Strona 1 z 2

dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 10:13
przez adamp
Witam
Postanowiłem wykonać pierwszy wrak na warsztat poszedł stary italerowski dodge-którego ząb czasu trochę wcześniej "zwraczył" .Użyłem trochę folii z kwiaciarni .Czekam na podpowiedzi i sugestie.Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 13:35
przez Modelarz
Wszystko zależy od dalszych poczynań, od aranżacji, pory roku itd, ale ja jestem na tak - wehikuł fajnie się wkomponował. Jeżeli będziesz go palił to pamiętaj żeby zachować tył w dużo lepszym stanie niż kabinę - tylne opony są całe więc zbyt wielkiego pożaru tam nie było.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 16:24
przez Adrianowro
W którym miejscu zamierzasz przejść ze spalonego na niespalony....................

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 16:54
przez paco
No i popraw błotnik przedni od strony kierowcy bo nie ma szans żeby oryginalny kształt błotnika zdeformował się do płaskiego

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 16:59
przez Andrzej Godlewski
Czy to ma być Twoja wizja artystyczna spalenia ,czy realistyczne odtworzenie spalenia pojazdu.?
Jeśli chcesz zachować realizm to podtrzymuje pytanie o przejście ze spalonego na spalony.
Co spowodowało jego destrukcje ?

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 17:05
przez Modelarz
Można spalić samą kabinę a resztę zostawić w lepszym stanie - mogła zostać podjęta szybka akcja gaśnicza celem ratowania życia kierowcy i ogień mógł nie zdążyć się rozprzestrzenić na pakę.
Na szczęście napisałem:
Jeżeli będziesz go palił

Bo równie dobrze można go w ogóle nie palić - np. stracił opony i bęc na drzewo albo przeszkodę jakąś inną. Idąc tym tropem można posadzić przed maską jakieś drzewo albo murek...

Poza tym dużo zależy od tego jak długo wrak stał tak pod chmurką...

Tak czy inaczej jest bardzo obiecująco.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 17:43
przez Paweł Leszczyński
W temacie pisze rozbity a nie spalony więc po co ta jałowa gadka?
Ewentualnie można mu nadpalić przednie koło i fotel.
Co mogło spowodować takie uszkodzenia? Dziwne pytanie w końcu to pojazd wojskowy uczestnik działań wojennych więc nie trzeba mieć zbyt dużej wyobrazi by sobie wytłumaczyć powstałe uszkodzenia choćby bombą lotniczą.
Jak na razie wygląda obiecująco.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 18:03
przez Andrzej Godlewski
Jeśli rozbity a nie spalony to w takim razie przednie opony chyba same się w cudowny sposób zutylizowały .
Nic nie wskazuje na bobę ,gdzie jest lej , lub coś co by na to wskazywało.
Przednie opony już są spalone więc sugerowanie nadpalenia to trochę po grzybach już jest.
Dyskusja bynajmniej nie jest jałowa ,tym bardziej, że autor poprosił o sugestie dotyczące swojej pracy.
Potencjał twórczy w pracy jest duży więc może czasem warto przemyśleć to i owo.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 18:18
przez Adrianowro
Pawle dlaczego uważasz że to jałowa dyskusja ?!
Przednie opony albo się spaliły albo pasły się na nich szczury gumojady.....
Model jest na tak świeżym etapie że chyba warto aby autor nie popełnił błędów jak poprzednicy - choćby ja ....

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 19:01
przez Paweł Leszczyński
Andrzej Godlewski napisał(a):Jeśli rozbity a nie spalony to w takim razie przednie opony chyba same się w cudowny sposób zutylizowały .

Jedna rzeczywiście wygląda na spaloną druga mogła zostać zdjęta.
Andrzej Godlewski napisał(a):Nic nie wskazuje na bobę ,gdzie jest lej , lub coś co by na to wskazywało.

Lej może być 10m dalej ma taki obszar objąć dioramą? A co wskazuje - uszkodzenia pojazdu - potężna fala uderzeniowa.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 19:13
przez Adrianowro
Paweł Leszczyński napisał(a):
Andrzej Godlewski napisał(a):Jeśli rozbity a nie spalony to w takim razie przednie opony chyba same się w cudowny sposób zutylizowały .

