Modelarstwo z pasją

Witam
Do budowy użyłem Zestawu Hobby Bossa, Gąsienic Bronco, Zestawu Voyagera dedykowanego do Leoparda 2A5, Lufy RB oraz lin Karaya. Postępy prac:







Uważam że to słaby zestaw ale ponieważ ostatnio interesowałem się radzieckimi pojazdami chciałem też zobaczyć jak wyglądała odpowiedź zachodu na ichniejsze wynalazki. A ponieważ Leopardy trafiły do nas, to ostatecznie postanowiłem zbudować wersję polską. Bardzo drażniły mnie gąsienice i brak jakichkolwiek detali. Elementy odlewane razem z pancerzem to już nie krąg moich zainteresowań. Dalej - porównałem jak wygląda metalowa lufa i plastikowa no i poszło po kieszeni...

Gąsienice, tył i przód kadłuba już prawie skończyłem do roboty zostaje cała wieża. Malowanie będzie polskie z 10 brygady. Posiadam już stosowne kalkomanie. Niektóre elementy fototrawione dość nieudolnie wygiąłem, mam nadzieję że nikomu nie rzucą się specjalnie w oczy. Model docelowo otrzyma jakąś podstawkę.

Bardzo podoba mi się zimowe maskowanie leoparda w wersji niemieckiej - czy Polacy jakoś maskują obecnie swoje pojazdy? Jeśli ktoś może mi jakoś podpowiedzieć byłbym bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam
Marcin

Pyriel napisał(a):Bardzo podoba mi się zimowe maskowanie leoparda w wersji niemieckiej - czy Polacy jakoś maskują obecnie swoje pojazdy? Jeśli ktoś może mi jakoś podpowiedzieć byłbym bardzo wdzięczny.

Cześć.
Robili tak:




(zdjęcia ze strony 10BKPanc)

ostatniej zimy nijak:
http://www.zoom.mon.gov.pl/galerie/leopardy-w-natarciu/
http://www.10bkpanc.wp.mil.pl/pl/33_3.html

Pozdrawiam.

Mam takiego samego w moim podręcznym magazynie ale nie mogę znaleźć w sklepach gąsienic firmy Bronco.Kol. może zdradzić gdzie je dostał?

MUREKJ napisał(a):Mam takiego samego w moim podręcznym magazynie ale nie mogę znaleźć w sklepach gąsienic firmy Bronco.Kol. może zdradzić gdzie je dostał?

Czasem są w Martoli - chyba tam nabyłem swoje. I chyba również czasem bywają w Jadarze.

A ja je (gąski Bronco) sobie właśnie zamówiłem w hobbyeasy.

Gąsienice kupiłem rok temu w exito w Krakowie. Nie wydaje mi się aby było szczególnie ciężko je dostać.
Dziękuję Karolu za zdjęcia. Muszę przyznać że mało się postarali z tymi plamami, albo plansze barwne które oglądałem były przekłamane. W tych plamach ewidentnie brakuje finezji... Będę się musiał porządnie zastanowić jak z tego wybrnąć. Kronikarska dokładność czy zaburzenie układu na korzyść bardziej atrkcyjnego układu wizualnego. Choć one są malowane od ręki. A gdyby to ktoś z innym gustem maział taki kamuflaż... Może wymazałby inne plamy?

Modelu polskiego Leo. w zimowym malowaniu nie widziałem jeszcze. Można by podjąć to wyzwanie.
Owe maziaje przy całej swojej odręcznej nonszalancji nie zakrywają najlepszego: kolorów kamuflarzu, numerów, oznaczeń, tygryska na lufie. Do tego model ustawiony na fragmencie terenu gdzie tu i ówdzie leżałyby płaty białego śniegu ...
Wybróbuj na jakimś testowym modelu różne sposoby malowania białych plam, zarysowania, przetarcia spod których przebijają właściwe kolory, gdzie niegdzie biały zaciek z farby. Zobaczysz jak wychodzi.

