Strona 1 z 1

JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2011, 10:06
przez Modelarz
Czołgiem !

Jakiś czas temu w ramach powrotu do modelarstwa zabrałem się za JSU-152. Z braku czasu montowałem po 20 minut dziennie i powolutku doszedłem do takiego etapu:

Obrazek Obrazek Obrazek


Fakturę odlewu i płyt walcowanych wzmocniłem metodą na nitro, oryginalne spawy były - jak dla mnie - zbyt delikatne więc poprowadziłem nowe, bardziej ordynarne.
Oryginalne błotniki jak zwykle zbyt grube – pierw zebrałem od spodu nadmiar plastiku ale niezadowolony z efektu postanowiłem zrobić je całkowicie od nowa. Będą zdekompletowane i mocno powyginane.

Pracując nad tym modelem chciałbym przede wszystkim przypomnieć sobie techniki malowania.
Sporym wyzwaniem będzie na pewno brudzenie – mój wehikuł będzie walczył do upadłego w Berlinie, odbywał przejażdżki po gruzie itp. więc paleta kolorów nie powinna być skromna...

...ale pierw trzeba przebrnąć przez wszystkie etapy budowy :D

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2011, 13:10
przez Piotr Koperski
Fajnie! Ale moim zdaniem faktura którą zrobiłeś jest zbyt delikatna jak na ten pojazd.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2011, 14:52
przez Modelarz
Faktura walcowanej blachy ? Na zdjęciach faktycznie nie wygląda na przesadzoną, dzisiaj jest dziwna pogoda i ciężko zrobić dobre fotki. Na niektórych zdjęciach z epoki oraz muzealnych faktycznie widać jakby na pancerzu był rozległe rany kłute i dłubane.
Po "nitrowaniu" zwashowałem pancerz na żółto żeby sprawdzić efekt i wyglądało to tak:

Obrazek

Potem zmyłem washa i podmalowałem na zielono, żeby się upewnić czy nowe spawy spełniają wymagania.

Friule wrzuciłem na godzinę do octu jabłkowego zmieszanego z domestosem. Zapachy intensywne (coś a’la ług ) ale mało zachęcające, a rezultat... lekka oksyda i pomarańczowy, trudny do usunięcia nalot.
Na forum wyczytałem, że Bathin proponuje czyścić to mechanicznie szczotką na dremelu ale ja sobie tą czynność po prostu podaruję i zrobię co trzeba farbami – po rozjechaniu kilku kamienic i tak będą się mienić wieloma kolorami. Wolę wdychać farby niż to świństwo, a co dopiero pył, o którym była mowa w tym wątku :D

Poniżej Friule oraz jeden z pomysłów na klamotową aranżację :

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Tobołki to jakieś niezidentyfikowane odlewy, zdobyczne panzerfausty (RB) będą prawdopodobnie leżeć w do połowy zakrytej skrzynce. Nie mogło też zabraknąć mojego ulubionego gadżetu z RB czyli wiaderka :D Na błotnikach też się kilka drobiazgów znajdzie.

c.d.n. (w następnym odcinku błotniki)

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2011, 17:05
przez SKYRAIDER
Marek,

Bardzo ładnie to wygląda, dopracowujesz poszczególne elementy.
Oby tak dalej, ale praca dyplomowa ważniejsza.
Jesteś czarnym koniem w rywalizacji na zawodach,
oczywiście jak dokończysz dzieło.

Marek

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: niedziela, 19 czerwca 2011, 12:05
przez Modelarz
SKYRAIDER napisał(a):oczywiście jak dokończysz dzieło

No właśnie :D
Od czarnej owcy do czarnego konia daleka droga ale grunt żeby w końcu coś skończyć... i jednocześnie być zadowolonym. Ciężka sprawa.

Posiedziałem dzisiaj rano nad błotniczkami ... i postanowiłem zamówić fototrawione. Najmądrzej i najsolidniej zaprojektowane są moim zdaniem te:
Obrazek

Co ważniejsze, trzeba w końcu zrobić kolejny krok w rozwoju warsztatu i nauczyć się lutować. Błotniki z puszkowego aluminium klejone CA rozpadały się za każdym razem kiedy chciałem je efektownie powyginać.

