Coś nam się ostatnio modny temat zniszczonych pojazdów zrobił...
W sumie to dobrze, ale przecież takie pancerne bydle jak ten Jagdtiger miało chyba raczej dłuższą żywotność od np. czwórki/Stuga, więc czemu autor wybrał akurat tego kolosa? Swoją drogą, model aż prosi się o jakąś klimatyczną winietkę (ciężko mi sobie dla niego wyobrazić bardziej odpowiednią scenografię od "śmietnika historii" - fragmentu szrotu
z członkami "Schwerekommando" uzbrojonymi w brzeszczoty, błękitny "energy drink" i menelski wózek).
I modelik całkiem ładny...
Ja bym powiedział, że określenie "całkiem fajny" to trochę za mało. Może nie jest to dzieło EWPIGi/Sergiusza/Rollingstones'a czy Radka, ale poziomem jest dość blisko ich prac. Dla mnie to kolejny dołujący (czytaj: wspaniały) model.