Modelarstwo z pasją

No to tak jak na razie wszystko wymalowane bazowo razem z obiciami jasnymi i ciemnymi, dwa filtry jeden olejny i jeden akrylowy, zostało parę duperelek i jade z płukankami.

Obicia totalnie mi się nie podobają, wygląda jakby Pantera w mrowisko wpadła...

Dumo o ile robiles obica vallejo spokojnie np patyczkiem do szaszlykow zdrapiesz ich nadmiar zostawiajac mikroryski,
o ile inna farba - to tez pewnie jakos da sie delikatnie patyczkiem pozdrapywac,
bo tak jak Adam pisze narazie wygladaja niefajnie i nierealistycznie...

Pawel

Odpryski zacznij od jasnego koloru. Namaluj niewielkie "plamki" mocnorozcieńczoną jaśniejszą od piaskowej bazy farbą. Najlepiej Vallejo. Oleje są lepsze, ale to już wyższa szkoła jazdy . Farbkę rozcieńczając wodą aby miała mniej więcej konsystencje mleka. Następnie jak to wyschnie maluj właściwa rdzę i niekoniecznie czarnym kolorem. Użyj lepiej jakiegoś ciemnego brązu o lekko czerwonej nucie. Znacznie lepiej to wyjdzie . Najpierw zrób płukanki i "biedronę", a później odpryski. Chociaż powiem Ci, ze ostatnio eksperymentowałem z uprzednimi odpryskami, a potem dopiero wash i oleje. Na "próbce" wyszło całkiem nieźle.
Pozdrawiam

Na spokojnie to ogarne nie pierwszy raz to się robi ;)

Rayl kiedyś robiłem odpryski wyłącznie olejami ale ostatnim czasem przerzuciłem się na vallejo. Bazowe odpryski robię przed płukankami i biedronkami żeby się nie wyróżniało mocno później dokładam rdzawe kolorki i zacieki.

Dzisiaj wieczorem jak dotrze lampa zrobię fotki z tłem a na razie to, krok to przodu:
Rdza nie jest czerwona fotki zdeczka przekłamane.

Będzie lepiej nadal pracuję nad efektami, muszę powiedzieć NAJGORSZE friule jakie w życiu sklecałem szlag mnie trafia a skleciłem dopiero jedną gąske.

Też na takie trafiłem. Do mojej Jagi.Męczę je teraz.Pełno nadlewek,prawie wszystkie grzebienie oraz otwory na szpilki pozalewane.Koszmar

A to nie jest tak zawsze ?
Ja do tej pory zawsze miałęm takie i myślałem, że to standard.
Nie ma co narzekać - dla odmiany robiłem do Grille którego teraz dłubię te co były w pudle 1994 rok!!!
5 długich wieczorów siedziałem nad samym obrabianiem, przysięgam jedno ogniwo obrabiałem z 4-5 minut ale za to potem sklejały się super.

Znam wasz ból no tragiczny odlew tym razem mi się trafił, najlepsze miałem friulki do późnego tygrysa z tego co pamiętam składały się same w godzine złożyłem w gąski.

Zużywają im się formy po prostu. Zamiast zrobić nowe to leją dalej z tego co mają. Mam dwa zestawy późnych friuli do Panther
jeden kupiony dwa tygodnie temu, a drugi zalegający juz kilka lat(jeszcze w woreczku). Różnica jest straszna. W ogóle późne gąsienice do Panthery są źle wykonane. Są za duże. Składając zestaw do mojej panther F nie przymierzałem tylko spiąłem 87 tak jak było w oryginalnych czołgach i okazało się, ze jest o jakieś 4-5 za duzo. I faktycznie kasteny są trochę mniejsze od friuli i 87 ogniw pasuje jak ulał.

A mi do Jagpantery Dragona wyszło teraz 86 ogniw Friuli.

Prawda modelkasteny są najbardziej odwzorcowane i prawidłowe ale i tak wole friulki, przyzwyczaiłem się no i zawsze można je zerdzewić w domestosie.

Ja też szczerze mówiąc wolę friule. A propos gąsek do panthery wie ktoś gdzie można kupić coś takiego:
http://www.perthmilitarymodelling.com/reviews/vehicles/ww2prod/ww2prod35001.htm
Widziałem zestaw do tygrysa i gąsienice te wyglądają rewelacyjnie.