Zwrócę wam subtelnie uwagę , że shivadog pisząc o modelarstwie wziął w swojej wypowiedzi w nawias sformułowanie redukcyjne. Wy ten drobny element całkowicie pominęliście. Ten drobny element redukcyjnosci , który mocno zmienia sposób postrzegania tego co robimy.
O ile zgodzę się,że w przypadku szeroko rozumianego modelarstwa ( nie redukcyjego ) jest się nieskrępowanym i możliwości tworzenia modelu są przeogromne ( mozna robić modele z kory , z zapałek , o różnym kształcie , lepione klejem , lutowane ) to w przypadku modelarstwa redukcyjnego juz tak do końca nie jest bo ten przymiotnik "redukcyjne" deteminuje cel jakim jest odtworzenie czegoś co istniało lub istnieje w rzeczywistości w mniejszej skali w taki sposób by to jak najbardziej przypominało pierwowzór. I tu mozliwości są duże , aczkolwiek na pewno nie przeogromne ani całkowicie nieskrępowane.
Model , który robi ewpiga i który pokazuje w tym wątku nie jest na pewno przejawem niczym nie skrepowanej twórczości i nieograniczonych mozliwości . Mamy podobną podstawkę , bardzo podobny model zniszczeń ( znów przełamanie ramy pojazdu ) i na razie stosowane są dokładnie te same technologie , które oglądalismy już kilkanascie razy. No może nie do końca bo twórca chyba sięgnie po zestaw żywiczny , zamiast zwyczajnie " sklepać model opuszkiem palca"
Śmiem nawet twierdzić , że zobaczę model pomalowany w bardzo podobny sposób jak poprzednie wraki rodem z pustyni i cos mi mówi, że nie chodzi tu o nieskrepowaną mozliwość artystycznego tworzenia, ale o smutną rzeczywistość która sprowadza artystyczny geniusz na jakze niskie poziom konieczności zrobienia kolejnego wraku dla tej samej osoby w zamian za uzyskanie okreslonej kwoty środków pienieżnych , coby w warsztacie wielkiego artysty było co do michy włożyć i podstawowe potrzeby życiowe zaspokoić.
Reasumując mamy usta ( ups przepraszam klawiaturę ) pełne pustych frazesów o sztuce odmienianych na wszystkie mozliwe sposoby i jej tworzeniu natomiast rzeczywistość skrzeczy i sprowadza wszystko do poziomu pełnego brzuszka .
Ale nic to, trzeba innym kisiel z mózgu na forum modelarskim dalej robić ,że tu mamy do czynienia ze sztuką , której tworzenie jest tylko zarezerwowane dla wybranych a reszta to ,że zacytuję klasyka " w model pierdnięcie " i mieć ich gadanie " zwyczajnie w dupeńce "
Oczywiście artysta może pomalowac ten wrak w kwiatki , albo w garbate aniołki lub iść w artystycznej kreacji jeszcze dalej umieszczając na plastelinowej podstawce karocę Ludwika XIV w pustynnym pyle i o nią oparta makietę w 1/ 35 roweru wigry 3 i figurke trolla i wtedy mielibyśmy dzieło bez wątpienia artystyczne tyle tylko , że micha pusta by była, bo koneserów takiej wybornej sztuki jakby mniej i nie do końca nadążają nad kreatywnym umysłem autora.