Po uświadomieniu sobie podczas pobytu w Bytomiu swojej słabości modelarskiej i zajmowaniu szarej końcówki modelarskiej
haha mowisz o malym epizodzie w military pubie kiedy musiales odpoczac
a czolowka ciagle pila
A co do modelarstwa
for real to ten grubas jest tlusty i naprawde imponujacy.
Good work.
Przyczepie sie jednak do siedzisk - nie wyglada mi to na nic na czym mozna siedziec...
nie wiem w czym rzezbiles

ale wydaje sie ze nie miala ta substancja fajnych wlasciwosci
uzyskiwania plynnej gladkosci....
...ale o ile moge sluzyc pomyslem, sprobowalbym jeszcze:
albo magic sculp i pedzelek z woda i powyleplniac plynnie te ubytki
albo
... taki patent, ktory sobie znalazlem i calkiem fajnie sie sprawdzil.
-Gruba warstwa Mr Dissolved Puty Gunze (taka szpachla w plynie)
-trzeba poczekac az zrobi sie taki kozuszek....
-wtedy delikatnie aerografem powietrzem modelujesz faldki
Calkiem fajne efekty na siedziska wlasnie
(warto najpierw na jakims samolocie przetrenowac te sztuczke
- wazny jest moment zasychania szpachli, tak zeby byla pod spodem jeszcze deliktanie plynna,
oraz wyczucie aerografu by powietrze nie rozerwalo tej blonki juz mocniej zaschnietej na zewnatrz)
huh ... zem sie rozpisal ... ale moze spr
ubujesz...
pawel
PS. Jak by co mam oba specyfiki