W następnym odcinku ... nie wiem co, byle do przodu !
Do zobaczenia za tydzień.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2011, 00:22
przez EsKeL
Witam. Widzę że ładnie sobie poczynasz z moim ulubionym ruskim pojazdem. To co na razie zrobiłeś wygląda bardzo dobrze. A dlaczego nie Voyagera błotniki wybrałeś? Wzorujesz się na fotce? Czy robisz tak aby sie Tobie podobał?

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2011, 06:40
przez Modelarz
Wybrałem błotniki E.T. między innymi dlatego, że są szerokie i wkleja się je pod sponsonami - puszkowe tak robiłem i były bardzo wygodne w montażu. Poza tym jeszcze nigdy nic z tej firmy nie miałem, czysta ciekawość.

A wehikuł nie będzie wzorowany na żadnym konkretnym zdjęciu, dobrze by było sobie zaszaleć - ma mi się podobać, co już samo w sobie jest nie lada wyzwaniem.
Choć w tym miejscu muszę przyznać, że modelu nawet bym nie kupił gdybym nie dostał zdjęcia z kampanii Lwów-Sandomierz (lato 1944):

Obrazek
źródło: Michaił Bariatyński, Звeрoбoи Убийцы Тигров, wyd. Eksmo, 2008 str. 54. Podziękowania dla Akahoshi'ego.

Ale później wybrałem Berlin - miejskie zabrudzenia, zdekompletowane błotniki i białe pasy na nadbudowie, nawet krój cyfr mam już ustalony 8-) Poza tym sporą kolorystyczną rolę mają odegrać przewożone na pancerzu klamoty. Wizja jest - trzeba ją tylko wcielić w życie.

Aha, następna aktualizacja dopiero po 4 lipca bo kilka egzaminów przede mną i czas na dłubanie wciąż mocno ograniczony.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2011, 12:43
przez EsKeL
Pomysł bardzo fajny, wierzę że i realizacja też będzie na wysokim poziomie. Jeżeli można to prosił bym o ocenę zestawu ET bo i ja jestem ciekawy jak to z jakością u nich.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: środa, 6 lipca 2011, 12:16
przez Modelarz
Długo wyczekiwane błotniki wreszcie przybyły i wyglądają tak:

Obrazek
Obrazek

Pierwszy zgrzyt polega na tym, że producent proponuje montować błotniki przed sklejeniem wanny i góry kadłuba. One jakoś wchodzą między części modelu.
W moim przypadku ( skorupa sklejona ) błotniki są o ponad 1 mm za szerokie i trzeba je od wewnętrznej niewidocznej strony podciąć. Proste.

Pasta do lutowania tania nie jest, więc na razie dam sobie spokój z lutowaniem. Nie za bardzo jestem pewny czy mam ochotę się z tym bawić. Poza tym i tak nie ma to sensu, bo blacha ET jest bardzo gruba - i tak nie pognę jej tak jak bym chciał.

c.d.n.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: środa, 6 lipca 2011, 12:28
przez siara1939
Pasta do lutowania moze i droga jest, ale w zamian starcza na lata( gdy przetrzymywana w lodowce) i oferuje najlepsza opcje w przypadku lutowania w modelarstwie. Po prostu nie ma nic lepszego na rynku, co nadaje sie do naszych potrzeb.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: środa, 6 lipca 2011, 12:29
przez Korowiow
Jak chcesz pogiąć to po prostu podgrzej ją porządnie nad ogniem zapalniczki lub palnika i będzie dużo,dużo łatwiej.

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: czwartek, 7 lipca 2011, 11:46
przez PsyhoSpider
siara1939 napisał(a):Pasta do lutowania moze i droga jest, ale w zamian starcza na lata( gdy przetrzymywana w lodowce)


Gorzej jak się inni domownicy natną na kanapkę z pastą lutowniczą :twisted:

Re: JSU-152 z Berlina ( Tamiya 1:35 )

PostNapisane: piątek, 8 lipca 2011, 16:05
przez Modelarz
Dzisiejsze parę minut poświęciłem na błotniki. Uproszczone ale przynajmniej się nie rozpadały:

Obrazek
Obrazek