Modelarstwo z pasją

Witam. Niedawno w moje ręce trafił wymieniony w tytule model, rozpoczynam więc tutaj mój pierwszy wątek warsztatowy. Jestem początkujący, wcześniej skleiłem raptem 3 samoloty w 1:72 (i kilka modeli dawno temu, "za dzieciaka", jednak to nie było modelarstwo ), więc liczę na wyrozumiałość kolegów i oczywiście pomoc.
Czytałem, że Zvezda nie ma najlepszych opinii, ale po moich bojach z Łosiem Mastercraftu jestem bardzo pozytynie zaskoczony

Póki co pudełeczko i inbox, na dobry początek.

Wrzucam pierwsze postępy nad modelem. Sorki za jakość fotek, były robione telefonem bo mój aparat niestety skończył marnie.




Tu jakieś moje początki walki z fakturą stali na wieży, robię to pierwszy raz więc to same eksperymenty. To jeszcze nie koniec, tylko rezultat wczorajszego dziobania. Ciąg dalszy dzisiaj.



No i próba załatania szpar jakie zostawały przy złożeniu kadłuba na sucho.

Wstaw siatki na wloty powietrza-zoomik nie jest drogi,a widok-bezcenny

To raczej nie w tym modelu ;) Na blachy jeszcze przyjdzie czas, to mój pierwszy czołg więc pewnie tak czy inaczej szału nie będzie Jedynie gąsienice mnie przerażają, ale znowu ogniwowe kosztują - wolałbym zamiast tego kupić jakieś farby czy pigmenty zamiast inwestować w i tak średni model. Jak się trochę wprawię to w kolejnych modelach pewnie będą dodatki

Twój wybór...

Powoli do przodu Zmaltretowałem trochę zasobniki, jeden wyciąłem całkowicie.





Poprawiona faktura na wieży:


No i buda złożona do kupy:



Jeszcze trochę i malowanie

Zapowiada się ciekawie. Kibicuję w 1ym rzędzie. ; )

Będę zaglądał

To może przy okazji zapytam - macie jakieś sposoby na zrobienie liny? Skręcanie drutu średnio wychodzi, chyba że jest na to jakiś patent?

Fajnie idzie.
Może liny od Eureki będą Ci odpowiadały.

Przód kadłuba też powinien mieć fakture odlewu. Tak to fajnie idzie.
pozdrawiam
Fazzi

Mustaf napisał(a):Zapowiada się ciekawie. Kibicuję w 1ym rzędzie. ; )

Zajmij mi miejsce obok siebie, proszę. Ogólnie to ten czoug kocham, sam się do niego przymierzam po dokończeniu dwuch płatowców chyba go zacznę na bogato. Twój prezętuje się znakomicie, bardzo czysta praca , czekam na dalszy ciąg relacji tego pięknego NCa, uważaj na koła, przednie mają większą dziurkuę, i rozszeż troszkę dziurki innych, kubucuję.

Nie ma co się bać blaszek. Ogólnie praca z nimi nie różni się wiele od pracy z plastikiem. Jeśli jesteś w stanie skleić model to i blaszki jesteś w stanie ogarnąć. Mówię to bo sam się bałem a nie było czego.

mnak24 napisał(a):Zajmij mi miejsce obok siebie, proszę. Ogólnie to ten czoug kocham, sam się do niego przymierzam po dokończeniu dwuch płatowców chyba go zacznę na bogato. Twój prezętuje się znakomicie, bardzo czysta praca , czekam na dalszy ciąg relacji tego pięknego NCa, uważaj na koła, przednie mają większą dziurkuę, i rozszeż troszkę dziurki innych, kubucuję.

Post kuriozum Zwykle zlewam jak kto pisze, ale to już masakra.

Liny Eureki fajna rzecz, ale nie opłaca mi się zamawiać samych lin, a znowu do najbliższego modelarskiego będzie ze 100km. To może następnym razem zaopatrzę się na zapas
fazzi - na kadłubie faktura jest już fabrycznie, na wieży też była ale w kilku miejscach wyglądała dość dziwnie.

Wracając do modelu, ostatnio niezbyt był czas żeby coś podziałać. Będę potrzebował teraz Waszej pomocy - chciałbym na błotniki wrzucić kłodę, ale nie mam pojęcia jak ją zamocować żeby wyglądało rozsądnie. Wystrugałem 2 wsporniki i myślałem nad jakimiś obejmami ale im dłużej przyglądam się fotce tym większe mam wątpliwości czy to rzeczywiście tak wyglądało.
Fota:


Model:

halset napisał(a):To może przy okazji zapytam - macie jakieś sposoby na zrobienie liny? Skręcanie drutu średnio wychodzi, chyba że jest na to jakiś patent?

Jak grube te liny? Może przypon stalowy z wędkarskiego "za rogiem" Ci podpasuje?