Tak przy okazji - numery Dragona są o milimetr za niskie, a Archera o milimetr za wysokie... Poza tym Archer inaczej podaje oznaczenia wewnątrzbatalionowe niż Tadeusz Melleman w swojej monografii...
Potem były oleje (ta technika ma ogromny potencjał, ale jeszcze nie do końca mi poznany

) i dark wash MIG'a (wymaga jeszcze poprawek).
Dobra, koniec pisania. I tak nikt tego nie czyta, wszyscy oglądają obrazki.





Marzenie Mariusza prawie się spełniło - błotnik odpadł po raz trzeci. Na szczęście dał się jeszcze przykleić.
Co gorsza nadbudówka również zaczeła się odklejać od kadłuba.
W weekend powalczę z "czipsami, poza tym czekam na kalki "Pampas".
O postępach prac będę informował.
PS. Macie może pomysł, jaki kolor powinien być w miejscu urwanego błotnika i wspornika pod reflektor?