przez spiton » piątek, 13 lutego 2009, 14:04
1. Siara, generalnie masz racje. Czołg jest w fazie projektu :-))). Ale: z jednej strony wiadomo ,że połowa pocisków trafia w przód wieży.Zatem trzeba ją dobrze opancerzyć, co wysuwa ją do przodu zabierając przestrzeń na właz. Po drugie przesuwając wieże do tyło zmniejszamy przedział silnikowy. A na to nie możemy sobie pozwolić (na razie :-)).
2. Falochron w tej formie to faktycznie kiepski pomysł , i w następnej "odsłonie" prawie ich nie badzie. A dla wiadomość powiem tylko, że wykonany był z cienkiej blachy, która w znaczący sposób nie utrudniała by rykoszetowania. A co do podwozia, to można je zmienić :-)). A ten Czołg to tylko modyfikacja Vickersa E :-))).
Taka zabawa w projektowanie czołgu z dużymi ograniczeniami :-)).
Jeszcze w sprawie falochronu. Moja praktyka rowerowa uczy, ze pokonując małe rzeczki należy wjeżdżać do nich szybko.(speed is life :-)). a wtedy, biorąc pod uwagę że do rzeczki wjeżdża się raczej nosem do dołu, czołg zbiera na siebie cały syf wody i mułu, po poprzednich czołgach. Ro wszystko wlewa się do środka, i w konsekwencji powoduje.........tak faktycznie wystarczy zamknąć właz :-)))) No to falochronowi mówimy pa. :-))))))
Pozdrawiam