Niestety mimo niewątpliwych zalet lakieru Gloss Talensa ma też wady. Rozcieńcza się go white spiritem a na bazie tegoż specyfiku robię też washa, przez co wash staje się niezmywalny po reaguje z bezbarwnym lakierem. Na szczęście zrobiłem próbę na boku bo pewnie musiałbym malować od nowa.
Summa summarum popsikałem całość sidoluksem i dopiero wtedy robiłem washa a w międzyczasie pomalowałem i podrapałem skrzynki amunicyjne:


Wybrałem zestaw gratów na pojazd:

Po washu i popsikaniu bezbarwnym matowym Tamiya wygląda tak:


I zaczałem robić obicia. Nie używałem gąbki tylko pędzelka aby były delikatniejsze. Czy tak może być?
