Strona 1 z 10

Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 00:09
przez ewpiga
Modelarstwo jest dla mnie wielką radością ! Jak coś sknocę to...powiem, że nie trzeba się męczyć, bo to model w stylu vintage !
Obrazek
Obrazek

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 00:18
przez spiton
Wózki jezdne made in Tasca zawsze mnie pociągały ,-))).
Ciekawe w jakim stanie ten Sherman wyjdzie z Twoich łapek ,-)) ??

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 00:44
przez Patterson
Z tego co widzę to już mu tam pół zadka wyrwało. :lol:

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 05:33
przez badger
No bo tłukły sie jak muchy albo teciaki :mrgreen: Myślę że Piotruś Taski nie zepsuje ;o)

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 07:28
przez rollingstones
NIe psuj go bardzo - zachowaj sylwetkę chociaż ;o)

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 08:28
przez ewpiga
VINTAGE ? czy FUN modelarstwo ? - cokolwiek style te znaczą w modelarstwie, nazwę je od razu prymitywizmem, sklejactwem…

Patterson napisał(a):Z tego co widzę to już mu tam pół zadka wyrwało. :lol:

Czy ja mógłbym zbudować coś innego ?
Co prawda nie mam konkretnego pomysłu na model, to sylwetkę zostawię w całości.
Takie miałem olśnienie Sebastian, gdy zobaczyłem Twój warsztat w SF. Stąd ta moja relacja.
Obrazek
Obrazek

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 08:33
przez rollingstones
To zapraszam Cię do odpowiedniego działu :lol:

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: czwartek, 5 sierpnia 2010, 23:13
przez ewpiga
Fun-sklejacz tworzy rzeczy z gruntu słabe albo przeciętne, będące marnym wysiłkiem sztuki o rozwlekłym modelowaniu, rzeczach prostych i oczywistych. Z zastosowaniem marnych dygresji i porównań... bo sklejanie daje tu przyjemność. Jego sklejactwo zdaje się być prysznicem modelarskim, losowaniem- uda się lub nie uda- umysłowym pierdnięciem przez model...

W spodzie wanny wyciąłem płyty luków dostępowych. Plastikowe wióry wykorzystałem jako imitację zalegającego brudu / wklejając je do środka przedziału silnika.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 09:30
przez wojtek_fajga
Piotr! Siadam z czipsami w pierwszym rzędzie i życzę Ci, aby noga się powinęła.

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 09:50
przez ewpiga
..Siadam z czipsami w pierwszym rzędzie...

Dziekuję :mrgreen:
...będzie coś o szczęce ?

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 11:54
przez piotr dmitruk
Miło widzieć Twój warsztat,ale prosiłbym o powstrzymanie się od tak jawnie aluzyjnych i prześmiewczych tekstów.
Ktoś mógłby odnieść je do siebie.
No chyba, że zależy Ci na kolejnej awanturze na forum...

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 12:29
przez Panzer
Skończycie Panowie tą smarkaterię? Zaczyna być to męczące... :evil:

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 19:36
przez Kuba P.
Piotrek, dwie rzeczy chciałbym umieć robić tak, jak Ty w tych modelach.
Malowanie wraków, tak oczywiście niedbałe i przez to tak piorunująco naturalne oraz ten kompletnie bezstresowy sposób budowy - model połamać, podeptać, powyłamywać a na koniec wygląda świetnie.
Tak jak lubię odtwarzanie maszyn takimi, jakimi były to Twoje modele są jak obrazy, tylko namalowane w trójwymiarze.

Łam tego Świetlika, pal i gnieć. I często pokazuj zdjęcia.

Powodzenia!

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: piątek, 6 sierpnia 2010, 23:41
przez ewpiga
Myślę, że FUN- artyści, świetnie odnajdują się w tej, zaskakującej na uwagę dziedzinie. Jest tam jakaś ukryta treść, która niestety do mnie nie przemawia, z powodu mojego ograniczenia. Choć zdarza się, że jest to ciekawa sztuka, to jednak jest bezcelową i mało symboliczną twórczością. Na pewno bezcelową, i też nie piękną…
----------------
Wiadomo człowiek potrzebuje interakcji, wymiany, informacji zwrotnej, ta potrzeba jest w nim bardzo silna i stanowi chyba o jego wrodzonym uspołecznieniu, albo coś. Wnioskuję zatem by usunąć wpis użytkownika Panzer.
Ja jestem chętny na wymianę wszelakiej sensownej informacji - tu, pojęcia nie mam w jaki sposób na te jego pisanie odpowiedzieć, nie próbując wywołać kolejnej awantury przy okazji… a, nie mam takiej potrzeby z kimkolwiek.

Piotr, ja wiem, że przekazywanie naszej opinii o kimkolwiek wymaga wiele delikatności i odpowiedzialności. Zanim coś napiszę, powinienem się zastanowić nad skutkami odpowiedzi. Artykuł w którym wyrażam swoje spostrzeżenia musi zabrzmieć jak krytyka, tak bym osiągnął swój cel. Oznacza to, że czasem - np. w przypadku krytyki można powiedzieć wprost co się myśli. Owszem nikt nie lubi słów krytyki. Ja próbuje ją obrócić w udoskonalanie samego siebie. Znoszę ją pozornie twardo-niestety nie wierzę, że nie dotyka ona sklejaczy - wytyka błędy, o których podświadomie wiedzą, ale ich nie chcą dostrzec.

Wszystkie ścianki wnętrza przedziału silnika okleiłem bibułą chusteczki higienicznej.
Obrazek
Obrazek

Re: Sherman Firefly/ Tasca 1:35 / VINTAGE/

PostNapisane: sobota, 7 sierpnia 2010, 00:21
przez spiton
ewpiga napisał(a):Fun-sklejacz tworzy rzeczy z gruntu słabe albo przeciętne, będące marnym wysiłkiem sztuki o rozwlekłym modelowaniu, rzeczach prostych i oczywistych. Z zastosowaniem marnych dygresji i porównań... bo sklejanie daje tu przyjemność.


Piotrek, to zdanie pod względem logiki jest marne.
Modelarstwo to dla 95% modelarzy hobby, które uprawia się dla przyjemności.
Jeśli modelarstwo przestanie mi sprawiać przyjemność, to z nim skończę. Amen.
Póki co staram się uprawiać to hobby w taki sposób, by sprawiało mi jak najwięcej przyjemność.
I Ty Piotrze robisz dokładnie to samo. Kochasz malować. Zatem zamiast robić pancernik w1:350 gdzie rok siedziałbyś nad detalikami, usypujesz "kopczyk" wokół pociętego modelu i skupiasz się na malowaniu, żeby jak najdłużej malować. I żeby mieć podczas tego malowania jak największą swobodę. I robisz to kapitalnie. Nie wnikasz w konstrukcję portretowanej maszyny. Nie starasz się zrozumieć sensu istnienia każdej śrubki, bo nie interesuje Cię to. I super.
I tak jesteś dla mnie, a myślę, że nie tylko jednym z najbardziej inspirujących pod względem malarskim modelarzy jakich znam.
Pozdrawiam ,-)).