Jedna rzeczywiście wygląda na spaloną druga mogła zostać zdjęta.
Andrzej Godlewski napisał(a):Nic nie wskazuje na bobę ,gdzie jest lej , lub coś co by na to wskazywało.

Lej może być 10m dalej ma taki obszar objąć dioramą? A co wskazuje - uszkodzenia pojazdu - potężna fala uderzeniowa.

Tylko czemu taka wybiórcza w uszkodzeniach....
I nie wywróciła wozu ?
Chociaż na boczek ?
Nie ma nic gorszego niż dokręcanie teorii na siłę.
Mamy już : fale uderzeniową , pożar i złodzieja opon
Rdza to pewnie przez powódź będzie.....


P.S
Do autora projektu
Dodał bym więcej śladów po odłamkach (błotnik), dołóż odrutowanie na drugiej feldze
Zrób tak że przód był epicentrum pożaru , poprzez kabinę ( wywal te fotele i zrób szkielety ) niech "spalenizna" powoli wygasa na pace załadunkowej - załóżmy że pożar wygasił deszcz (gdzieś po google walało się foto shermana któremu wypaliło na zewnątrz tylko wieże a kadłub nadal na oryginalnej farbie)

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 19:20
przez Paweł Leszczyński
Adrianowro napisał(a):Nie ma nic gorszego niż dokręcanie teorii na siłę.
Mamy już : fale uderzeniową , pożar i złodzieja opon

To wymieniłeś wszystko co można spotkać na froncie. To nie samochód na parkingu sklepowym więc nie ma tu nic na siłę.

A jeśli chcesz dyskutować na temat fal uderzeniowych ich skutków itp. to proszę bardzo, ale nie ze mną bo nic o tym nie wiem. Przeglądając fotki archiwalne zniszczonych pojazdów trudno doszukać się logiki w uszkodzeniach, wiec den Dodge pasuje jak ulał na np. falę uderzeniową.

Swoją droga jeśli były by to Włochy to i powódź by się znaleźć mogła ;)

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 26 września 2012, 19:24
przez Adrianowro
Paweł Leszczyński napisał(a):
Swoją droga jeśli były by to Włochy to i powódź by się znaleźć mogła ;)


Jeśli włochy te prędzej stłuczka z Włochem na skrzyżowaniu.......wiadomo szalony naród.

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: wtorek, 4 grudnia 2012, 23:45
przez adamp
witam troche to trwało i w końcu rozpocząłem malowanie -troche chodziłem naokoło jak kot wokół jeża ale niech foty troche powiedzą -zdjęcia nie mają najlepszej jakości -robione na szybko.Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: dodge WC63 rozbity

PostNapisane: środa, 5 grudnia 2012, 22:00
przez Ave
Paweł Leszczyński napisał(a):To nie samochód na parkingu sklepowym więc nie ma tu nic na siłę.


W życiu w ogóle nie trzeba nic na siłę tłumaczyć - u mnie na osiedlu, właśnie na parkingu przed jednym z bloków ostatnio stało Audi A6, czarne, eleganckie, jeśli nie nowy model, to poprzedni. Tył i środek, aż do przedniej szyby - prawie nówka. A od wycierczek przód całkowicie wypalony, łącznie z oponami oczywiście. Od tyłu w ogóle nie zwracał uwagi, tyle, że dziwnie pochylony do przodu był :)

W powyższym modelu teraz to wygląda chyba na efekt niedalekiego sporego wybuchu. Szczerze, to patrząc na pierwsze fotki, spodziewałem się czegoś fajniejszego, tzn że jeszcze pokombinujesz z tym rozwalaniem, zwłaszcza z kształtem wraku, dopasowaniem elementów.. A tu np błotnik jakoś strasznie zgnieciony, a np osłona chłodnicy, czy rama szyby praktycznie nietknięte. Nie żeby było źle - wygląda przyzwoicie, ale trochę monotonnie (nad kolorystyką można jeszcze popracować, zerkając po inspiracje do wątków ewpigi) i niekoniecznie przekonująco. Więcej detalu też chyba by się przydało - np. ten fotel bardzo fajnie wygląda, ale wiszące reflektory jakoś nie przekonują, a tablica rozdzielcza w ogóle chyba olana została (czy raczej zalana - farbą).

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że na pewno łatwiej skrytykować niż samemu zrobić (a sam się za wraki nie brałem), więc jak na pierwsze podejście może być. Jako fragment większej scenki byłoby ok.