Modelarstwo z pasją

Witam Panowie po dłuuuugiej przerwie, bo blisko półtora-rocznej.

Model T 62, bedzie przedstawiał pojazd z Afganistanu 1979-89 z końcowego okresu tego konfliktu. Model to Trumpeter 0376 Russian T-62 Model 1962, do tego doszedł zestaw waloryzacyjny RB model nr kat. RB 35RS03 T-62 - upgrade set. Model sklejony przez Jakuba S.
Model dostał podkład, na to poszedł prze-shading oraz bazowy russian green.Teraz bedę rozjaśniał

Oto pudełko




Zestaw waloryzacyjny
Foto, źródło: http://www.rbmodel.com/index.php?action=products&cat=c_bm&sub=35RS&set=pl

Model dostał podkład, na to poszedł prze-shading oraz bazowy russian green.Teraz bedę rozjaśniał

ETAP 1 - Podkład, pre-shading i baza

Ostatnio wysyp współczesnych tetetek na forach, ale to dobrze

ETAP 3 - "Wyciąganie" detali

Sztuczna zabawa światło-cieniem

ETAP 4 - Wash

Już po washu. Na zdjeciach widać, że niektóre części wymagaja korekty, ale to nie problem na tym etapie

Bardzo mi się podoba Twoja relacja.
Po washu model wygląda bardzo dobrze.

Korowiow napisał(a):Bardzo mi się podoba Twoja relacja.
Po washu model wygląda bardzo dobrze.

Ja mam wrecz odwrotne odczucia.
Moim zdaniem idea wyciagania detali i color modulation jest oparta na uzywaniu odcieni koloru bazowego, a nie innego koloru.
Poszczogolne plaszczyzny otrzymuja wiecej swiatla, niz inne, przez co wydaja sie jasniejsze. To samo dotyczy sie modelu.
Kiedy ustalam jakie plaszczyzny powinny byc jasniejsze, zapalam swiatlo punktowe typu lampka nocna i patrze jak sie zachowuje swiatlo. Gdzie ciemniej, to przyciemniam, gdzie jasniej to rozjasniam- nie da sie wtedy nic sknocic.
U ciebie szczegolnie dziwnie wyglada jasniejsze kolko na zbiorniku na paliwo. Tak samo ustawione do swiatla jak reszta zbiornika, a duzo, duzo jasniejsze. Komiks jednym slowem.

Siara,
Oczywiście masz rację, z użyciem odcieni jednego koloru.
Zwróć uwagę na pierwsze zdjęcie po washu - tam kolory wydają się najbardziej zbliżone do orginału i tam malowanie wygląda moim zdaniem świetnie.
Zawsze można spróbować jeszcze punktowych filtrów aby scalić kolory i zmniejszyć różnicę tych odcieni ale tutaj to musi się wypowiedzieć autor warsztatu.

PS.Co do komiksu to ja go nawet w modelarstwie trochę lubię - zwłaszcza figurki - takie przerysowane trafiają w mój gust.

Bardzo lubię ten pojazd i żal mi patrzeć na klika spraw które zdominowały mój odbiór tego wątku... Modulacja wygląda jak na razie na karykaturę radzieckiego malowania defiladowego. Bardzo razi mnie przewód paliwowy który z niewiadomych przyczyn zamiast zmierzać w stronę przedziału silnikowego, próbuje połaczyć się z przewodami zasilającymi światła drogowe i oświetlenie IR... Eh, albo światła są na ropę, albo silnik na prąd... Na plus spawy i ciekawy zestaw żywiczny - pozostaje mi czekać na rozwój wypadków i nadzieja że jeszcze się uda zobaczyć szczęśliwy finał.
Szkoda że czołg nie poszedł w kierunku na jakim kształtowały się pracy przy ETAPIE 2.
Powodzenia!

Cześć.
Pomijając kolory, cieniowanie i modulacje, mam takie małe pytanko.
Czym rozcieńczasz te farby do malowania aerografem ?
Zdrówko,
Czarek.

Po washu, filtrowaniu, modulacja nawet innymi kolorami powinna ulec stonowaniu i będzie dobrze. Ja tylko elementy wystające bardziej niż inne rozjaśniam. Poza tym światło nigdy nie pada centralnie od góry, no chyba że słońce w zenicie.

author21 napisał(a): Poza tym światło nigdy nie pada centralnie od góry, no chyba że słońce w zenicie.

Nikt nie mowi, ze pada, ale konsekwencja w rozjasnianiu poszczegolnych elementow musi byc. Narazie to wyglada, jak skreslanie totka- raz rozjasnione tu, raz tam.

Zgadzam sie z kolega SIara - to rozjasnianie wyszlo Ci jak pomalowanie elementow przez zaloge
zupelnie innym kolorem dla czystej fantazji - baze masz w zupelnie innej tonacji niz rozjasnienia
i naprawde niefajnie to wyglda

P

W przeciwieństwie do innych technik, CM pozwala odkryć całą gamę kolorów, a przez nakładanie na siebie można je dowolnie tonować wydobywając pożądane walory jak np. natężenie światła wraz z pełną plastyką obrazu. No po to właśnie i w takim celu została ona wymyślona na początku XIX wieku. Któryś z zachodnich modelarzy pojmujących zasady tej techniki, zastosował ją na bryle modelu z powodzeniem zresztą. Niestety, większość kopistów /bynajmniej z naszego podwórka/ naśladujących jego działania nie ma o tym bladego pojęcia, stąd takie, a nie inne przedstawienie malowania. I moje odczucia, jak na to patrzę są podobne do tych kolegi Apoloniusza.. totolotek !

Ale dyskusja się odbyła pod moją nieobecność. Słowa krytyki sa mile widziane . Sam zauwazylem, że wyglada to komicznie, przy czym jakość zdjęć pozwala wiele do zyczenia 9no ale taki mam sprzęt). Już poprawiłem wszystkie "absurdalnie wygladajace elementy". Rozjaśnienia zrobione na bazie koloru podstawioowego. Jest o niebo lepiej. Zrobie zdjęcia i pokażę oczywiście, myślę, że wasze sugestie zmotywowały mnie do poprawek. Na szczęście na tym etapie jeszcze mogę coś zrobić.