Pyriel napisał(a): A gdyby to ktoś z innym gustem maział taki kamuflaż... Może wymazałby inne plamy?

W temacie zimowych maskowań na współczesnych wozach Japończyków nikt nie przebije.

Witaj,
Model bardzo ładnie zdetalowany. Jedna rzecz mi się nie podoba bo odstaję jakością od reszty. Mianowicie haki na przedniej płycie. Jeśli spojrzysz na foty pojazdów nie spotkasz tak nienaturalnie uniesionych haków. HB dość dziwnie je wykonał i należałoby je poprawić. Powinny one opadać na pancerz. To samo tyczy się tylnych haków. Grawitacji nie oszukasz.

Ja w swoim Leo2 którego teraz lepię po prostu odciąłem haki od podstawy, przykleiłem w poprawnej pozycji, na koniec szpachlując ubytki.

Witam
Pracowałem nad detalami bocznych osłon.



Poza tym poprawiłem haki. Faktycznie były ułożone kretyńsko. Tylne pozostawię już tak jak są, mam już tam wklejone uchwyty lin holowniczych, nie chcę tego wszystkiego rozwalać. Z kadłuba to chyba jeszcze kilka drobiazgów, na przykład osłony z prętów na kogutach.
Powoli przekonuję się do tych zimowych łatek. Sam wymaluję je nieco mniej ordynarnie. Japończyków widziałem, szkoda że WP nie ma takiej fantazji.
Dziękuję za uwagi, w następnej odsłonie jak sądzę wieża.
Pozdrawiam
Marcin

No kawał dobrej roboty. Dobrze że te haki przynajmniej na przedniej płycie poprawiłeś.
Co jeszcze mógłbyś zrobić to poprawić "koguty" z przodu.
Chyba najlepiej wytłoczyć sobie nowie z przeźroczystej grubszej folii. Ewentualnie jakieś diodki zastosować.
Sposób tłoczenia opisany tutaj: viewtopic.php?f=76&t=11308&p=134438&hilit=+t%C5%82oczenie#p134438

Metodą prób i błędów można dojść do zadowalających efektów.

Te "koguty" to kierunkowskazy. A sam model Dawno nie widziałem takiej roboty.

Świetne te "detale".

Jeszcze coś z światłami przydałoby się zrobić. Proponuję wydrążyć pomalować wnętrze na srebrno a potem zalać vallejo still water albo żywicą akrylową.

Marcin, robota na medal, śledzę z wypiekami.
Malowanie zimowe super, nie wiedziałem o takowym i sam nabrałem na nie apetytu.
Dawaj tak dalej.

Bardzo dziękuję za wpisy Panowie Od razu raźniej mi się klei kanciaka.
Ha! Kierunkowskazy! Tak jak mówiłem kleiłem dużo pojazdów z rodziny "T", no a tam nikt o takich rzeczach nie myślał...
Tak jak zamierzyłem, pracowałem dalej nad wieżą, i dodałem do niej kilka drobiazgów. Część pochodzi dalej z zestawu do Leoparda2A5, wyrzutnie natomiast dokupiłem osobno (również Voyager).











Piotrze - światła będą zasłonięte przez białe szmaty. Część maskowania zimowego.
Na razie model będzie stał w takim stanie. I chyba dostrzegłem jeden problem. Ogniwa do jazdy po lodzie/trudnym terenie powinny być ułożone jeszcze w 2 miejscach po dwie kostki. Będę musiał odlać żywiczne kopie ponieważ posiadam tylko dwie sztuki. Następnie zerwać przednie chlapacze, nadsztukować powierzchnię z polistyrenu i ponownie osadzić całość. Ale może moje sumienie pogodzi się z taką nieścisłością, trochę mnie zmęczył produkt hobby bossa. Muszę się z tym przespać.
Pozdrawiam
Marcin